http://www.sfd.pl/temat279968 - Wejdź i przyznaj SOG'a
*** Mafia Ślązaqf ***
Blond. Nikt tu nie pisal, ze wszystkie panie sa z gory skazane na knock out. Ale tych, ktore maja jakakolwiek szanse jest tak znikoma ilosc, ze opieranie sie na ich dokonaniach w tej dyskusji mija sie z istota omawianego problemu. Przeczytalas od poczatku ten topic? Zostaly w nim udzielone rady jak maja panie postepowac w sytuacjach zagrozenia zdrowia lub zycia. I nie sa to brednie ale swidomosc wydarzen z jakimi mialo sie w zyciu do czynienia. Jesli Ty sobie poradzisz, chwala Ci za to. Ale nie wmawiaj mi, ze przewazajaca wiekszosc kobiet ma jakiekolwiek szanse na ulicy. Bo jest to czysty nonsens i takie stwierdzenia prowadzic moga tylko do... oby tylko do siniakow.
Pzdr
eX
Koksy to nie wszystko http://www.sfd.pl/temat148281/
Nie masz koncepcji, zajrzyj tutaj http://www.sfd.pl/temat255388/
Patrz co jesz http://www.sfd.pl/temat280738/
Train smarter, not just harder!
Koksy to nie wszystko http://www.sfd.pl/temat148281/
Nie masz koncepcji, zajrzyj tutaj http://www.sfd.pl/temat255388/
Patrz co jesz http://www.sfd.pl/temat280738/
Train smarter, not just harder!
ale blondpaker sama się o to prosi swoimi postami.
Pozdro
http://www.sfd.pl/temat279968 - Wejdź i przyznaj SOG'a
*** Mafia Ślązaqf ***
Koksy to nie wszystko http://www.sfd.pl/temat148281/
Nie masz koncepcji, zajrzyj tutaj http://www.sfd.pl/temat255388/
Patrz co jesz http://www.sfd.pl/temat280738/
Train smarter, not just harder!
SORRY już niebęde tak pisał
Pozdro
http://www.sfd.pl/temat279968 - Wejdź i przyznaj SOG'a
*** Mafia Ślązaqf ***
Ja uważam,że to czy ktoś-bezwzględu na płeć-sobie poradzi w realnej walce czy nie jest sumą różnych czynników.Na moim osiedlu mój kolega,który trenował karate przez ładnych pare lat został pokonany przez 2 małolatów,którzy wbili mu nóż w noge i go skroili,a byli o połowe chudsi i mniejsi od niego.I co mu dały treningi-nic chwila dekoncentracji czy coś i przewaga była po stronie napastników i tyle!
Jeszcze jak miałam czas i chodziłam na treningi ju-itsu to mój trener powiedział na jednym z treningów bardzo mądre słowa:Jeśli można to najlepiej unikać walki bo nigdy niemożesz być pewien,że wygrać.Lepiej kopnąć w odpowiednie miejsce przeciwnika i brać nogi za pas.
Tyle miałam do powiedzenia.
zycie jest jak psychodylliczny rap.
"co do dwóch przeciwników,to dwóch jest ok,czterech też było.to nie problem," ta mi wystarczyla nastepnej nie kometuje...
ale to raczej nie jest miejsce gdzie wypowiadaja sie sami amatorzy !(nikomu nie ujmujac, ani nikomu nie schlebiajac)
ale za to twoja wypowiedz wiele mowi o twoim stopniu zaawansowania...
agatdevil i wlasnie dlatego sporty walki trzeba traktowac jako sport/trening/hobby... a nie samoobrone bo wlasnie to wystarczy-NOZ! i po najwiekszym kozaku (a i tak na ulicy moze byc gorzej niz "noz")
a z druga czescia twojej wypowiedzi mianowicie o slowach twojego trenera Jeśli można to najlepiej unikać walki bo nigdy niemożesz być pewien,że wygrać. zgodzi sie chyba znaczna wiekszosc forumowiczow
Zmieniony przez - R_B_K w dniu 2006-03-02 02:43:08
Pozdro
http://www.sfd.pl/temat279968 - Wejdź i przyznaj SOG'a
*** Mafia Ślązaqf ***
Nikt tutaj nie zabrania Wam trenowac. Wiekszosc facetow dosc przychylnie patrzy na "wojownicze" dziewczyny-bo trening od kazdego wymaga samozaparcia i silnej woli-oraz w przypadku kobiet-przelamania stereotypów. Kobieta rozpoczynająca treningi SW zwykle musi pokonac wieksza psychologiczna bariere niz facet. Taka dziewczyna z klubu moze byc dobrym "kumplem"(choc dobrze jest pamietac o tym, ze jest kobietą-zauwazyc, ze ma nową fryzure, zlozyc zyczenia na Dzien Kobiet itd).
