SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[BLOG]deja vu

temat działu:

Trening dla początkujących

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 132716

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4064 Napisanych postów 45434 Wiek 3 lata Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 347427
Smaruj się przeciwzapalnymi i powinno przejśc po kilku dniach.
Kundle też trzeba nosić technicznie. Chociaż 30kg to bym nie powiedział, że kundel, tylko kawał byka.

„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„

Pilny student Vincea.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 249 Napisanych postów 2097 Wiek 41 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 206884
Fastum dobre, mozesz też nakleić sobie plaster rozgrzewający (fastplast,kapsiplast,prelred),on uśmierza ból i działa rozluźniająco na mięśnie,albo polecam ukochaną maść wszystkich sportowców Bengay- koi ból i leczy
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3421 Napisanych postów 8469 Wiek 48 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 407869
Dzięki za porady. Jest lepiej.
Wczoraj założenie skarpetek i spodni było wyzwaniem, Dziś już.. .. może nie automatyzmem, ale bez ekwilibrystyki

Wczoraj dzień zaganiany, ale ważne sprawy pozałatwiane. Odetchnęłam, bo podejmowanie decyzji, to u mnie proces stresujący.

Dziś trochę przy garach. Jako, że Młodemu obiecałam, że pojedziemy dziś na siłkę, to słowa dotrzymałam i zrobiliśmy trening góry - u mnie to raczej aero, bo jestem semi-rozsądna i nie chciałam popsuć się dalej. No i ja dziś udawałam trenera.. Trenerze, proszę oczami nie przewracać

Potem aero na biezni spokojnie. Czyli trzy treningi zaliczone, bez nóg Jak "prawdziwy paker" Za to aero trzy razy.

Jutro sie pomierzę.

Życzę wszystkim Wesołych Świąt.

Reaktywacja czy falstart? http://www.sfd.pl/[BLOG]deja_vu-t1099661-s119.html#post-18195840

"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3421 Napisanych postów 8469 Wiek 48 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 407869
Odgrzebawszy wątek z otchłani drugiej strony zawiadamiam, że święta przeżyłam.

Obżarstwo umiarkowane, za to z alkoholem popłynęłam 2 butelki wódki - na 2 dni. Na szczescie, to były butelki po 50 ml.

W niedzielę i poniedziałek spacerki po 6km zaliczone, pomna, że kundle ciężkie na spacer wzięty kundel małego kalibru, jedyny, który da radę taki dystans przebyć.

Przed świętami waga 57,8 kg, po 58,1 kg, czyli tragedii nie ma (o ile patrzymy tylko na wzrost wagi, a nie wagę w ogóle)

Kontuzja chyba powoli ustępuje, ale jutro na trening dołu się nie porwę...

Miska mniejsza dziś, bo mi jakoś tak na sumieniu żle, że żarłam... Chociaż nie zarłam.. Baby som gupie - przynajmniej ja



Reaktywacja czy falstart? http://www.sfd.pl/[BLOG]deja_vu-t1099661-s119.html#post-18195840

"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3421 Napisanych postów 8469 Wiek 48 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 407869
Ekhm, jezdem

Aczkolwiek mam jakiś kryzys egzystencjalny wieku średniego.

Tak sobie myślę, że jestem jak ten Uroboros - od 2-3 lat praktycznie wymiarowo i wagowo kręcę się w kółko. W sylwetce też zmian nie widzę.

I sobie myśle, czy warto tyle czasu poświęcac na liczenie żarcia, pakowanie pudełek, jak i tak jeden wacek?

I odmawiać sobie stale czegoś..


