[Dziennik treningowy] Porandojin i Marian- nigdy się niepoddawać

ciesz sie, ze silke masz doslownaie nad glowa%) a nie musisz jechac pol miasta aby zrobic trening bo jeszcze ciezej by bylo z motywacja

A mnie się wydaje, że lepiej gdzieś chodzić bo nie ma wymówki pt. Jeszcze tylko wstawię pranie i zamiotę kuchnię. Tzn. Ja motywację mam i chetnie cwiczę, tylko muszę zacząć (-: Ale fakt własna siłownia ułatwia mi życie, szczególnie na wsi, gdzie dojazd do konkretnej siłowni (takie żeby były np. Stojaki oprócz samych maszyn) to min. 20km.

No i zabraniają mi w domu ćwiczyć po 22 bo się niesie po sufitach.



Zmieniony przez - porandojin w dniu 2019-04-26 14:24:59

W końcu poćwiczone o przyzwoitej porze.

Ściąganie drążka - dobrze.
Wiosło - dzisiaj jakby słabiej, ale poszło.
Wyciskanie - czułam, że znowu mnie w 4tej serii pokona ta dziesiątka, więc ją ominęłam i wzięłam 11tkę. Jak ma być mniej powtórzeń niż wymagane to niech chociaż będzie większym ciężarem.
Unoszenie w bok - dołożone, ale w tym ćwiczeniu różowe hantelki są górą - bareczki piekły niesamowicie.
Face Pull - piekło, w pierwszej serii poszło w miarę łatwo, ale niestety zapomniałam o przytrzymaniu.
Unoszenie w przód - progres, ale z ostatkiem sił.
Prostowanie - ok.
Uginanie - jak dokładam przy prostowaniu to nie mam siły w uginaniu. Fajnie się spompowałam.
Allachy - ok. fajnie czuć brzuch.
Plank - po allachach nie miałam siły robić planka.
Rowerek - normalnie.

Dietka dzisiaj dopracowana, ale chyba niedługo kobiece dni, bo brzuch boli sam z siebie i ochota na słodkości po obejrzeniu reklamy






Zmieniony przez - porandojin w dniu 2019-04-26 22:40:59

no siłka na chacie to ogromny plus , szczególnie w sytuacji jak opisujesz gdzie do najbliższej kawałek drogi

Rano wstałam z totalnie spuchniętymi stopami. Potem postanowiłam sobie pobiegać, ale w rekreacyjnym tempie.


Chyba ktoś udawał bobra

Po biegu bardzo fajne samopoczucie, ale jakieś 2h po odcięło mi zasilanie i pojawiły się lekkie mdłości. Na razie nie mam apetytu na zaplanowanego tuńczyka.





Zmieniony przez - porandojin w dniu 2019-04-27 20:38:20

Jak ja Ci zazdroszczę tych terenów, pięknie tam jest

Viki

Jak ja Ci zazdroszczę tych terenów, pięknie tam jest

Przyznam szczerze, że chyba dopiero teraz dojrzałam żeby to docenić, bo w końcu zachwycam się odglosami lasu. Wcześniej biegałam w słuchawkach.

1,5h biegania to już niezły wynik, nawet jeśli tempo nie było jakieś szybkie

Viki

Jak ja Ci zazdroszczę tych terenów, pięknie tam jest

Dziękuję. Boję się, że ludzie to niedługo zniszczą tj. Już S1 poszerzają i las karczują. Coraz mniej takich terenów.

BPL-G

1,5h biegania to już niezły wynik, nawet jeśli tempo nie było jakieś szybkie

W tamtym roku przebiegłam 27km podczas biegu "Wokół Niepodleglej". Oczywiście wolnym tempem. Kolano dało radę. Właśnie gorzej żeby tempo było poniżej 6.



Zmieniony przez - porandojin w dniu 2019-04-28 12:37:50

Nie umiem biegać w słuchawkach Lubię słyszeć co się wokół mnie dzieje, nie tylko odgłosy natury, ale również zbliżające się psy, rowerzyści czy podejrzani ludzie