Zawsze rzucaj siebie na głęboką wodę - tam dalej jest do dna...
https://www.sfd.pl/[BLOG]_zdrowo_i_sportowo__Nene87-t1159713-s420.html
nightingalJuliettanightingalOj to nie pospałaś za dużo. Podobnie jak ja. Też coś koło 5 godzin wyszło z przerwami bo mój najmłodszy syn się pochorował i w nocy trzeba było leki podawać przeciwgorączkowe.
uuu, przykro mi, biedny Maluszek
miejmy nadzieje, ze dzis sobie lepiej pospimy
wracam z silowni po 22:00 i jesli nie mam pudelek na nastepny dzien dla siebie, meza i synka to mi w kuchni schodzi mnostwo czasu... niestety ... rozwazalam katering, ale nie damy rady finanasowo, ja sporo jem, malzon choc nie trenuje to ok 3,5tysiaca kalorii potrzebuje, maly tez lubi sobie podjesc wiec jemu i tak trzebaby cos cieplego przygotowywac takze gotujemy sami, zwykle kosztem snu i wypoczynku
zycie
ja generalnie lubię coś jeść jak znam osobę która to przygotowała - nie koniecznie przepadam za restauracjami, a już za cateringami to wcale, bo to masówka. także też wolę gotować sam. Poza tym tak jak piszesz - kasa też się liczy i wolę żeby została w mojej kieszeni.
wiesz, ze ja tez jestem z takich ludzi yyyy, z wysokim radarem obrzydliwosc
zdarza mi sie wejsc do lokalu, jak cos mi nie podpasi (zalepiony rog stolu, zapach, cokolwiek) to wychodze
lubie miejsca, gdzie gotuja na widoku za szybami
mam takie pizzernie i restauracje w Rzymie i Lido di Ostia, gdzie sie pakujemy, siadamy z kawa i patrzymy jak nam przygotowuja posilki, plus atrakcje jak pizze lataja pod sufitem minus jest taki, ze co jedziemy to jadamy w tych samych miejscach
generalnie wole pikniki i swoje jedzenie z domu !!!
nigdy jeszcze nie mialam kateringu, reklamy i instagramy mega zachecaja...
>>> gdyby tylko dalo sie rozciagnac dobe o 2/3 dodatkowe godzinki
Zmieniony przez - Julietta w dniu 5/22/2019 11:24:31 AM
xxx
Nene87nie wyobrażam sobie mieć ochotę na owsiankę, a tam w pojemniku coś innego czeka i muszę to zjeść u mnie często/gęsto jest improwizacja jak mam na coś ochotę i dopasowuje sobie potrawy pod makro i gra gitara
u nas nie przejdzie, musze miec pierwsze 3 posilki spakowane, bo zabieram je ze soba do pracy
na to co mam ochote danego dnia zostaje posilek 4 i/dodatkowo 5 takze tragedii nie ma
ale w weekend to juz czesto tak jak piszesz licze na biezaco...
xxx
Zawsze rzucaj siebie na głęboką wodę - tam dalej jest do dna...
https://www.sfd.pl/[BLOG]_zdrowo_i_sportowo__Nene87-t1159713-s420.html
Ja zdecydowanie wolę robić jedzenie sama ale jak ktoś nie ma czasu to uważam, ze to fajna opcja.
""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html
Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html
Nene87no tak, Ty owszem, ja jem 3 posiłki dziennie, czasami 4 jak rower wpada. Zresztą u mnie IF na tapecie od wielu lat, więc też troszkę insza inszość w tygodniu wstaję 4.30 i pierwszy posiłek o 9.30-10.00
o ludzie po co wstajesz o 4:30 ??? przecież to środek nocy
ja bym się nie zdecydowała na intermittent ale znam osoby, co stosują i są zadowolone...
a jak trenujesz, na czczo czy gdzieś w tzw międzyczasie?
xxx
missInvincibleZawsze możesz wziąć jeden miesiąc kateringu na próbę i zobaczyć czy Ci podpasuje
Ja zdecydowanie wolę robić jedzenie sama ale jak ktoś nie ma czasu to uważam, ze to fajna opcja.
mnie tak korci właśnie wziąść kilka posiłków na próbę i wpleść sobie w michę
ja zdecydownie wolę jak małżon gotuje (choć sama też lubię ), ale on ostatnio ma dodatkowe zajęcie plus jeździ z Małym na treningi także siłą rzeczy więcej spadło na moją głowę, a ja mam urwanie doopy w pracy i albo pracuję dłużej albo przychodzę psychicznie wykończona... chodzi głównie o czas, którego mamy mało, no i o to, co night pisał, że to masówka i tak naprawdę nie wiadomo, co tak do końca jest w środku
xxx
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
JuliettaNene87no tak, Ty owszem, ja jem 3 posiłki dziennie, czasami 4 jak rower wpada. Zresztą u mnie IF na tapecie od wielu lat, więc też troszkę insza inszość w tygodniu wstaję 4.30 i pierwszy posiłek o 9.30-10.00
o ludzie po co wstajesz o 4:30 ??? przecież to środek nocy
ja bym się nie zdecydowała na intermittent ale znam osoby, co stosują i są zadowolone...
a jak trenujesz, na czczo czy gdzieś w tzw międzyczasie?
chodzę do pracy na 6 o 4.30 już tak ptaki świergolą mi pod oknem, że i tak się ciężko śpi.
odkąd pamiętam tak jem, raz większe okno, raz mniejsze, ale między ostatnim, a pierwszym posiłkiem musimy być min. 12h przerwy, bo inaczej czuję się jak balon. Treningi mam między 2, a 3 i tym samym ostatnim posiłkiem, więc pełny brzuszek gwarancją dobrego snu nie trzymam się jakichś zasad IF, ale z reguły jem o 9.00, 14.00 i 19-20.00. Jak bym miała więcej posiłków to była bym głodna na okrągło lubię dobrze zjeść
Zawsze rzucaj siebie na głęboką wodę - tam dalej jest do dna...
https://www.sfd.pl/[BLOG]_zdrowo_i_sportowo__Nene87-t1159713-s420.html
Zawody - ich rodzaje
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- ...
- 106