Dziś rano wlazłam na wagę, bo jakby mi się luźniej w pasie zrobiło, a tam 61.6 kg !!!
Pikanterii dodaje fakt, że według mojej apki dziś mam dostać @
Ale szok, no teraz to się nie mogę już doczekać kontrolnych wymiarów za tydzień!
Odżywianie idealne, czysto, odżywczo, wszystko pod kontrolą
Bez pizzy, czitów czy choćby polizania czegokolwiek
Ten tydzień był ciężki pod względem progresu, po treningach ledwo byłam w stanie wykonać kardio ( było kolejno 8min, 18 min i 18min - w założeniu mam 20 min po każdym treningu). No i dodatkowe 30min zamieniłam na szybki spacer. Jeszcze tylko docisnę ten tydzień maksymalnie i robię tydzień deload Nie chcę robić przerwy bo potem ciężko się wraca do treningów, a znów w moim wieku nie da się długo cisnąc na pełnej mocy
Nadal nie mam jak podciągnąć ilości kroków, pogoda jest straszna, pada i mżawi
Ponoć od jutra słonko, to sobie odbijemy
Spanie troszkę gorzej, gdzieś mi uciekają godziny wieczorem i potem wybita z rytmu nie mogę zasnąć
Dodatkowo zauważyłam, że jak przestaję słuchać muzyki relaksacyjnej to pojawiają się koszmary i jakość snu leci nałeb na szyję... Nie wiem, czy to ma na 100% związek (bo może też być efektem progresu w siłowym), będe obserwować
Pierwszy raz od długiego czasu wpadła drzemka w ciągu dnia
Zmieniony przez - Julietta w dniu 6/15/2020 11:53:44 AM
xxx