Szacuny
100
Napisanych postów
1142
Wiek
51 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
8681
Dzisiaj fajny dzień. Ładna pogoda, rano 2 kilometry dookoła jeziora rozdzielone morsowaniem. Potem spacer z rodziną, w vibramach po lesie - ależ szczególnie czuć każdy potyczek, szyszki, chodzenie po trawie to super przyjemność i dziwnie napięty totalnie każdy mięsień w nogach
Szacuny
100
Napisanych postów
1142
Wiek
51 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
8681
Wczoraj test nowych butów. Wygodne jak kapcie, a w błotnistym lesie trzymały obłędnie. I przewiewne, na pewno nie na zimę
Poranny rytuał powoli się ustala. Kawa z masłem, spacer w kamizeli. Dodałem do tego krótką rozgrzewkę i tabatę swing z ketlem 16 kg. Robi to za crossfit
Zaczyna się sezon startowy i tak całkiem po ludzku będzie musiało to wystarczyć - 2 razy interwały, raz podbiegi, raz na weekend coś dłuższego, potem rozbieganie, 5 x na tydzień kamizela i tabata. Taki Mckenzie zmodyfikowany. Za miesiąc zapisałem się na dychę, zobaczymy, co to da. Mam nadzieję, że będzie to dawało wolny progres a jednocześnie nie masakrowało organizmu. To takie przemyślenia po historii Shadowa i wczorajszej wizycie u terapeutki manualnej, która stwierdziła, że w formie jestem, zbicie wagi dużo mi pod kątem zapobiegania urazom nie da, bo mięśnie jakieś są i w ochronie pomagają, natomiast jestem już po 40, zaczynałem później i szaleństwa nie dla mnie tak w skrócie.
Szacuny
520
Napisanych postów
10132
Wiek
50 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
68495
ajronmen
Dodałem do tego krótką rozgrzewkę i tabatę swing z ketlem 16 kg. Robi to za crossfit
Nie. Nie robi. Robisz bardzo krótki trening interwałowy, który tylko protokołem przypomina to co Izumi fundował swoim cyborgom.
Po Tabacie, ale takiej, że tabata powinieneś znajdować się w takim miejscu żeby Twoja dusza miała dylemat: wracać, czy opuścić ciało?
Masz być jedną nogą w grobie (tak masz się czuć) i dochodzić do siebie przez dwa dni. Po 4 minutach wysiłku. Inaczej to tylko takie smyranie przez majty.
Natomiast proponowałbym Ci na takie poranki:
- 300 Maxwella (jak zrobisz w 20 minut z KB16 to jesteś gość ) Przerywasz jak musisz odstawić kettla (następny trening rozpoczynasz od tego miejsca), albo po ostatnim powtórzeniu.
albo
- Deep6RKC (jakieś 10 minut na 3 obwody - i też jesteś urządzony )
Zwłaszcza "Głęboka Szóstka" ma dużo wariantów.
Obwody z 1-2-3-4-5 powtórzeń
Obwody ze stałą liczbą powtórzeń (2 / 3 / 5)
Obwody robione bez przerw (AMRAP)
Itp. Tu już najwięcej zależy od tego co sobie postanowisz.
Szacuny
100
Napisanych postów
1142
Wiek
51 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
8681
@Shadow: Dzięki, taki poranek idealnie nastraja na cały dzień
@Magor: jeśli nie robi za crossfit (racja, lepiej nie używać terminu, znak towarowy zastrzeżony ) TP robi za trening funkcjonalny: swing poprawia mechanikę i siłę mięśni napędowych podczas biegania. Interwały rozwijają wydolność oddechową. Fakt, że z ketlem zrobić typową tabatę - bezwładność odważnika powoduje, że ciężko zrobić takie tętno, jak na przykład przy burpees. Ale to mi jest niepotrzebne: to tętno zrobię wieczorem na interwałach. A rano niepotrzebne mi 10- 15 minut które mnie załatwi: bo potem mam 5 km z ciężarem na grzbiecie, pracę, prace przy domu i na koniec trening biegowy. A i czasem sexu na wieczór się zechce
Szacuny
100
Napisanych postów
1142
Wiek
51 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
8681
Długi dzień O dziwo podbiegi weszły idealnie, była moc, czuję się już w nich naprawdę dobrze. Jedyny problem to niedokładność GPS w lesie - ciężko wyznaczyć idealnie np 100 metrów, wskazania nie są wiarygodne. Myślę nad jakimś ustrojstwem, żeby to pomierzyć i na stałe zaznaczyć na drzewach - chodzi mi po głowie taka ekierka zrobiona z dwóch kijów nordic walking i poprzeczki mam ten plus, że 3 km od domu mam super podbieg w lesie, więc mogę spokojnie zaznaczyć tam coś na stałe.
Szacuny
100
Napisanych postów
1142
Wiek
51 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
8681
ojan
Poziom mistrzowski!
Wszystko chcecie wyliczyć i gdzie tu przyjemność!?
Przyjemność jest wtedy, jak wiem,.ze kiedyś podbiegi 10 x 100 metrów robiłem dysząc jak parowóz. A teraz stosunkowo lekko, rozkładając siły, mądrze... I to jest przyjemność, bo cały czas się uczę a wobec siebie chce być uczciwy, jak 10 x 100 to dokładnie tyle, a nie na przykład o 5 metrów mniej honor. Albo jak Shadow mi powiedział: Bushido.