SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Kobiety na treningach

temat działu:

Scena MMA i K-1

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 104942

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 4405 Wiek 5 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46052
A ja uważam że kobieta w starciu z mężczyzną zawsze będzie stroną słabszą, a wmawianie dziewczynom, że dzięki jakimkolwiek treningom będą bandziorami beton wycierać może wyrządzić im ogromną krzywdę.
Trening moze zwiększyć szanse na skuteczną obronę, ale niczego nie gwarantuje, zwłaszcza, gdy napastnikiem nie jest jakiś ledwo stojący na nogach żulik, tylko silny i sprawny facet, nie mający żadnych zahamowań. Walka na macie czy ringu słabo się przekłada na ulicę, bo kolega z klubu po pierwsze nigdy nie będzie atakował z porównywalną agresją i determinacją, a po drugie, nawet w najbardziej kontaktowym stylu są ściśle określone zasady, ochraniacze, rękawice, itd. Poza tym nawet z kobiet trenujacych, mało która tak naprawdę nadaje się w ogóle do walki, chociaż wiele ma bardzo dobrą technikę, szybkość, itd. No i to, co już było powiedziane wcześniej - dzieczynę mozna błyskawicznie wyłączyć z walki, wystarczy jedno porządne uderzenie. Ile kobiet jest przygotawanych na prawdziwy szok i ból, na wybite zęby, złamany nos, itd?Ile w ogóle bedzie zbyt sparaliżowanych psychicznie,żeby przeprowadzić jakąkolwiek akcję? Dlatego niefeministycznie stwierdzę,że od obrony kobiety powinien być facet

"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 58 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 137
a ile facetów?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 1325 Wiek 50 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 7348
Kurde na wybite zęby to mało kto jest przygotowany ...
Ja z reguły na ulicy jak dostał mocno parę ciosów i widziałem,
że nie mam duzych szans na wygrana to brałem nogi za pas ...

My baby shot me down ...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 153 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 1792
Napisalem tez ze na przyslowiowej ulicy i tak zaatakuje Cie wiekszy. Wiec i tak musisz miec te duze umiejetnosci =). Poza tym nie tak duze, przynajmniej w moim stylu ;) :P

Z tego wywnioskowalem, ze w Twoim stylu nie trzeba duzych umiejetnosci zeby komus nakopac ;)

A co do skutecznosci, to jeszcze raz, wiekszosc kobiet miesci sie w przedziale wagowym 50-70kg. Trenujacy faceci to zwykle przynajmniej 80kg wagi. 80kg facet ma szanse obic 100kg koksa jak ma jakies umiejetnosci. A powiedzmy 60kg kobieta? Mam wrazenie, ze drastycznie mniejsze, chyba ze naprawde jest rewelacyjna i ma mocna psychike.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 58 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 137
ja bym sie sklanial ku stwierdzeniu, ze na ulicy nikt nie jest za bardzo pryzgotowany, a nawet jak jest to lepiej brac nogi za pas praktycznie ZAWSZE
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 58 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 137
jezeli w stylu ktory trenujesz waga ma duze znaczenie to zapewne masz racje.

Na pewno jest tak ze dobrego 100 kg zawodnika jest ciezej pobic niz 60 kg. Na pewno jest tez tak ze zdarza mi sie sparowac z bardzo duza roznica masy (jestem dosc lekki) i daje sobie rade calkiem niezle. Wszystko zalezy. Na pewno trzeba miec duze umiejetnosci zeby 50 kg nadrobic, duzo zalezy ile te +50kg ma dobrej techniki ze soba;).

Sam widzialem i na WT i w MMA i w boksie ludzi ktorzy ybli chudzi jak patyki i rozwalali "wielgachnych". Oczywiscie nie oznacza to ze kazdy chudy rozwali, ani ze kazdego wielgachnego da sie rozwalic. Poprostu sadze ze waga nie jest kluczowym parametrem - jakby tak bylo to skupilbym sie glownie na przybraniu tych kilogramow i do treningu MA dolozylbym kulturystyke =)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 4405 Wiek 5 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46052
Facet to co innego, wytrzyma fizycznie więcej, zwłaszcza jeśli w miarę otrzaskany 3/4 kobiet po solidnym ciosie w buźkę po prostu pęknie psychicznie. A nawet uderzenie w wątrobę czy żołądek, które wytrenowany i i umięśniony facet powinien przyjąć, kobietę może łatwo znokautować. Piszę to z perspektywy własnych, pełnokontaktowych jakby nie patrzeć treningów . Lubię walczyć i nieskromnie napiszę, że nienajgorzej mi to idzie ale byłabym bardzo ostrożna w formułowaniu wniosków na temat mojej skuteczności na ulicy

"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
sihing-nie obraź się-ale mógłbyś napisać, ile właściwie masz lat?