No ale w sumie nie wiem, jak bym wyglądałą nie licząc i nie ćwicząc

Żarło niepoliczone, ale czysto:
Omlet jaglany z mozarellą
Obiad w pracy - bo w ramach kryzysu pudełka nie było: kasza grzyczana, karkówka buraczki
Kolacja risotto z krewetkami i goszkiem
Kalarepa i rzodkiewka - zamiast paczki ciastek i drinka

No dobra jutro trening, moze nawet zrobię soiłowy, zamiast samych aerobów

Trener, jakiś pomysł na zaprzestanie marudzenia przez ofiarę?
1

Reaktywacja czy falstart? http://www.sfd.pl/[BLOG]deja_vu-t1099661-s119.html#post-18195840

"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4064 Napisanych postów 45434 Wiek 3 lata Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 347427
Ma Pani po prostu gorszy dzień. Przejdzie.

Zmiany w ciele są duże od zeszłych wakacji. Progres siłowy też zacny. Czego jeszcze chcieć ? Nie od razu dupę Michelle Levin zbudowano.

Niedługo nowy plan, więc bedzie i więcej motywacji.
1

„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„

Pilny student Vincea.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 205 Napisanych postów 1361 Wiek 59 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 26204
deja vu

Ekhm, jezdem

Aczkolwiek mam jakiś kryzys egzystencjalny wieku średniego.

Tak sobie myślę, że jestem jak ten Uroboros - od 2-3 lat praktycznie wymiarowo i wagowo kręcę się w kółko. W sylwetce też zmian nie widzę.

I sobie myśle, czy warto tyle czasu poświęcac na liczenie żarcia, pakowanie pudełek, jak i tak jeden wacek?

I odmawiać sobie stale czegoś..


No ale w sumie nie wiem, jak bym wyglądałą nie licząc i nie ćwicząc

Żarło niepoliczone, ale czysto:
Omlet jaglany z mozarellą
Obiad w pracy - bo w ramach kryzysu pudełka nie było: kasza grzyczana, karkówka buraczki
Kolacja risotto z krewetkami i goszkiem
Kalarepa i rzodkiewka - zamiast paczki ciastek i drinka

No dobra jutro trening, moze nawet zrobię soiłowy, zamiast samych aerobów

Trener, jakiś pomysł na zaprzestanie marudzenia przez ofiarę?



Na marudzenie polecam to

お元気で

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3421 Napisanych postów 8469 Wiek 48 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 407869
Langrafia dziękuję znałam,bo poniekąd pośrednio mam blisko do branży farmaceutycznej, moze nie ja, tylko chłop, ale niezmiennie mnie to bawi.

Hexe - dziękuję

Rozkmin egzystencjalnych ciąg dalszy.

Co chcę?
1.Odtłuścić się
2. Poprawić nogi i tyłek
3. Raz w tygodniu mieć możliwośc zjedzenia czegoś niedietetycznego/wypicia drinka/wina.

Co mogę?
1.Jeść przyzwoicie 6 i poł dnia w tygodniu
2. ćwiczyć 3 razy w tygodniu na siłce plus coś w domu.
3. mogę nawet coś do aero w domu kupić typu orbi/bieżnia

Czego nie zrobię?
1. Nie będę biegać - generalnie odpadają wszystkie outdorowe aktywności poza łażeniem, czy to po płaskim, czy to po górkach.
2. Nie będę się w ortoreksję wpędzać - jak mi się zachce jogurtu owocowego, to zjem bydlaka

Ronnie, da się zrobić? i ewentualnie na jakim rozkładzie bwt - bo musze sobie opracować szbalon diety, gdyż samowolka i spontaniczne dokładanie do miski się nie sprawdza. Moja sugestia 150/150/55 na tym chudłam i mam szblon, który mogę przerobić
I tu się pojawia jedna kwestia dietetyczna - zawsze po obiedzie - czy on jest o 13.00 czy o 17.00 mam nieprzepartą chęć na coś słodkiego. Nie będę sie badać pod kątem jakiś zaburzeń glikemii, bo mi się nie chce, nie lubię i z zaburzeń psychicznych akurat hipochondria jest mi obca. Zatem wydaje mi się, że w diecie musi być deserek - jakaś wliczona czeko 10 g albo coś podobnego plus kawa.
To jakiś paradoks, bo rano na myśl o słodkim śniadaniu robi mi się niedobrze



