Szacuny
12976
Napisanych postów
20737
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
607862
Nene87
to raczej nie jest tak, że on zabrania, a Ty Bogu ducha winna jesteś.
Nene z tym to akurat sie nie zgodzę Bo jaka moja wina w tym, że facet jest zazdrosny o wyjścia na treningi, na siłownię, na zawody? No niektórzy tak mają, najlepiej jakby kobieta tylko w domu siedziała
Szacuny
3416
Napisanych postów
6136
Wiek
36 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
264578
Viki
Nene87
to raczej nie jest tak, że on zabrania, a Ty Bogu ducha winna jesteś.
Nene z tym to akurat sie nie zgodzę Bo jaka moja wina w tym, że facet jest zazdrosny o wyjścia na treningi, na siłownię, na zawody? No niektórzy tak mają, najlepiej jakby kobieta tylko w domu siedziała
Może jest zazdrosny, bo przez to coś innego zostało zaniedbane? a znaleźć złoty środek jest ciężko, ale się da. NIGDY wina nie leży po jednej ze stron. I piszcie sobie co chcecie.
Zawsze rzucaj siebie na głęboką wodę - tam dalej jest do dna...
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12145
Napisanych postów
30556
Wiek
75 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
1131123
Nene87
Viki
Nene87
to raczej nie jest tak, że on zabrania, a Ty Bogu ducha winna jesteś.
Nene z tym to akurat sie nie zgodzę Bo jaka moja wina w tym, że facet jest zazdrosny o wyjścia na treningi, na siłownię, na zawody? No niektórzy tak mają, najlepiej jakby kobieta tylko w domu siedziała
Może jest zazdrosny, bo przez to coś innego zostało zaniedbane? a znaleźć złoty środek jest ciężko, ale się da. NIGDY wina nie leży po jednej ze stron. I piszcie sobie co chcecie.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
A ponadto po ilus tam latach wspólnego życia przychodzi rutyna i związek trzeba co jakiś czas "odgrzewać", nie zawsze od razu da sie wyczuć ten moment, w którym więzi zaczynają się rozluźniać, bo to proces i po drodze trafiają się kryzysy.. pewnie, że wina leży po obu stronach, a nawet pozornie przegadane i rozwiązane konflikty nie znikają, tylko zostają dopisane do litanii przy kolejnych, życie to nie system zerojedynkowy... a miłość to nie stan wiecznej szczęśliwości, tylko raczej wybór i konsekwencja...
Szacuny
1812
Napisanych postów
2917
Wiek
36 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
73538
Nene to nie jest tak czarno białe jak Ci się wydaje. I z czasem dużo też się zmienia, a gdy pojawiają się dzieci robi się jeszcze trudniej.
I zupełnie nie rozumiem co tu się wydarzyło.
O czym Wy w ogóle piszecie?
Jest sobie Tsu, kobieta , żona , matka. Ale wychodząc za mąż nie oznacza , że o sobie ma już zapomnieć. Jak tak czytam to nie ogarniam. Do faceta nikt się nie przyczepi. Do kobiety owszem. Już prawie doszło do forumowej zdrady ! ! obiadu pewnie w domu nie ma, dziecko i mąż w brudnych rzeczach chodzą, w domu też pewnie syf a w alkowie to Tsu już pewnie dawno nie było bo śpi że sztangą. A ona po prostu chciałby spróbować swoich sił na zawodach. Sorry ale p******icie od rzeczy. Rozumiem Tsu, doskonale ja rozumiem. I wcale nie chodzi o JA , MOJE , MNIE. Ani o żaden rozwód !!! Ani o żadne twoje moje winy.
9
"Mówisz, że możesz – to możesz. Mówisz, że nie możesz – to nie możesz. Więc sobie wybierz". Mistrz Zen Seung Sahn
Szacuny
3416
Napisanych postów
6136
Wiek
36 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
264578
Związku się nie odgrzewa po jakimś czasie, tylko się o niego dba cały czas. Tak jak mąż o żonę zabiega tak żona o męża też, bo inaczej właśnie wchodzi rutyna i wszystko kładzie na łopatki. Pozorne przegadanie konfliktu, to jak "weź spie****aj", o problemach się rozmawia i znajduje rozwiązanie, a nie zamiata pod dywan, albo ucieka. I da się żyć w szczęśliwości, a jak się nie da to znaczy, że to nie ta osoba najwidoczniej. Nadine to co się zmienia zależy tylko od nas samych, jak sobie pościelisz tak się wyśpisz.
Zawsze rzucaj siebie na głęboką wodę - tam dalej jest do dna...
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Nene87
Związku się nie odgrzewa po jakimś czasie, tylko się o niego dba cały czas. Tak jak mąż o żonę zabiega tak żona o męża też, bo inaczej właśnie wchodzi rutyna i wszystko kładzie na łopatki. Pozorne przegadanie konfliktu, to jak "weź spie****aj", o problemach się rozmawia i znajduje rozwiązanie, a nie zamiata pod dywan, albo ucieka. I da się żyć w szczęśliwości, a jak się nie da to znaczy, że to nie ta osoba najwidoczniej.
Nadine to co się zmienia zależy tylko od nas samych, jak sobie pościelisz tak się wyśpisz.
Nene... z całego serca Ci życzę takiej sielanki do końca życia, serio
Zmieniony przez - Tsubame33 w dniu 2019-02-11 10:53:01