Kobiety na treningach

altair84- "Płeć piękna jest Ci potrzebna, powiadasz ? To się chyba nie dogadamy, bo mnie jest potrzebny kumpel, z którym mogę spokojnie pogadać jak równy z równym. Nie taki facet jak Ty, który będzie mi mówił do czego się nadaję a do czego nie."
Przpraszam czy my sie znamy? Juz zdarzylas mnie ocenic i zaszufladkowac? Ponadto co ma wspolnego bycie kumplem, z robieniem tego do czego Was natura stworzyla. Zupelnie wyrwane z kontekstu. My Wam nie mowimy co macie robic, lecz przypominamy Wam, ze natura wyznaczyla Wam w przyrodzie zupelnie inna rola. A to jest roznica. To nie my chcemy byc kobietami, tylko Wy facetami. I jeszcze dumnie sie z tym obnosicie. Kobieta jest z natury delikatna i chocby nawet jak sie starala, to w meskich dziedzinach zycia nie maja szans. Ot pare pan odbiega pewnie od reszty i doruwnuja facetom. Tylko czy jest sie czym chwalic? Natomiast co do rozmowy, to kazdego traktuje na rowni i plec nie ma tu najmniejszego znaczenia.

Zmieniony przez - x-ray w dniu 2005-10-02 15:50:37

Oczywiście, że Cię nie znam więc odnoszę się tylko do tej wypowiedzi. Tak ją zrozumiałam i już.
Ale mam wrażenie, że Ty dalej swoje. Chyba ja najlepiej wiem, jaką rolę wyznaczyła mi natura. Nie mam zamiaru sobie wmawiać, że jestem z natury delikatna, bo nie jestem.
Dobra, temat miał być o sztukach walki. I tak nie dojdziemy do porozumienia, więc dajmy sobie spokój.

Altair84 jeszcze tak na marginesie bo poruszylas wazna kwestie: "Sorki x-ray, ale pieprzysz strasznie. Nie wszystkio kobiety są takie jak Ci się wydaje. Jak komuś z moich znajomych dzieje się krzywda to zawsze próbuję pomóc, niezależnie od tego czy mam duże szanse."
Wlasnie przez takie kobiety, ingerujace w bojke facetow, dochodzi do sytuacji, gdzie facet zamiast byc skupionym na "dialogu" z oponentem, musi do tego jeszcze pilnowac swojej wacpanny, by jej sie krzywda nie stala. Malo to razy dziewczyny w takich sytuacjach wylapywaly strzal kontrolny, po czym blogo zapadaly w Kraine Snow. Wy nam w takich sytuacjach nie pomagacie, lecz sprawiacie dodatkowe problemy.
Nie mam nic przeciwko temu abyscie budowaly swoja tezyzne fizyczna, hart ducha i Bog wie co jeszcze. Uprawiajcie sporty jakie sobie chcecie i zycze wam sukcesow. Ale w realnej walce z wyspotowanym mezczyzna praktycznie nie macie szans. Niestety ale to faceci glownie walcza na wojnie. Bo to lezy w naszej a nie w waszej naturze.

Zmieniony przez - x-ray w dniu 2005-10-03 18:58:19

To jeszcze ja coś dodam, też tak na marginesie :
Nie wiesz jak walczę i w jakich sytuacjach. Jeśli ktoś nie jest w stanie się bronić, to zaszkodzić mu i tak już się nie da. Wiem na ile mnie stać i ile ryzykuję.
Więc... miło, że tak się matwisz, ale naprawdę nie trzeba.

kobiety potrafią być brdziej waleczne niż nie jesten facet- tak powiedział kiedys mój Mistrz

W walce sportowej, z zasadami, nie przecze. Rozumiem takze, gdy dochodzi do obrony koniecznej. Natomiast ogolnie startowanie do faceta na ulicy jest samobojstwem. Walka na ulicy to nie walka sportowa. Na macie nie ma poczucia zagrozenia zycia. W walce ulicznej zawsze. My jestesmy w jakis sposob do tego przygotowani, bo wiekszosc chlopakow bila sie w zyciu. Natomiast Wy jedynie na treningach.

Zmieniony przez - x-ray w dniu 2005-10-03 21:34:56

Faktycznie, aceci są silniejsi, raczej sprawniejsi, a natura stworzyła kobiety do rodzenia dzieci.Ale niestety przyszły czasy, kiedy człowiek nie żyje w zgodzie z naturą. Nie zaczynam nigdy żadnych bójek, do tej pory zawsze jak ktos przyczepił się do mnie to pomagał mi wlaśnie jakiś facet, nawet ktoś przypadkowy z ulicy. Ale trudno ciągle czekać na księcia z bajki, który wybawi mnie z opresji, niestety. M.in. dlatego zaczęłam trenować- teraz MAT i nowe zajęcia, które właśnie zaczęłam, są dla mnie bardzo ważne, pozwalają się wyładować, trzymać formę- i pokazują mi granice moich możliwości. Także to, że jeśli chodzi o tricki, jestem słabsza od większości kolesi... Co nie znaczy że się do tego nie nadaję.Przeszkody są po to, żeby je pokonywać.
TAM, GDZIE JEST GRANICA, JEST TEŻ DROGA

Ja tylko jednej rzeczy nie rozumiem : czemu x-ray ciągle powtarza, że kobiety nie mają szans w walce z facetami, ogólnie są gorsze w niektórych dziedzinach, itp. Czyżby miał jakieś kompleksy, próbował się dowartościować ?
Oto nagle każdy mężczyzna staje się wysportowanym ulicznym wojownikiem, doświadczonym w boju, a kobieta bezbronną "waćpanną " ( jak to wcześniej ujął ) dbającą o dzieci i ognisko domowe, tracąca przytomność po pierwszym lepszym uderzeniu. Islam ? Średniowiecze ?
Facet, obudź się !

Kobieta ma szanse z facetem. Z zaskoczenia jak dobrze trafi faceta w jądra, to nawet największy twardziel będzie miał dosyć.

Xaero, to brak honoru No chyba że x-ray'a, żeby sobie popamiętał.