Myraenmaria1209Wyniki dawałam w starym dzienniku. Wysoki cukier przede wszystkim, niska insa.
Temat indeksu i ładunku glikemicznego przerobiłam i tak jak mówisz, niby wszystko można ale w takich ilościach które by były ok to 180g wegli ciężko uzbierać a też jakbym miała liczyć ładunki każdego posiłku chyba bym oszalała (inna sprawa że to i tak niewykonalne).
Ah teraz pamiętam :D
Cóż... ja nie mam problemu z uzbieraniem 180g węgli, więc nie rozumiem a IO mam 10000000 razy gorsze niż Twoje o ile wgl je masz
Mam wrażenie, że colowo sobie utrudniasz... Rozpisz sobie raz jakie porcje jadasz przeważnie, policz i tabela z ŁG gotowa. Nikt nie każe Ci liczyć każdego ziarenka w posiłku bo to głupota. Ryż nie zmienia z dnia na dzień swojego indeksu czy zawartości węglowodanów w 50g, żeby liczyć co posiłek
Albo całkowiicie olej temat i jedz tak, żeby Ci to sprawiało przyjemność bez ciąglego myślenia "o jejku bo cukier"
Mow mi jeszcze chodzilo mi o takie rozbicie 180g na 3 posilki (sniadanie mam bt) a nieraz i 2 jak nie mam czasu.
Ktos mi zryl beret na tym punkcie, wierz mi ze sama z siebie bym sobie tak pod gore nie robila. Dodatkowo to ze mam cukrzykow w rodzinie- tata i babcia- dziala jak straszak i moze rzeczywiscie troche wpadlam w paranoje?
Do konca roku i tak trybu zycia nie zmienie, bedzie zmeczenie, stres i niedoczas, wiec zdrowia nie podkrece nie wiadomo jak. Nie mam zamiaru jesc cukierkow i ciastek codziennie, wiec raczej jakichs drastycznych zmian nie bedzie...
Wiec faktycznie jak mam do wyboru przejmowac sie i nie przejmowac sie to ta druga opcja wydaje sie spoko
Najwyzej bede potem miala co naprawiac.
Moj pierwszy dziennik
http://www.sfd.pl/DT_redukcja_Maria1209-t1113012.html
Dziennik z wyzwania posladkowego
http://www.sfd.pl/BAD_ASS_SQUAD_maria1209-t1120394.html pods. s. 30