SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Optymalni na bombie

temat działu:

Doping

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 433486

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 142 Wiek 32 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 29596
właśnie od dwóch dni czytam o ŻO co do podaży białka najciekawsze jest to że wszyscy autorzy uważają że to białko ponad 1g/kg i tak zostanie zamienione na cukry. Jednak dla mnie najdziwniejszy jest pogląd ze węgle nie są bezpośrednim doładowaniem energi, a jest nim tłuszcz, więc jak to sie ma do węgli okołotreningowych, uzupełnianiu glikogenu po wysiłku węglowodanami i wszystkim tym poglądom?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
miczelx ZASŁUŻONY
Ekspert
Szacuny 907 Napisanych postów 35146 Wiek 84 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 814700
KruQ
Mnie też intryguje sprawa niewielkiej podaży białka. Wiadomo, że zapotrzebowanie na ten surowiec zależy od intensywności treningu i stopnia mikrourazów włókien mięśniowych no ale czy takie 100g to ilość wystarczająca nawet przy średnio-intensywnym treningu, kiedy wiadomo, że do odbudowy i tak nie jest wykorzystywane 100% tego makroskładnika, bo część się "rozchodzi" na inne potrzeby.
Do tego dochodzi kwestia przyspieszonej przez saa regeneracji, przy której można sobie pozwolić na częstsze i cięższe treningi więc tym bardziej takie 100g budzi wątpliwości.

lodzianin1
Mi bardziej chodzilo o tak niska podaz bialka.


Zapotrzebowanie na ten surowiec zalezy przedewszystkim od innych skladowych diety, a nie od czynnokw ktore wymienil Kruq
barano90

im więcej energii tym więcej białka jest wykorzystane do budowy, dlatego na optymalnej na masie starczy 3000kcal gdzie na high carb przy 4500 będziemy chudnąć bo straty energetyczne są na HC dużo większe (przerabiany nadmiar białka na energie, nadmiar węglowodanów w diecie HC jest przerabiany na tłuszcz nawet w 80-90% do tego nadmiar tłuszczów roślinnych (utlenianie,pozbywanie się szkodliwych przemian metabolicznych wiązań po spaleniu kwasów nie w pełni nasyconych ) wszystko kosztuje energetycznie organizm. I większość na bombie buduje wagę wodą i opuchlizną po czym po roku okazuje się że może zrobili pół kg masy (mój przykład masowania na HC waga po 10kg na plus po redukcji wychodziło na 0)



A ilosc energii z nasyconych kwasow tluszczowych :

barano90
Co do pozyskiwania energii z tłuszczy czy z węglowodanów fajna lektura, oczywiście wszystko bardzo ogólnie ale nie trzeba studiować biochemii, żeby zrozumieć, że tłuszcze nasycone dają więcej energii od wielonienasyconych do tego dochodzi strata energii przy utlenianiu i usuwaniu zbędnych wiązań z metabolizowania kwasów wielonienasyconych. Dr. Kwaśniewski nie bez pobodu nazwał to Żywieniem Optymalnym, Z punktu biochemii to dieta IDEALNA

http://www.stachurska.eu/?p=3383 




Zmieniony przez - barano90 w dniu 2016-02-03 23:09:17



a po tej lekturze troszkę zmieni się podejście do bilansu kcal i śmiesznych ucinek kaloryczności po 150kcal pod bilans ;)

Kaloryczność, a produkcja ATP w układzie biologicznym - to są dwie różne sprawy. Przykładowo glukoza: kaloryczność zawsze około 3,8 kcal/g, produkcja ATP za to 1-4 kg! ze 180 g glukozy.
O ile tłuszcz jest dość przewidywalny energetycznie, bo każde obcięcie dwóch atomów węgla od acylo-CoA daje acylo(-2C)-CoA i acetylo-CoA (aktywny octan), NADH i FADH2, co daje zawsze 14 wiązań wysokoenergetycznych netto wyłącznie w warunkach tlenowych, o tyle węglowodany są nieprzewidywalne energetycznie, ponieważ są wykorzystywane przez organizm w większym stopniu jako budulec, a nie materiał energetyczny.

