Raimunda poszukuje Zen

OK, zmieniłam w dzienniku. Nie było tak strasznie dawno temu chyba...
Na te 2 tygdonie to trochę poczekam, bo zara święta i Sylwester.

20.12.2016, wtorek
DNT
Picie: woda, kawa, herbata, napar owocowy
Warzywa: kapusta kiszona, cebula, korniszon, pomidor
Suple: brak
Aktywność: jazda konna
Mobilizacje: brak
Miska: zrzut, plan był inny, ale nie miałam ochoty na omlet, bo upiekłam chleb gryczany i nie mogłam się powstrzymać
Samopoczucie: ok
Grzeszki: trochę mi się rozjechało, ale czysto
Lifehack na dziś: na razie mi się skończyły

tej jazdy konnej to nawet trochę zazdroszczę

Ja tez zazdroszczę A możliwości w sumie mam, tylko ciągle czasu brakuje albo jakoś nie po drodze. Trzeba się w końcu do zwierzaków wybrać, może małemu spodobają się kucyki

jazda konna jest super! jak człowiek złapie bakcyla to super hobby. No ale czasu idzie - mi schodzi min. 3h na jazdę.

21.12.2016, środa
DT
Picie: woda, herbata, kawa
Warzywa: brokuł, marchew dużo
Suple: brak
Aktywność: siłka, spacer nad morzem
Mobilizacje: staw skokowy, rozciąganie kanapowe
Miska: omlet z owocami, sandacz w sosie borowikowym + ziemniaki + warzywa gotowane (restauracja, chłop mnie zabrał), stek z tuńczyka z chlebem gryczanym i warzywami
Samopoczucie: w miarę ok, ale mnie brzuch boli po chlebie gryczanym
Grzeszki: resturacja, chociaż robiłam dobre wybory!

FBW A:
Wyciskanie sztangi skos 12/10/8/6/15
15x0 (R) 5kg/7,5kg/10kg/12,5kg/5kg (+gryf)
15x15kg (R) 17kg/20kg/22,5kg/25kg/13+2x17,5kg
15x15kg (R) 20kg/22,5kg/25kg/27,5kg/17,5kg
bez asekuracji, jakoś poszło

Przysiad bułgarski 3x12-15
2,3kg/3kg/4kg (ciężar 1 hantli)
15xcc/15x2.3kg/15x3kg (ciężar na hantlę)
15xcc/15x2kg/15x3kg (ciężar na hantlę)
masakrujące jest to ćwiczenie...

Invert rows 3x10-12
8 od dołu 12/10/6+3+3/ 7 od dołu x3
8 od dołu (smith) 10/10/10
8 od dołu (smith) 6/5/5/4/3
Spróbowałam sobie obniżyć gryf i nawet parę powtórzeń weszło. Zawsze coś!

Wznosy z opadu 3x15
15/15/15
15/15/15
15/15/15
ok

Face pull siedząc 3x15
20x0 20x0 20x0 12+5+3x1szt
0szt/11x1szt/1szt
3szt/4szt/10+5x4sz
ok

plank 3xmax
?/38/17
32s/26s/30s
?/?/?
masakra, w pierszej serii nie wystartował mi stoper, ale szału nei było.

22.12.2016
DNT
Picie: woda, herbata, kawa
Warzywa: sałata, pomidor, seler naciowy
Suple: brak
Aktywność: jazda konna
Mobilizacje: brak
Miska: zrzut
Samopoczucie: ok
Grzeszki: brak





Zmieniony przez - Raimunda w dniu 2016-12-22 22:10:06

no jak chłop do restaturacji zabiera to iśc trzeba :D

ja konno jeździłam jak miałam 8 lat
2 lata temu próbowałam raz i o boze prawie nic nie pamiętam

Ja też wracałam po długiej przerwie... ciężko, ale szybko wraca.

Święta, święta i po świętach...
W świętach nawet nie obżerałam się jak świnia, trochę ciast też poszło. I trzymałam się z dala od majonezu, więc oceniam obżarstwo jako mocno umiarkowane Chyba pierwszy raz w życiu.

Wczoraj za to masakrująca migrena. Zgon na caly dzień i przez cały dzień 2 kubki herbaty i kawałek kabanosa.
Dziś jeszcze mocno słabo z apetytem i dojadam świąteczne sprawy, ale jak na lekarstwo. Treningów na razie niet, ale na stajni byłam to się trochę powietrzyłam (nie jeździłam :( ).

W drugi dzień świąt masakrująca migrena, której skutki czułam do Sylwestra (zawroty głowy, brak apetytu) i jadłam dramatycznie mało. W Sylwestra nieco nadrobiłam, ale ogólnie nie było źle (oprócz ciacha i alku). Nowy Rok bezczelnie przed telewizorem bo sezon serialu sam się nie obejrzy!

Zrobiłam pomiary w sobotę, coś tam poleciało, ale prawdpodobnie jest to efekt pomigrenowy, więc nie wrzucam. Od dziś wyzwamie: 2 tygodnie na rozkładzie.

Pisałam już, że w domu słabo ze wsparciem. Jak przytyłam to jest jeszcze gorzej. Wszystkiemu winne są jajka. Bo jak się robi masę kulturystyczną to się je jaja, i jak ja jem jaja to robię masę kultrystyczną. Jako alternatywę zaproponował kiełbasę (z cukrem i soją) lub parówki. No faktycznie na parówkach nie słyszałam żeby ktoś robił masę kulturystyczną, więc tu jest pies pogrzebany. No więc robię ostro to redu bo jak odsłonię tę masę kulturystyczną to od razu na zawody jadę.

Normalnie w psychiatryku skończę.

Dawaj tu tego doradcę na forum to go podszkolimy i do pionu postawimy. Nie będzie nam tu forumowiczki stresował.

No bo przeciez tylko kulturysci jajka jedza....

za jakiś czas planuje redukcję to koniecznie muszę jaja odstawić i parówki włączyć- wtedy na bank wszystko zleci jak szalone a tak serio wiem jakie to jest uciążliwe, bo mi mama swojego czasu takie hity wciskała i duuużo innych rewelacji. A może by jakoś spróbować doedukować, podsunąć pod nos jakieś artykuły itp?