DT Dag - przebudowa sredniowiecza /s.23/94/

Melduje, ze jestem i wracam do dziennika - dietetycznie i treningowo.
Ciut chyba szersza w pasie, bo mam wrazenie, ze cos mi lata z przodu. Ale jedzenie w miejscu, w ktorym bylismy bylo tak smaczne, ze bylo rege, reset i co tam jeszcze do szescianu przynajmniej. Makra rozjechane do kwadratu, ale kto by sie przejmowal - np. wczoraj na obiadokolacje zjadlam chyba z 10 plackow ziemniaczanych ze smietana, makaron ze szpinakiem i kurczakiem itp. Mialo sie skad wziac to co przyjechalo ze mna do domu (nie jadlam kompulsywnie, ale po prostu zarlam, bo mi tak smakowalo)
Ale nic to - raz sie wypalilo, to i drugi raz sie wypali (a brzuch, gdy leze bokiem na lozku, to jeszcze na materacu nie lezy ).
Zwaze sie jutro, moze i zmierze, bo po podrozy i 4 wielkich sliwkach to nie ma sensu

Fotek jak zwykle mam niewiele, nie chce mi sie nosic aparatu, wiec robie komorka. Gdy zrzucilam, to okazalo sie, ze mam glownie dziecko na hamaku, dziecko na koniu i troche psow Stad tylko 2 zdjecia - moje nastarsze 10-letnie i kawalek mojego buta na hamaku oraz moje najmlodsze 3,5-letnie na jednej z figur, ktore "wykonywala". Tak wciaz mi chodzi po glowie, kiedy bedzie na tyle duza, ze wroce w siodlo, a ona bedzie jezdzic obok - w kazdym badz razie juz delikatnie nad tym pracujemy.

DNT nieplanowane kcal
Napoje: kawa, woda, cola zero
Suple: tranvit, gotu kola, bacopa (rano); Zn, Mg, Ca, D3+K2, forskolin, ashwagandha (przed snem)
Grzechy: malo wody, duzo kawy, niedojedzone, niezaplanowane (miska z pamieci i na oko)
Samopoczucie: swiadoma, w ktora strone ruszac

Kto pozno wstaje, ten ma wszystko rozjechane
Pomierzylam sie i gdzieniegdzie na +. W sumie to moze i dobrze - znow mam cel w zyciu. Tak w sumie to mam za mala wiedze na silke i jakies swiadome dzialanie na zero i poprawianie czegos. A w redu juz mam doswiadczenie i moge dzialac

Spotkalam sie z Marysia, zarelko w sumie fajne - wzielysmy po udzie kaczki, tyle ze ja z "nudlami".
Jak mi dobrze robi pogadanie z kims, kto czuje klimat. Mozna wyartykulowac problem, ktory potem sie jakos sam rozwiazuje.
Maria jak zwykle sumienna i obowiazkowa - w drodze na silownie
Nie plotkowalysmy duzo, wiec jesli kogos uszy swedzialy, to nie z naszej winy

Oj tam takie wzrosty i juz do redu wracasz? Musicie się naprawdę lubić

Ja bym na Twoim miejscu wyczyścila miskę a potem dopiero myślała o redu.
Przejrzałam kilka ostatnich stron i często wpadaly Ci lody, Mc donald, ciągle jesz chlEB tostowy (jakikolwiek by miał skład na opakowaniu to zawsze jest to chleb paczkowany a te nie są dobre jakosciowo). Poza tym kabanosy, ser żółty. To niby nie są bardzo źle produkty jak się dobrze poszuka, ale jeśli przewazaja w diecie, dość często się pojawiają to nie ma sily- odbije się to na sylwetce. Makaron z zupek chinskich... wyczyść najpierw miskę.
Nie wiem czy coś widać bo na tel robiłam ale zobacz ile rzeczy w ciągu ostatnich paru zrzutów jest do podmiany.









