Notoryczny brak czasu nie pozwala na regularne wypiski ale cały czas się coś tam ruszam.
W ostatnie dni sprawy się miały następująco:
Niedziela: siłownia - martwy ciąg, pompki na poręczach, drążek + rwania odważnika, wieczorem - rower (30km)
Poniedziałek: bieganie (40' w tym 5x100m przebieżki)
Wtorek: siłownia - przysiady, wyciskanie stojąc, drążek
Środa: rower - 30km, mocne tempo bo wybrałem się z kolegą
Czwartek: bieganie w terenie 45'
Piątek: odważniki: rzysiady, wymachy, tgu, windmille + rolowanie
Dzisiaj już nogi bolały, rower u mnie jak wiecie to single speed i jak poszedłem z kolegą który miał szosę to musiałem się spinać Dobrze, że trochę przysiadów ostatnio robiłem No i wreszcie kupiłem roler do domu sobie.
Postaram się częściej uzupełniać aczkolwiek przez najbliższe kilka miesięcy będzie krucho z czasem.
Pozdrawiam
"If you want to spend hours at the gym every week that’s cool, you can.
Or you can focus a bit each day on only the most important and impactful exercises, so you still have plenty of time and energy left to get out there and enjoy LIFE"