Krótko: kobieta w 95% przypadków jest od faceta mniejsza, delikatniejsza i słabsza. Nawet wytrenowana w SW nie będzie miała budowy jakkolwiek umożliwiającej wytrzymanie ataku zdeterminowanego, pozbawionego jakikolwiek hamulców przeciwnika-chyba, że będzie to grapplerka o budowie małego czołgu-ale ile takich jest? A nawet więcej-ile kobiet chce trenować aż tak, by poświęcić kobiecą figurę na rzecz potężnej budowy ciała? Facetowi figura kulturysty nie przeszkadza-kobiecie często tak.

Zaatakowana na ulicy osoba, niezależnie od swojej płci, zawsze jest w gorszej sytuacji niż napastnik-jest zaskoczona, nieprzygotowana do obrony, ubranie krępuje jej ruchy, może mieć zajęte ręce, napastników może być kilku, mogą mieć broń...-można długo wymieniać. Ale jednak kobieta:

1. wygląda zwykle na łatwiejszą ofiarę (kogo wybierze żul-faceta na oko 80 kg czy kobietę na oko 60 kg?)
2. jest słabsza-i nawet gdy jest zdeterminowana by się bronić-wyrządzi napastnikowi mniejsze szkody niż facet w tej samej sytuacji
3. może być celem dla gwałtu (facet rzadziej) a gwałciciel jest przygotowany na aktywny opór! (w przeciwieństwie do żulika chcącego ukraść portfel)

Słowem-na ulicy ofiara zawsze ma przechlapane, nawet jeśli trenuje SW-a kobieta, niestety ma przechlapane bardziej niż facet. Tyle.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 153 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 1792
sihing od razu przyznaje sie, ze nie wiem konkretnie jak u Ciebie w WingTsun wygladaja sparringi. Jesli piszesz, ze nie ma u Was regul, to rozumiem, ze walczac np. z 40kg ciezszym przeciwnikiem, ktory moze na pelnej k***wie wjechac w Ciebie, ciepnac na glebe i otluc z dosiadu, nie masz z tym problemow?
Co do stylu, to masa zawsze ma znaczenie, jesli obaj macie jakies umiejetnosci, nie ma co sie oszukiwac. Napisalem juz co trenuje i podobno w bjj masa ma mniejsze znaczenie niz w uderzanych wlasnie. Tylko z obserwacji, to jesli ktos jest te 20-30 kg ciezszy i 2 razy silniejszy, to nawet przy gorszej technice wygra bez problemu. Oczywiscie nie pisze o roznicach technicznych typu: ciezki gosc 3 miechy stazu i lzejszy po 5 latach treningu.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 1325 Wiek 50 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 7348
Jeżeli chodzi o różnicę w masie i jej wpływ na zachowanie w walce
to proponuje obejrzeć jakiekolwiek zawody PRIDE czy UFC.
Tam jest prawie wszystko dozwolone i również ludzie z Wing Tsun
mogą się tam odnaleźć jak też i z Aikido.

Moi koledzy z forum powinni też zrozumieć,
że ulica to nie jest również w czystym sensie PRIDE
czy inne zawody profesjonalistów, gdzie każdy dodatkowy kilogram mięśni
jest na wagę złota ...

Na ulicy ciężko o profi, z reguły spotyka się w miarę sprawnych byczków
po alkoholu, którzy atakują facetów i średnio sprawnych zakompleksionych gwałcicieli i ekshibicjonistów, ktorzy atakują kobiety.

Ten drugi rodzaj jest oczywiście dużo mniej groźny dla kobiety,
która gorzej lub lepiej umie się obronić ...

My baby shot me down ...

Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

bjj, kb, mt w łodzi?

Następny temat

Znamy przeciwnika Fedora

WHEY premium