Po ogłoszeniu zakończenia kariery w reprezentacji Francji David Trezeguet ostatecznie zdementował wszelkie pogłoski, które krążyły na temat jego rzekomej przeprowadzki do Barcrelony. Napastnik Juve powiedział też kilka słów na temat zbliżającego się nowego sezonu.
Przez długi czas media podawały informacje o tym, że Trezegol prawie na pewno opuści Juve na rzecz usilnie starającej się o niego Barcelony. "Klub nigdy nie poinformował o jakimkolwiek zainteresowaniu ze strony Barcelony ani mnie, ani mojego ojca, który jak wiecie troszczy się o moje interesy" - powiedział Trezeguet. "Jestem właśnie po wspaniałym miesiącu urlopu i czuję się w pełni gotowy na to, żeby rozpocząć nowy sezon z Juve, jak z resztą zawsze. Już prawie przez osiem lat każdego lata dziennikarze mówią i piszą, że mam stąd odejść, wymyślają różne historie na temat mojej przyszłości. Wiadomo, że dla niektórych piłkarzy taka Barcelona będzie wielkim motywatorem: w końcu to zespół, który trenuje Guardiola, który ma w składzie piłkarzy pokroju Messiego, Puyola czy innych. Ale mnie motywowało zawsze Juve, ponieważ jest tworzone przez mistrzów i z pewnością nie odstaje od Barcelony. Przecież walczymy o te same cele: mistrzostwo ligi i puchar Champions League."
Przed nowym sezonem skład Juventusu wzmocnił się - między innymi dzięki przeprowadzce Brazylijczyka Amauriego, nowego napastnika Bianconerich. Do tego wszyscy spodziewają się, że już niedługo powitają w Turynie nowego gracza drugiej linii. "Amauri to bardzo ważny piłkarz, bardzo dobrze radził sobie w Palermo i teraz ma szansę, żeby powtórzyć to w Juve" - stwierdził Trezeguet. "Ma dobre warunki fizyczne i jest świetny technicznie. Czy boję się o miejsce w pierwszym składzie? A czemu niby mam się bać? Pewnie kilka razy zagram ja, kilka razy zagra on, kilka razy zagramy razem. Jest nas czterech, wszyscy dobrzy, więc to od Ranieriego będzie zależeć to, kto wybiegnie na boisko."
Na koniec Francuz dodał jeszcze: "Wypatruję kolejnych wzmocnień, bo potrzebujemy klasowych piłkarzy, żeby móc faktycznie znów wygrywać. W zeszłym roku skończyliśmy ligę na trzecim miejscu, a żeby wypełnić lukę między nami a Interem i Romą, będziemy musieli się jeszcze bardziej wzmocnić - a to już zadanie dla kierownictwa naszego klubu. Musimy dążyć do zwycięstwa, ale jeśli będziemy grali z mentalnością, jaką mieliśmy w zeszłym roku kiedy wygraliśmy na San Siro, możemy osiągnąć naprawdę wiele i mieć z tego ogromną satysfakcję."
Naprawdę więcej takich piłkarzy jak David, świetne słowa brawo
------------------------------------------------------------------
Christian Poulsen (na zdjęciu) ostudził nastroje tych, którzy bardzo liczą na jego przeprowadzkę z Sewilli do Juventusu. Duńczyk nie zaprzeczył co prawda informacjom o zainteresowaniu Bianconerich jego osobą, ale z jego słów nie wynika, jakoby jego transfer do Juve był już tylko kwestią godzin.
Wczoraj prezydent Juventusu, Giovanni Cobolli Gigli, zasugerował zdaniem niektórych dziennikarzy, że Poulsen już niedługo założy koszulkę Juventusu, mówiąc, że "kibice pokochaliby wojownika w stylu Poulsena". Sam piłkarz jednak stwierdził: "W Sewilli jest mi dobrze. To, co wiem na temat zainteresowania Juventusu moją osobą to tylko tyle, ile wyczytałem z gazet. Nie ma w tym temacie nic konkretnego. Poza tym to są rzeczy, które trzeba załatwiać z moim agentem."
