DT Julietta

ahh te angielskie nazwy

Nene87

ahh te angielskie nazwy

Nene, ja mam problem ogólnie z językiem polskim I to na różnych płaszczyznach, nie tylko w temacie treningów. Pracowałam (z jednym wyjątkiem) wyłącznie z trenerami tutaj także siłą rzeczy zasób słów mam bardzo mocno ograniczony
Teraz słucham sobie dużo Głuchowskiego no i muszę się przyznać, że czasem nie wiem za bardzo o czym do mnie rozmawia z you tuba



Zmieniony przez - Julietta w dniu 2020-05-07 13:41:45

Mnie się podoba opisowe podejście do wykonywanego ćwiczenia - ale to rozwleka taką notatkę treningową niestety.

Night, to znaczy co?

Bo angielskie nazwy ćwiczeń są nadawane na siłę - często pochodzą od nazwiska kolesia, który je pierwszy wrzucił do internetu. Natomiast to samo ćwiczenie w języku polskim jest zazwyczaj opisem czynności a nie "tytułem". O to mi chodziło.

Dzięki

Ja też piszę pół na pół cokolwiek jest krótsze i łatwiejsze do zanotowania, niektóre moje wypiski prawdopodobnie mają mało sensu.






Zmieniony przez - missInvincible w dniu 07/05/2020 16:02:25

missInvincible

Ja też piszę pół na pół cokolwiek jest krótsze i łatwiejsze do zanotowania, niektóre moje wypiski prawdopodobnie mają mało sensu.

Mi się podobają twoje wypiski
Ale są dzienniki, do których zaglądam i faktycznie muszę sprawdzać na yt co to za kombinacje
Szkoda tylko, że jakoś niektóre nazwy nie trzymają mi się głowy

Ogólnie z tymi nazwami to często jest kłopot - bo są ćwiczenia które mają taką samą nazwę a mają dość skrajne wersje które trudno nazwać tym samym ćwiczeniem. Ale dziennik jest głównie dla autora i to ona ma mieć najlepsze rozeznanie - także robi jak mu pasuje i jak wygodnie.

Dokładnie. Należałoby dokładnie opisać ćwiczenie i uwzględnić tempo, bo tak to zapis MC x10 czy wyciskanie sztangielek na skosie x10 bardzo mało mówi tak naprawdę. Dlatego jak ktoś szuka porad to musi nagrywać, a jak ktoś po prostu chce notować swoje treningi to niech notuje jak mu się podoba