Kobiety na treningach

"Po kilku tygodniach trenowania koles ktory mnie uczy zapytal, dlaczego nie zaczelam cwiczyc np. spiewu albo tanca, bo to bardziej kobiecie pasuje- i troche trwalo, zanim sie do mnie przekonali. Czy naprawde uwazacie ze sztuki walki sa typowo meskie? "-1000 % prawdy

Mimo wszystko twierdzę, że kobieta, zwłaszcze z odpowiednimi predyspozycjami, całkiem nieżle poradzi sobie w walce... Trzeba wprawdzie przyznać, że SW to raczej męskie zajęcie, ale ja nie mogę z góry zakładać że sobie z czymś nie poradzę, albo całe życie liczyć na pomoc innych.Jak juz pisałam, chcę walczyć z własnymi ograniczeniami, a nie udowadniać facetom że nie jestem gorsza.

Moim zdaniem to dobrze, ze coraz więcej kobiet chodzi na sw to dobrze świadczy, wiadomo że kobiety są z natury słabsze i nieporadzą sobie w jakiś extremalnych sytuacjach, ale przynajmniej będą próbowały i za to im chwała, a jak sobie juz poradzą z jakimś typem to poprostu respect dla nich.

pozdro

Grom,dzieciaku,musisz mieć jakieś 15 lat i być napalonym teoretykiem.podobnie jak koledzy przekonani o wyższości mężczyzn nad kobietami.jak bedziesz starszy,to może będziesz już wiedział,gdzie sobie wsadzić swoje teorie.ze swojego doświadczenia wiem jak wyglada akcja uliczna,mam za sobą takich kilka i wiem jak z takich sytuacji wychodzić na własnych nogach i zwycięsko.co do dwóch przeciwników,to dwóch jest ok,czterech też było.to nie problem,jeśli masz mózg miedzy uszami i potrafisz go obsługiwać.i fizyka sie kłania,jeśli miałes coś takiego w szkole.Poza tym,kto jest tak głupi,żeby dać się złapać albo ratować to,co zostawiłes za sobą?wychodzę z założenia,ze jesli ktoś mnie zaczepia czy atakuje,musi się liczyć z konsekwencjami swoich czynów.ja wygrywam.więc badź tak dobry i nie pouczaj mnie,bo to,co mówisz,to dziecinada.teraz to mi sie chce płakać.

"wychodzę z założenia,ze jesli ktoś mnie zaczepia czy atakuje,musi się liczyć z konsekwencjami swoich czynów.ja wygrywam"

Wow! Ty wygrywasz. Jakbym czytał książkę sensacyjną "ale on zawsze wygrywał, z każdym, rozwalał płatnych zabójców parami".

"poza tym różnica miedzy walczącymi facetami a broniącymi się kobietami polega głównie na tym,że kobieta nie może pozwolić na przeciągnięcie się walki w czasie,musi zakończyć ją właściwie natychmiast,żeby wyjść z tego cało.i do tego właśnie jest potrzebna perfekcyjna technika"

Teoretyzujesz i to mocno. Technika nie wystarczy. I nigdy w rzeczywistości nic nie idzie jak sobie to zakładasz.

Trenowałem z różnymi paniami. Nie miały ze mną najmniejszych szans. Nawet jeśli miały znaczną przewagę techniki (teoretycznie) i stopnia. Taka np. dziewczyna ze stopniem dan w Taekwon-do. Raz bym porządnie walnął to by się nogami nakryła. Rozciągnięta? Świetnie. Technika? OK. I co z tego?

Zmieniony przez - _Knife_ w dniu 2006-02-27 15:39:48

Grom,dzieciaku,musisz mieć jakieś 15 lat i być napalonym teoretykiem.podobnie jak koledzy przekonani o wyższości mężczyzn nad kobietami.jak bedziesz starszy,to może będziesz już wiedział,gdzie sobie wsadzić swoje teorie.ze swojego doświadczenia wiem jak wyglada akcja uliczna,mam za sobą takich kilka i wiem jak z takich sytuacji wychodzić na własnych nogach i zwycięsko.co do dwóch przeciwników,to dwóch jest ok,czterech też było.to nie problem,jeśli masz mózg miedzy uszami i potrafisz go obsługiwać.i fizyka sie kłania,jeśli miałes coś takiego w szkole.Poza tym,kto jest tak głupi,żeby dać się złapać albo ratować to,co zostawiłes za sobą?wychodzę z założenia,ze jesli ktoś mnie zaczepia czy atakuje,musi się liczyć z konsekwencjami swoich czynów.ja wygrywam.więc badź tak dobry i nie pouczaj mnie,bo to,co mówisz,to dziecinada.teraz to mi sie chce płakać.


"Grom,dzieciaku,musisz mieć jakieś 15 lat i być napalonym teoretykiem"

blondpaker, dzieciaku jak niewiesz to się nieodzywaj

"jak bedziesz starszy,to może będziesz już wiedział,gdzie sobie wsadzić swoje teorie"

ty swoje też sobie mozesz tam wsadzić

"ze swojego doświadczenia wiem jak wyglada akcja uliczna"

wow teraz to mnie roz***ałas

"mam za sobą takich kilka i wiem jak z takich sytuacji wychodzić na własnych nogach i zwycięsko"

to kurva widać jak wiesz, chuuja wiesz bo chyba nigdy niewidziałeś jak wygląda walka na ulicy, tam wszystko się może zdarzyć i nigdy niewiadomo kto wygra, a kto przegra, chyba że chodzi o jakiś meneli, super wiesz jak wychodzic zwycięsko hahahah bez komentarza


".ja wygrywam.więc badź tak dobry i nie pouczaj mnie,bo to,co mówisz,to dziecinada.teraz to mi sie chce płakać. "

mi sie chcę płakać jak czytam twój post, ty wygrywasz chyba w kulki z kolegami, niepouczam tylko pisze to co myślę, dziecinada to właśnie to co ty piszesz

Pozdro

Ja piernicze czasami dziewczytny przesadzają. Już się chamowałem żeby ostrzej nie odpowiedzieć ale dzieki gromowi nie muszę. W 100% popieram. Blondpaker taklie kity to możesz wciskać dzieciom z piaskownicy.

vtserafin - poprostu takie laski mnie wkurzają, które myślę, że jak zaczną chodzić na sw to juz, każdemu do******lą i są poprostu mistrzyniami w tym sporcie, a co do jej wypowiedzi to wiesz wygląda to tak jak by cwiczyła Kravke (LOL)

Pozdro

a mnie wkurza jak koles mowi ze zawsze wygra z kobietą. jezeli na ulicy spotka sie trenująca dziewczyna z trenującym chlopakiem to jeżeli stopien ich zaawansowana i techniki jest taki sam, to decyduje sila, ktora przewznie facet ma wieksza, wiec wygra facet. ale nie mow mi ze trenująca dziewczyna nie jest w stanie wygrac z nietrenującym facetem! oczywiscie nie mowie tu o dziewczynie ktora trenuje rok czy dwa, do tego potrzebne są lata ciezkich trenigow

karotka2 ja mówie tylko, że kobieta niema zbytnio większych szans z facetem dlatego, że więcej siły ma właśnie facet i nawet jeśli kobieta coś trenuje to i tak większych szans na wygranie z facetem poprostu niema i takie jest moje zdanie i nic tego neizmieni, ale tak jak powiedziałem na ulicy może się zdarzyć wszystko, taki przypadek może sie zdarzyć 1 na 1.000.000

Pozdro