Przyjęto jako aksjomat, że spalenie grama glukozy "daje" około 4 kcal, a spalenie grama tłuszczu około 9 kcal.

"Triacyloglicerole akumulują sześć razy więcej energii niż glikogen na jednostkę masy." - Stryer s. 826 A więc wynika z tego, że o ile tłuszcz daje faktycznie około 9 kcal z grama, to przyjęcie, że węglowodan daje 4 kcal, a nie 1,5 kcal jest poważnym błędem uniemożliwiającym zbilansowanie prawa zachowania energii w biologicznym układzie otwartym. Dziś już żaden rozsądny naukowiec nie powie, że "mol glukozy daje 30-38 moli ATP", bo daje faktycznie tylko od 2 do max 8 moli. Dlatego bilansowanie kcal mija się z celem.

Każdy makroskładnik pokarmowy, a więc białko (głównie ala) i węglowodany przez pirogronian, a tłuszcz bezpośrednio po beta-oksydacji, może być (i jest) zamieniony w miarę potrzeby na acetylo-CoA! Wynikiem tej "zamiany" jest aktywna grupa acetylowa wchodząca w cykl cytrynowy, a jego efektem cząsteczki NADH i FADH2 kluczowe związki w fosforylacji oksydacyjnej - czyli produkcji ENERGII (głównie ATP) w organizmie. Dlatego B i W mają około 4 kcal/g energii, choć czysty węgiel rzucony na tlen 8, tłuszcz około 9, a "dwa protony" rzucone na tlen w łańcuchu oddechowym, aż około 34!

Błędem jest przyjęcie, że w układzie biologicznym ciepło spalania glukozy wynosi 673 kcal/mol glukozy lub 691 kcal/mol z sumy CO2 i H2O, jakby wynikało z teoretycznej zmiany entropii, bo glukoza w organizmie nie spala się stechiometrycznie i samorzutnie, jak się niektórym wydaje, a organizm, to nie bomba kalorymetryczna! w układzie zamkniętym i nieodwracalnym. Nie zamienia też wszystkiego (całej energii) w CIEPŁO!

Z tony białka pokarmowego powstaje około 413 l wody, z tony glukozy 555 l, a z kg tłuszczu - 1,071 kg. Jest to tak zwana "woda metaboliczna" powstająca głównie z rzucenia dwóch protonów na rodnik tlenowy. Jest to o tyle istotne, że z tego miejsca można zacząć poprawnie bilans energetyczny organizmu, a nie, jak to robią "naukowcy" - z dostarczonych w pożywieniu kalorii. To na podstawie ilości wody metabolicznej można stwierdzić, że z tony B powstaje x ton ATP, jedynego liczącego się magazynu energii w otwartym układzie biologicznym.

Zapotrzebowanie energetyczne zależnie od proporcji między głównymi składnikami odżywczymi jest znacząco różne! Kalorie się nie liczą, same kalorie nie tuczą! Liczy się wyłącznie proporcja między białkiem, tłuszczem i węglowodanami w diecie!


W wątrobie dehydrogenaza alkoholowa utlenia etanol do aldehydu octowego z uwolnieniem jednej cząstki NADH i dwóch jonów wodorowych (po utlenieniu na łańcuchu oddechowym daje to około 7,5 cząsteczki ATP), następnie aldehyd octowy przez dehydrodenazę aldehydową utleniany jest do kwasu octowego, oczywiście z kolejnym uwolnieniem jednej cząsteczki NADH i dwóch jonów wodorowych, z kwasu octowego to jeden krok do acetylo-CoA - wystarczy "oderwać" jeden atom tlenu! I już wiecie, że od alkoholu też można utyć? Oczywiście, gdy pija się go w odpowiedniej ilości i z odpowiednią proporcją BTW, bo NADH i protony wodorowe wprawdzie się utlenią, ale nadmiar acetylo-CoA może być przerobiony albo na tłuszcz, albo na cholesterol, albo na ciała ketonowe, w zależności co się bardziej w danej chwili opłaca. Oczywiście - jeden warunek - wątroba nie może być marska.

