beatricePaula :) Dobrze, że wróciłaś :) Na szczęście podjadanie było w starym roku. Trochę z tego Twojego stanu błogosławionego też musisz mieć ;) Teraz wrócisz sobie ładnie do zdrowego trybu i będzie ok :)
Też się cieszę I fajnie, że nie tylko ja.
Widocznie potrzebowałam takiego luzu... Ale cieszę się ogromnie, że już jestem i motywacja do zdrowego jedzenia wróciła. A dzisiaj pierwszy trening w nowym roku :D
Pocieszam się, że ciało ma jakąś pamięć mięśniową więc może nie będzie tak źle. Mój mąż też we mnie wierzy- bałam się czy sobie nie wyznaczyłam zbyt ambitnego celu, że do końca roku wrócę do jakiejś formy. To mi powiedział, że w pół roku spokojnie zdążę. Oby :D
02.01 DNT
Aktywność: brak
Brzuch: ostatnio bardzo dobrze
Samopoczucie: ciężko się wraca do pracy
Śniadanie: chleb żytni, domowa szynka i pasztet, jajko gotowane, sok: burak, jabłko, marchew
Przekąska: płatki jaglane z jogurtem i domową granolą, owoce leśne
Obiad: Kasza bulgur z warzywami, polędwiczki z kurczaka, mleczko kokosowe
Kolacja: chleb żytni, jajko sadzone, parówki, pomidor
Ciastki BRAK :D Była przekąska z wafli ryżowych z odrobiną tahini i z bananem- pod kontrolą :P
03.01 DT
Dzisiaj powinno być pole dance. Jeszcze kilka zajęć dałabym radę, ale mam 3 zaległe zajęcia i musiałabym zapłacić nową kaucję, żeby chodzić i w moim odczuciu nie opłaca mi się to, skoro mi tak mało zostało. W dodatku w okresie zimowym dojazdy na tej trasie są tragiczne przez co mi się odechciewa. Żałuję tylko, że się nie pożegnałam z rurką. Może załapię się na jakieś ostatnie zajęcia z choreo...
Będę miała więc więcej czasu w tygodniu bo zostaję myślę, przy 3 treningach siłowych w tygodniu (chyba, że mi się odwidzi :P i zrobię 4). Będzie więc czas na mobilizacje, pilates albo basen w zależności od ochoty :)
Aktywność: Trening A.
Brzuch: dobrze, muszę powiedzieć że moje jelita dawno tak dobrze nie funkcjonowały
Samopoczucie: uruchomiłam dzisiaj w nocy mój prezent- poduszkę ciążową- niesamowicie się wyspałam. Aż żal było wstawać o 6 na siłownię :D
Przed treningowo: Koktajl kawa, banan, awokado, wpc
............trening...............
Śniadanie: owsianka na mleku z wpc z bananem, gruszką i wiórkami (pyyycha)
Przekąska: Kasza bulgur z warzywami, polędwiczki z kurczaka, mleczko kokosowe
Obiad: ryż basmati, kurczak, warzywa z patelni (z ziemniakami :P)
Kolacja: chleb żytni, pasztet, szynka domowa, jajko, pomidor
Ciastki Jak na razie brak :D
Nie przemyślałam tego i zdublowała mi się ilość wpc dzisiaj.
Przez jakiś czas będzie trochę więcej chleba bo mam zapas domowej szyneczki i pasztetów :D
Trening A
1. Prostowanie nóg 10/20/10/20
41/16/ 41/16
43/18/ 43/18
41 / 18/ 41/ 18
2. Odwodzenie nogi w bok na wyciągu 3x15
7/ 7/ 9
7/ 7/ 7
11 /9/ 7
3. Donkey kicks na Smith 3x12
"Tęcza" 1.5kgx20 / "Tęcza"+ pulsowanie Donkey kicks, pięta zadarta 15+15 / 15+25
30/ 30/ 30
20x15 /30 /30
4. Wyciskanie na maszynie (klatka) 3x10-12
Hantle skos 10/10/10
14/ 16/ 16 8+4
14/ 16/ 16 10+2
5. Przyciąganie linki do brzucha stojąc 3x12
27/32/32
27/27/32
12/12/12 wznosy
6. Wznosy ramienia z linka z dołu (barki) 3x10-12
5/5x10/ 5x10
5/ 5/ 4
5/5/5
6. Bird dog z Odwodzeniem 3x12
12/15/15
12/12/ 15
12/12/12
1. Zmniejszyłam ciężar, bo ostatnio ciężko było a jednak przerwa była dłuższa. I dobrze, bo ledwo dałam radę i ładnie weszło.
2. Wyjątkowo dobrze się dzisiaj robiło i nawet udało się dołożyć :)
3. Smith był zajęty więc robiłam takie tam zamienniki ala Chodakowska :P
4. Jak zobaczyłam - wyciskanie na maszynie to westchnęłam więc stwierdziłam, że to znak że trzeba zmienić na coś przyjemniejszego. Optymistycznie wzięłam te 10 kg ale było ciężko... :P
5. Pięknie mi to w braki wchodzi.
6. OK. Barki miałam zmęczone i nawet podpór bolał.
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html