Raimunda poszukuje Zen

no juz kończyc ten remont czas!

dojedzona miska to bardzo małe ryzyko, :coś bym opitoliła" skądś to znam :P

Melduję się kontrolnie, remont wciąż trwa (!!!!), jem czysto, pozwalam sobie na jeden czitowy posiłek w tygodniu (czit jakościowy), zachcianek brak, treningów brak, waga i wymiary stoją, więc te 1800-1900 kcal jest pewnie moim obecnym "zero" dla bardzo niskiej aktywności i aktualnej wagi.

Do następnego meldunku!

coś ten remont sie skończyć nie może!

wniosek taki, że jak włączysz treningi przy 1900kcal powinno spadać

Remonty lubią się przeciągać niestety. Ja też musiałem zrobić więcej rzeczy niż planowałem - nie sądziłem, że czeka mnie przerabianie instalacji gazowej i hydraulicznej. Także łączę się w bólu i życzę szybkiego końca - remontu, a nie Ciebie, żeby nie było


Zmieniony przez - nightingal w dniu 2016-10-09 12:44:15

jak to zobaczyłam to od razu pomyślałam o Tobie :D

No to chyba wracam
Remont - ostatnie szlify, ale życie zaczyna wracać do normalności.

Night, nic nie mów o remoncie, współczuję dodatkowych atrakcji.
Bziu, no taki lajfhak to ja rozumiem!

Generalnie dietowo trzymałam się całkiem nieźle, pomijając ostatni tydzień, kiedy nie udało mi się ugotować ani razu, więc jadłam na kantynie (raczej nie było zdrowego wyboru, raczej mniejsze zło) a i czitów było więcej niż bym chciała.

Ale wracam na siłkę, mam do ogarnięcia nowy trening i niedoczas. Na razie rozruch na siłce i micha na oko.
Planuję zacząć liczyć od przyszłego tygodnia, bo chcę podejść do cyklu redu - może tym razem się uda

no - bo już myślałem że ostatecznie postanowiłaś zburzyć i budować na nowo - tyle czasu Ciebie nie było.

mieszkanie wyremontowane to już sie teraz udać musi!

Bosh, to nie było mieszkanie tylko łazienka...Jeszcze jest tyyyyle sprzątania....
Wrzucam wymiary na dobry początek. Tydzień taki sobie ze względu na nadgodziny (nie gotowałam i silka w plecy).

no to teraz pozostaje działać!