Zmieniony przez - eveline w dniu 2016-09-06 07:36:04

paula.cw

Oj tam takie wzrosty i juz do redu wracasz? Musicie się naprawdę lubić

tzn tak delikatnie trzeba sie znow przypilnowac

eveline

Ja bym na Twoim miejscu wyczyścila miskę a potem dopiero myślała o redu.
Nie wiem czy coś widać bo na tel robiłam ale zobacz ile rzeczy w ciągu ostatnich paru zrzutów jest do podmiany.

Widac, widac
No i to mleko

Może trzeba by jakiś cel obrać a nie tak dryfować w niewiadomym kierunku.

nightingal

Może trzeba by jakiś cel obrać a nie tak dryfować w niewiadomym kierunku.

wiem co bym chciala, ale strach przed bulami nad kolanami odstrasza
wiedzy starcza mi na redukcje

Całe życie nie można się redukować - chociaż wiem, że niektórzy potrafią i tak.

strumyk

Pomierzylam sie i gdzieniegdzie na +. W sumie to moze i dobrze - znow mam cel w zyciu. Tak w sumie to mam za mala wiedze na silke i jakies swiadome dzialanie na zero i poprawianie czegos. A w redu juz mam doswiadczenie i moge dzialac

Spotkalam sie z Marysia, zarelko w sumie fajne - wzielysmy po udzie kaczki, tyle ze ja z "nudlami".
Jak mi dobrze robi pogadanie z kims, kto czuje klimat. Mozna wyartykulowac problem, ktory potem sie jakos sam rozwiazuje.
Maria jak zwykle sumienna i obowiazkowa - w drodze na silownie
Nie plotkowalysmy duzo, wiec jesli kogos uszy swedzialy, to nie z naszej winy

Juz u siebie napisalam, bo Ty zla ta kaczke w tabele wstawilas, dlatego Ci sie makra rozjechaly
Potwierdzam ze bylo bardzo fajnie i na pewno jak bede w okolicy to bede atakowac

Co do plusow z tabelki to na zywo nic nie zauwazylam, ale delikwentka sprytnie sie maskowala, wiec nie bylo szans jednoznacznie stwierdzic, Aczkolwiek wazne zeby sie ze soba dobrze czuc, a mysle ze ta ewentualna redukcja to dlugo nie potrwa

nightingal

Całe życie nie można się redukować - chociaż wiem, że niektórzy potrafią i tak.

na szczescie ja tak kraze obok redukcji, bo chce byc "zgrabna i powabna", ale tak naprawde to redukowalam tylko 4 m-ce
w kazdym badz razie dol wciaz trzeba troszke wytopic, a gore zbudowac - to pozostaje niezmienne - ino czy i jak wyjdzie? itd

maria1209

Juz u siebie napisalam, bo Ty zla ta kaczke w tabele wstawilas, dlatego Ci sie makra rozjechaly

bo tam w ogole multum na oko

maria1209

Co do plusow z tabelki to na zywo nic nie zauwazylam, ale delikwentka sprytnie sie maskowala, wiec nie bylo szans jednoznacznie stwierdzic, Aczkolwiek wazne zeby sie ze soba dobrze czuc, a mysle ze ta ewentualna redukcja to dlugo nie potrwa

czuje po spodniach, ze nie jest tak luzno jak bylo; no i nie czuje sie w nich tak bosko jak ostatnio
tak jak mowilam - na szczescie czujki mam dosc blisko w mozgu umiejscowione i odzywaja sie wystarczajaco wczesnie
ale tak jak Eve zauwazyla "tu troche, tam troche" - z powietrza czlowiek nie tyje

DNT 2000 kcal
Napoje: kawa, woda, cola zero
Suple: tranvit, gotu kola, bacopa (rano); Zn, Mg, Ca, D3+K2, forskolin, ashwagandha (przed snem)
Grzechy: niedojedzone
Samopoczucie: widze swiatelko w tunelu, ale jeszcze blade, bo zalatwialam Multisporta i dostane go miesiac pozniej, co mi troche pokrzyzowalo fajne zamiary wiele ulatwiajace w cwiczeniach