A co do tego co zostało napisane - ja dodam swoje 5 groszy :)
Chyba większość z nas, którzy redukowali borykali sie z "popłynięciami" mniejszymi i większymi
Ja to chyba od zawsze - tylko jakoś tak mam że u mnie to raczej kontrolowane (albo sobie tak wkręcam)
Bo lubie jeść. i koniec kropka. Ładowania węgli na u.d 2.0 git - najedzony na fulla ale jednak czegos brakowało
i mimo kompletnego braku miejsca w żoładku zzarłem kilka batonów aż leżałem i umierałem tak się żle czułem...Kontrolawane że mówie np w niedziele zeżre pizze pojade do maca i zjem 3 paczki lodów i to realizuje Nie zdarzyło mi się tak że wyskoczyłem bez planowania...
Tak jak teraz trenuje cięzko trzymam ścisła diete(źle ujęte, planowaną raczej)
a w niedziele po treningu jem na co mam ochote...
Mimo że w tygodniu jem jak "jaglak" to mi to pasuje.
A w poniedziałek po niedzieli obzarstwa mam day off(jeden posiłek około 800kcal na cały dzień)
Białko zawsze 200-220g węgle w dt 250 w dnt 50. Tłuszcze 100 w dnt i 30 w dt. Plus niedziela po treningu (4-6h) jedzenia na co mam ochote i poniedzialek day off.
Dobrze się czuje, trenuje mi się fajnie, sylwetka raczej bez zmian, na pewno nie na gorszą sila powoli progress.
Mimo że w niedziele zjadłem w 6h: 3 batony snickers, chyba z 6 kawałków szarlotki, cała blache domowej pizzy(mega duża), paczke carte dor, paczke grycanów i paczke ballino pistacjowych z lidla i pękałem - to nie było probemu z powrotem do diety. Wiem to chore....no ale cóż
A dieta wygląda tak że robie omleta do pojemnika, smaże na kokosowym 800g fileta sypie do 4 pojemników dodaje warzyw i sypie ugotowane woreczki ryżu. I mam na cały dzień /:P Zwyczajnie mi to smakuje a przygotowanie pojemników trwa 20min i cały dzień bez kombinacji. jem co 3h - jakoś zwyczajnie mi zaczęło to pasować i sprawiać pewnego rodzaju frajde
Aha - ijeszcze jedno. Zajarałem się ostatnio Sadickiem Hadzovicem - no mega strasznie mnie motywuje :P Obserwuje i oglądam non stop...Luknij jak coś
Pozdro
Zmieniony przez - diwadek w dniu 2016-10-11 21:15:52