Trained by Viking - Jesień 2024

Jakiej atencji każdy ma wzloty i upadki jak widać po dziennikach sporo osób się swoimi dzieli to zawsze ktoś wesprze na duchu czy rzuci mile słowo

14.11 Pull1

- Sciaganie jednoracz stojac
150x10
115x14
- Tbar row maszyna
80x7
60x10
- Shrugsy ze sztangą
100x16+6
- Przyciaganie jednoracz z gory siedzac ławka 90 stopni, z poziomu klatki ciągniesz do brzucha(11)
120x10
90x15
- Cable Pullover
90x10
70x14
- Reverse butterfly(5):
80x17,
-Modlitewnik 2h(3)
130x14
100x13
-Uginanie 1h przy wyciągu
40x9
30x12

Dzisiaj trening o nie mojej porze, bo po 20. Udało sie urwać po pare powt więcej w roboczych mimo całego dnia na nogach. Napewno ciężej jest mi sie skupić o tej godzinie niż zwykle gdy ćwiczę miedzy 10-14.
Z rana wpadło tez 30min cardio

Co do tego co u mnie to wrzesień i październik były ciężkimi miesiącami. Sporo spraw w moim życiu się na mnie zwaliło w tym samym momencie. Zakończyłem 5- letni związek, w szkole i w pracy szło ciężko i nie wytrzymałem psychicznie. Zacząłem zajadać emocje. Początkowo były to jednorazowe wyskoki, jednak szybko zamieniły się w regularne napady na jedzenie. Nie jest to tajemnicą, że choruje na bulimię. Dlatego łatwo było mi wpaść w cug, który trwał z dwa miesiące.

Teraz jest już lepiej. Po ciężkim czasie, przyszło dużo pozytywnych zmian i emocji w moim życiu. Małymi kroczkami wracam do „normy”. Na dzień dzisiejszy działam na własną rękę :)

Miałem zupełnie jak ty coś nie szło a że człowiek nie pije to szedł w żarcie a to jutro dodatkowe cardio to spale a później z tego wychodziło +15kg :P

15.12
Rest day, bez cardio.
Cały dzien w biegu, z rana i po południu perso. W ciagu dnia zahaczyłem o sor, bo kumpla zarzuciło i przywalił kołem o krawężnik i jak go odbiło to uderzył głowa o szybę kierowcy i wyszło lekkie wstrząśnienie mózgu

16.12
2 dzien wolny
Rano bez pracy, bo miałem pogrzeb, pózniej powrót i perso. Dzisiaj jakaś taka pogoda, ze można dosłownie zasnąć na stojąco. Jutro wpadnie Push, sobota - Pull, niedziela - nogi, poniedziałek - Push, bo wtorek znowu zapowiada sie cały dzien w personalnych.
Teraz troche inaczej trenuje tzn, niemam schematu typu 2 dni ON - 1 dzien OFF.
Tylko jak czuje, jak mam chęci i siły to lecę ile wlezie, jak czuje sie gorzej/osłabiony to robie dzien, dwa czy nawet 3 wolnego i lecę dalej.
Plan został tj wcześniej tylko niektóre cwiczenia pozmieniałem, dalej ćwiczę w tempie itd.



Zmieniony przez - M.I.C.H.U w dniu 2021-12-16 16:47:08

Już bez trenera?

Eagle13

Już bez trenera?

Poprzedni mój post, ostatni akapit ;)


Zmieniony przez - M.I.C.H.U w dniu 2021-12-16 17:30:43

17.12 Legs1

- Uginanie nog jednonoz lezac
80x9
60x11
- Przywodziciel
125x14
100x18
- Prostowanie siedzac pierwsza
150x18,16+5
- Przysiad HACK
170x8
140x9
- Bułgary
20x13,10
- Uginanie obunoz siedząc
130x10
100x14+5
-Hip Thrust smith
150x9.5
120x11

Miały byc Push, a wyszły nogi :D Sam trening dobrze wszedł w uginaniu jednonoz tyle co tydzien temu, przy reszcie ćwiczeń zrobiłem więcej powt lub zwiększyłem kg względem ostatniego treningu.

18.12 Push2

- Wyciskanie smith (nad glowe)
72.5x8
52.5x12
- Wyciskanie smith maly skos
85x6
62.5x11
- Wyciskanie wasko
65x10
52.5x11+1
- Butterfly na klatke(5):
150x10,7
120x9
-Wznosy w bok
110x14,11
90x13
-Skullcrusher hantlami na ziemi
15x10
12.5x12/13
- Prostowanie jednoracz ze sznurem
30x14,11

Wszędzie progres względem ostatniej sesji :)

Troche szamy aby było przyjemniej dla oka :p

Świetnie szama wygląda, jakbym tak umiał robić to może też jsdlbym 100% czysto


Zmieniony przez - prz1993 w dniu 2021-12-18 18:31:05

Zdolności kulinarne są może teraz jakiś hells kitchen :P