LaGazettaDelloSport:
(..)Obecnie sytuacja bianconerich jest najpoważniejsza. Jeżeli zostanie dowiedzione oszustwo sportowe z bezpośrednią odpowiedzialnością klubu, najniższą karą jest degradacja z ostatniego miejsca w bieżących rozgrywkach, a co za tym idzie gra Serie B w przyszłym sezonie. Najprostsze porównanie to sprawa Genoy z poprzedniego sezonu, która za oszustwo sportowe w jednym jedynym meczu z Venezią została zdegradowana z ostatniego miejsca do Serie C1 z 3 punktami karnymi w kolejnym sezonie. Prokuratura w Neapolu kwestionuje 7 meczów bianconerich, a za wielokrotne lub bardzo poważne przestępstwo artykuł 13 kodeksu prawa sportowego przewiduje dla klubu "wykluczenie z rozgrywek (...) i przypisanie przez Konsylium Federalne do którejś z lig niższej kategorii." Którejś, czyli niekoniecznie tej o jeden poziom niższej. Stąd istnieje możliwość degradacji do Serie C1 (lub nawet niżej), poza karą odjęcia punktów w Serie B.(..)
Wśród przewidzianych sankcji jest odebranie lub nieprzyznanie tytułu. W przypadku potwierdzenia oszustw w sezonie 2004/05 niemal automatycznie zostanie odwołany tytuł mistrzowski. A surowa kara lub degradacja z ostatniego miejsca w tym sezonie anulowałaby ewentualne dzisiejsze zdobycie scudetto w Bari. Na tym kończą się możliwości odebrania tytułów: dochodzenie dotyczy zeszłego sezonu, a działanie "systemu Moggiego" we wcześniejszych sezonach nie jest przedmiotem śledztwa./no tak wtedy mogliby sobie odjąc jedną gwiazdkę z koszulek
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/7.gif)
/
(..)
Linia obrony, która mogłaby doprowadzić do wymierzenia łagodniejszej kary, jest związana z koncepcją "odpowiedzialności przedmiotowej", a nie bezpośredniej. Juventus nie byłby wówczas odpowiedzialny za oszustwa swoich działaczy (Moggi i Giraudo): poniósłby konsekwencje, ale kary byłyby lżejsze. Artykuł 6 przewiduje 4 możliwe sankcje, w tym zwykłe odjęcie punktów w bieżącym lub przyszłym sezonie (dwie pozostałe to nadal degradacja i odebranie tytułów).
Sytuacja Lazio i Fiorentiny jest mniej poważna, ale tylko w porównaniu z sytuacją Juve. W przypadku obu zespołów zapisy podsłuchanych rozmów sugerują oszustwa w kilku meczach i jeśli zostaną udowodnione, to doprowadzą do podobnych sankcji jak przypadku bianconerich. Zwłaszcza, że w rozmowy są zamieszani bezpośrednio prezydenci Lotito i Della Valle.
Znacznie mniej poważna jest sytuacja Milanu, bo tu podejrzenia są ograniczone i kontrowersyjne oraz dlatego, że zamieszany jest Leonardo Meani, szeregowy działacz, którego zadaniem jest opieka nad sędziami: w tym przypadku (jeśli nie wyjdą inne sprawy) może nie dojść nawet do uznania odpowiedzialności przedmiotowej klubu, nie mówiąc już o bezpośredniej.
Jeśli Juve zostanie ukarane degradacją, będzie musiało się pożegnać z Europą. Zwykłe odjęcie punktów oddaliłaby go od strefy LM, ale teoretycznie może nadal znajdować się w pierwszej czwórce (
ciężko jednak przypuszczać, że nie będzie tu przykładnej kary). UEFA będzie się opierać na wytycznych od Federacji i dopuści do pucharów wskazane przez nią drużyny (o ile spełniają warunki licencyjne). Jednak w Nyonie panuje ciekawość i niecierpliwość: chcą wiedzieć, czy również w zapisach rozmów, będących w posiadaniu Prokuratury w Neapolu, są znaczące i poważne elementy dialogów pomiędzy Moggim i Pairetto, a dotyczące sędziów w meczach Juve w Lidze Mistrzów. Jeśli tak, to może dojść do dyskwalifikacji i innych sankcji(..)
Dla UEFA liczy się końcowa tabela. Jeżeli Juve, Fiorentina i Lazio zostałyby zdegradowane,
w Lidze Mistrzów zagrałyby Milan i Inter, a w eliminacjach do LM. Palermo, Livorno i ktoś z dwójki Parma / Empoli grałyby w Pucharze UEFA (pominięty zespół startowałby w Intertoto). Czas jest do rozlosowania par rund wstępnych LM, czyli do 28. lipca.
Tabela ligowa sezonu, który zakończy się w niedzielę, zostanie diametralnie zmieniona przez sąd sportowy
nice looking...