Jeśli piją bez zagrychy, to powstały z etanolu acetylo-CoA wchodzi na cykl Crebsa, a białka endogenne są źródłem szczawiooctanu, co daje wychudzenie alkoholowe, a jak z zagrychą, to etanol przerabiany jest na tłuszcz dając otłuszczenie korytkowe, bo szczawiooctan jest pochodzenia węglowodanowego, a acetylo-CoA tłuszczowego. Czyli alkohol bez zagrychy jest doskonałą metodą odchudzania (wyniszczenia organizmu), a z zagrychą korytkową - doskonale się tyje.

Na diecie wysokowęglowodanowej i wysokotłuszczowej organizm zaś dobrze radzi sobie z alkoholem pod warunkiem, że wilcza się go do bilansu energetycznego. Należy przyjąć, że 1 g alkoholu na pierwszej diecie to około 1,5 g węglowodanów i około 0,9 g tłuszczu na drugiej, bo kcal nie są sobie równe!

Z grama utlenionego etanolu jest 7 kcal, a z mola uzyskuje się około 15 moli ATP.


ŹRÓDŁO: http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=5027.0



Jesli chodzi o wartosc biologiczna pokarmow

Biz0n
poczytajcie sobie chłopaki fajny test http://www.stachurska.eu/?p=17871


Z tego wszystkiego wynika, ze ilosc bialka potrzebna do budowy jest mniejsza niz mogloby sie wydawac,
I juz pomijajac diete optymalna, generalnie zapotrzebowanie jest mniejsze, a chore wartosci wygenerowane sa przez sprzedaz suplementow.

faftaq
Micz - co do tarczycy, niekiedy funkcjonuje ona gorzej bo dieta jest niedoborowa w pewne składniki (np. w selen, jod). Poza tym zważ na to, iż ŻO jest zazwyczaj mocno zasobne w nasycone kwasy tłuszczowe które mogą obniżać wrażliwość insulinową (nie koniecznie w sposób patologiczny, niekiedy - w sposób adaptacyjny). Dodawanie węgli może więc nie przynieść zamierzonych skutków przy utrzymywaniu "pozostałych" założeń diety.

Raczej niedoborow nie mam, pozatym byla grana suplementacja jodem, selenem i tyrozyna (nie przedwkowalem jodu) i jak widac dalej slabo,
Czy napewno tluszcze nasycone powoduja insulinoopornosc ? myslalem ze ta teoria padla.
Konwersja t4 do t3 chyba jest nienajgorsza,chociaz te badania nie sa zbyt czule
Mysle ze zwieksze wegle o 100g (do 150g) na 2 tyg i powtorze badania, jak nie ruszy to juz nie wiem bede musial wrocic na normalna miche, chodzic ospaly, zalany, gruby i zdety non stop

BO LEPIEJ BYSMY STOJAC UMIERALI NIZ MAMY KLECZAC NA KOLANACH ZYC!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 395 Napisanych postów 9627 Wiek 47 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 133458
miczelx
Zapotrzebowanie na ten surowiec zalezy przedewszystkim od innych skladowych diety, a nie od czynnokw ktore wymienil Kruq



No tak, zapotrzebowanie zależy też m.in. od podaży składników stricte energetycznych, wystarczający poziom glukozy do pracy mózgu itp i zapewne jeszcze wielu innych, o których nie mam takiego pojęcia jak Micz No ale mówimy tu o dodatnim bilansie i założeniu, że inne składowe są na właściwych poziomach.


miczelx
Z tego wszystkiego wynika, ze ilosc bialka potrzebna do budowy jest mniejsza niz mogloby sie wydawac,
I juz pomijajac diete optymalna, generalnie zapotrzebowanie jest mniejsze, a chore wartosci wygenerowane sa przez sprzedaz suplementow.