Żarło nieliczone, acz czyste ( o ile wino czerwone jest czyste)
omlet z mozarellą i żurawiną
pierś z indyka z pesto w szynce parmeńskiej i ziemniaki pieczone
powtórka z indyka i ziemniaków
wino - 1 kieliszek jak dotąd


Dalej jest niemerytorycznie

Dziś dzień dla mnie bardzo dziwny i w sumie przełomowy.
Jak sobie uświadomiłam praktycznie pierwszy raz od 11 lat poza okresem wakacji nie musiałam zrywać sie rano w sobotę (no tu tak nie do końca, bo jak matka się nie wydrze, to dziecinka nie wstanie) i wieźć gdzieś Progenitury (9 lat był basen w soboty na 9.00, potem rok niemiecki, a teraz biologia też na 9.00).

Progenitura pojechała sama własnym samochodem. Mimo, iż na trasie ruchu nie zamknęli, obyło się bez ofiar w ludziach i sprzęcie. Nie licząc mojej paniki

Może to oznaczać, że będę miałą więcej czasu i mniej pieniędzy

Może to też oznaczac, że nie będę dyżurnym kierowcą, który nie moze umoczyć dzioba w alkoholu. Nigdy nie mówiłam, że jestem normalna, ale póki Młody nie miał 18 lat, to dodatkowo miałam stresa, że jak wypiję kieliszek wina, to się "coś" stanie i mi dziecko zabiorą, jako wyrodnej matce.

Młody 18 skończył, samochód ma, więc mogę pić - zatem zamierzam raz w tygodniu wysączyć drinka lub kieliszek wina - lubię. A już w wannie z pianą, z dobrą ksiażką - jedna z lepszych rzeczy w życiu i odmawiać sobie nie zamierzam.
Mamo, nie czytaj, miałaś rację, jestem uzalezniona




Zmieniony przez - deja vu w dniu 2016-04-02 20:53:31

Reaktywacja czy falstart? http://www.sfd.pl/[BLOG]deja_vu-t1099661-s119.html#post-18195840

"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 249 Napisanych postów 2097 Wiek 41 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 206884
Deja
I tu się pojawia jedna kwestia dietetyczna - zawsze po obiedzie - czy on jest o 13.00 czy o 17.00 mam nieprzepartą chęć na coś słodkiego. Nie będę sie badać pod kątem jakiś zaburzeń glikemii, bo mi się nie chce, nie lubię i z zaburzeń psychicznych akurat hipochondria jest mi obca. Zatem wydaje mi się, że w diecie musi być deserek - jakaś wliczona czeko 10 g albo coś podobnego plus kawa.

Deja, a jest opcja zbadania na czczo poziomu glukozy i insuliny chociaż? to już by duzo powiedziało
Gratulacje 18tki syna i prawa jazdy (swoją drogą,my w podobnym wieku, a ja jedynie matkuje 3psom, a ty proszę jaki odchów masz )
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3421 Napisanych postów 8469 Wiek 48 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 407869
Psy mają tę przewagę nad dziećmi, że się cieszą jak do domu wracasz. A z tym podobnym wiekiem, to dziękuję Dziecko Drogie za komplement Glukozę mogę machnąc nawet jutro. Glukometr w domu jest. Ale jak robiłam badania to tak w górnych granicach normy było raz chyba 90, drugi 99. Nie wysyłaj mnie do lekarza, nie lubie Poza tym chcesz NFZ na koszty narazać?

Dobra, nie bedę żarła czekolady, nie będę musiała się badać.


Albo zjem czekoladę rano.

Albo wieczorem.


Zmieniony przez - deja vu w dniu 2016-04-02 21:21:48

Reaktywacja czy falstart? http://www.sfd.pl/[BLOG]deja_vu-t1099661-s119.html#post-18195840

"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

EFEKT OKOŁO 5 MIESIĘCY. REDUKOWAĆ CZY DALEJ MASA ?

Następny temat

Masa a trening.

WHEY premium