Poza tym-milo jest zobaczyc w sekcji kogos innego od stada żądnych krwi samców
Mozna sie czasem usmiechnac widząc jak 60kg chucherko rzuca facetem kolo 100kg wagi(bo napastnik siłą rzeczy czasem rzucającej pomaga-lub przynajmniej-nie przeszkadza). Nie wiem jak sie ma sprawa w kwestii sparringow-pewnie niejeden nie lubi walczyc z kobietą-bo MUSI sie ograniczac. Nie uderzy w twarz(bo dziewczyna z podbitym okiem, złamanym nosem i wybitymi zębami wygląda zwykle troche mniej atrakcyjnie), nie wykona dzwigni tak mocno jak by chcial(nawet na Aikido-przeciez nie moge uzyc za duzo sily, gdy dziewczyna ma taki przekrój łokcia jak ja nadgarstka! Pol sekundy nacisku i dziewczynie trzaśnie staw!) itd
Jako adept Aikido nie umiem fachowo uderzac-ale gwarantuje, ze przy moich gabarytach (187/87) próbująca wziąć cios na garde drobna dziewczyna odfrunie do tyłu(nie praktykowalem na kobietach-ale w sekcji czasem sie trenuje rozne rzeczy-i nizszy przeciwnik po moim atemi niejednokrotnie tracil rownowage i sie wywalal-a atemi to pojedynczy, szybki-ale niezbyt silny cios! Przy serii ciosow po prostu zatłukłbym go, bez żadnej techniki).
Mistrzostwo w SW kobiecie moze dac sporo dobrego. Dobrą kondycje, młody wygląd, zdrowie, pogode ducha. I pewnosc siebie-ktora jednak moze być wadą gdy bedzie zbyt duza. Na treningach i zawodach są pewne przepisy. I tu wlasnie lezy sedno dyskusji. Napastnik na ulicy nie spodziewa sie po kobiecie oporu-i czasem opor moze go zmusic do ucieczki-ale czasem moze go po prostu wkurzyc-i kobieta oberwie bardziej. A jesli sama sprowokuje walke... kaplica.
Co da dziewczynie umiejetnosc walki, gdy ma 30 kg mniej wagi? Kobieta trenująca MT na sparringu rozniesie mnie na strzepy-blokując kżdy moj cios i oddając. Na ulicy wystarczy JEDEN celny, niespodziewany cios napastnika(cały czas chodzicie z gardą? w kasku? Czy tez raczej macie zajęte czyms ręce i myslicie o niebieskich migdalach?)-i mistrzyni wyląduje na ziemi po czym zgaśnie jej kino. Facet ma szanse wytrzymac cios w leb od przeciwnika o podobnej, wysokiej wadze bez utraty przytomnosci(choc ryzyko utraty wizji jest spore). Dziewczyny są jednak zwykle mniejsze i mają delikatniejszy kościec-w tym czaszke. A cios to nie wszystko...
Nawet ja, choc walczyc fachowo nie umiem-gdybym mial pokonac taką kobiete(nie wiem po co, ale zalozmy ze bym musial) zrobie wejscie w nogi(kto powiedzial, ze na Aikido nie uczą takich rzeczy?) i na wojowniczce USIąDę! Jesli zaś wojowniczka nie nazywa sie Gracie i nie trenuje walki na ziemi kilka godzin dziennie-to nie widze mozliwosci by zdolala sie uwolnic. Bandyta na ulicy zas nie ograniczy sie do siadania na ofiarze...
Zmieniony przez - Cavior w dniu 2006-03-02 12:27:58
http://www.bushido24.pl
Masz pytania dotyczące sztuk walki? Przeczytaj FAQ:
http://www.sfd.pl/PRZECZYTAJ_ZANIM_ZAŁOŻYSZ_NOWY_TEMAT.-t406577.html
bjj, kb, mt w łodzi?
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- ...
- 72