------------------------------------------------------------------
Kolejni chętni do pozyskania Tiago Mendesa. Tym razem swoje zainteresowanie sprowadzeniem Portugalczyka wyrazili szefowie Borussii Dortmund i Wolfsburga. O wszystkim poinformowali natomiast dziennikarze Tuttomercatoweb.
Dwa niemieckie kluby - Borussia Dortmund i Wolfsburg - chcą pozyskać Tiago. Wolfsburg zapuścił już wcześniej swoje sieci na włoskim rynku piłkarskim, sprowadzając dotychczas Barzagliego i Zaccardo. Portugalski pomocnik Juventusu może być tym następnym. Bianconeri chcieliby odzyskać jak największą część zainwestowanych w Tiago pieniędzy. Zeszłego lata wydali na niego 13 milionów euro.
------------------------------------------------------------------
Jak każda historia, ta również musi mieć jakiś swój koniec. Wczoraj wieczorem dziennikarze Daily Mirror zapewnili, że zgodnie z posiadanymi przez nich informacjami i wbrew temu, co mówiło się ostatnimi dniami, ostatecznie dojdzie do transferu Xabiego Alonso (na zdjęciu) do Juventusu.
W ostatnim wywiadzie Hiszpan, ku zaskoczeniu wielu, przyznał, że chce zostać w Anglii. Cała historia jego przeprowadzki do Turynu dłuży się niesamowicie, stąd też niektórzy przestali dawać szansę na powodzenie tej operacji. Daily Mirror poinformował jednak, że Juventus doszedł do porozumienia z Liverpoolem i w ciągu najbliższej doby transfer zostanie ostatecznie sfinalizowany a następnie ogłoszony przez zarząd Bianconerich.
------------------------------------------------------------------
Jak poinformowali dziennikarze La Gazzetta dello Sport, dzięki bardzo dobrej postawie w minionym sezonie Momo Sissoko (na zdjęciu) już niedługo ma otrzymać od szefostwa Juventusu propozycję przedłużenia kontraktu z turyńskim klubem.
Kiedy w styczniu tego roku Juventus kupował za 13 milionów euro kartę zawodniczą Malijczyka i organizował jego przeprowadzkę do Włoch, niektórzy fani Bianconerich głośno krytykowali to posunięcie. Niedługo jednak potrzeba było, żeby większość z tych osób zmieniła swoje zdanie na temat Sissoko. Piłkarz szybko stał sie sercem drugiej linii drużyny Ranieriego i był obsypywany z meczu na mecz praktycznie samymi pochwałami. 23-latek zagrał w 15 meczach Serie A, strzelił jedną bramkę i pomógł drużynie zakończyć rozgrywki na trzecim miejscu w tabeli, promowanym prawem do gry w eliminacjach Champions League.
Teraz włodarze Starej Damy chcą zaproponować Sissoko nowy kontrakt i nowe, lepsze warunki współpracy. Agent zawodnika, Jose Segui, ma pojawić się w Turynie jeszcze dzisiaj, żeby usiąść do rozmów z dyrekcją Juve i sfinalizować negocjacje.
Tymczasem znamy już oficjalne stanowisko sztabu medycznego Juventusu w temacie kontuzji Malijczyka. "Leczenie kontuzji piłkarza potrwa dwadzieścia dni. Sissoko doznał urazu mięśni, będzie jednak gotowy do pracy pod koniec zgrupowania w Pinzolo" - zapewniają lekarze Bianconerich.
http://pl.
Występ Momo w meczu przeciwko Napoli
SERCE W BIELI KREW W CZERNI NA ZAWSZE WIELKIEMU JUVENTUSOWI WIERNI
W ŻYŁACH SZLACHETNA KREW, W SERCU POZNAŃSKI LECH