To też jest bardzo prawdopodobne, bo wiadomo, że gdyby te teorie się przyjeły to sprzedaż suplementów, przede wszystkim preparatów białkowych, drastycznie spadnie. No ale dalej tak naprawdę nie wiadomo jaka ilość jest optymalna.

Trzy miłości życia: dzieci, siłownia, żona...... no może dzieci, żona i siłownia

ZAJRZYJ i jak możesz to POMÓŻ
http://www.sfd.pl/KruQ__prośba_o_pomoc-t996105.html

Mój dziennik:

http://www.sfd.pl/KruQ__wakacyjny_recomp,_aktualne_foto:_str._122_-t977745.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 3 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 19
Paliwo dla mózgu? ATP :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
miczelx ZASŁUŻONY
Ekspert
Szacuny 907 Napisanych postów 35146 Wiek 84 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 814700
Kruq no wiec wlasnie, o ile na redukcji moze bym sie troche wahal z tym bialkiem o tyle na masie napewno niepotrzeba go tak wiele.

BO LEPIEJ BYSMY STOJAC UMIERALI NIZ MAMY KLECZAC NA KOLANACH ZYC!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 51 Napisanych postów 26317 Wiek 110 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 135739
Swego czasu sporo białka ladowalem na okresie budowania, teraz np daje można powiedzieć połowę tego i szczerze efekt w budowaniu jest ten sam, tyle że lzej mi na bebechach nie gazuje tyle więc jak dla mnie tylko plus.

Także myślę że na ŻO 1 g/kg powinno być si stestuje sam nie bałem to będę miał jakieś zdanie praktyczne

>Trening czyni mistrza<

Zabija nas to co najbardziej kochamy..


SFD Team

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51570 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
lodzianin1
Mi bardziej chodzilo o tak niska podaz bialka.


przy odpowiedniej energetyce organizmu naprawdę nie potrzeba więcej niż na ŻO, duże ilości tłuszczu oszczędzają zapasy glikogenu nawet, że nie sposób wypłukać się z glikogenu trenując 2h na siłowni i kręcąc aeroby 45min a to wszystko 3h po posiłku bez ww. Glukoza jest niezbędna do produkcji szczawiooctanu a dalej energii i tyle glukoza ma udziału w wysiłku tlenowym. Glukoneogeneza jest zbyt energio-żerna dla organizmu i organizm woli wytworzyć ketony z tłuszczu niż rzucać resztki glikogenu na straty energetyczne. Do tego z mleczanu czy nawet glicerolu z tłuszczu ubytek glikogenu też się odbuduję. Więc tyle białka wystarcza nie zmniejsza się też zapotrzebowanie na białko ale nawet również na witaminy i minerały tworzące enzymy których do optymalnego żywienia potrzebujemy dużo mniej.





KruQ
Mnie też intryguje sprawa niewielkiej podaży białka. Wiadomo, że zapotrzebowanie na ten surowiec zależy od intensywności treningu i stopnia mikrourazów włókien mięśniowych no ale czy takie 100g to ilość wystarczająca nawet przy średnio-intensywnym treningu, kiedy wiadomo, że do odbudowy i tak nie jest wykorzystywane 100% tego makroskładnika, bo część się "rozchodzi" na inne potrzeby.
Do tego dochodzi kwestia przyspieszonej przez saa regeneracji, przy której można sobie pozwolić na częstsze i cięższe treningi więc tym bardziej takie 100g budzi wątpliwości.

U mnie docelowo będzie to chyba ba poziomie ok 160-170, tak dla mojego spokoju psychicznego


to tylko psycha ;)


HoryKrzyk
właśnie od dwóch dni czytam o ŻO co do podaży białka najciekawsze jest to że wszyscy autorzy uważają że to białko ponad 1g/kg i tak zostanie zamienione na cukry. Jednak dla mnie najdziwniejszy jest pogląd ze węgle nie są bezpośrednim doładowaniem energi, a jest nim tłuszcz, więc jak to sie ma do węgli okołotreningowych, uzupełnianiu glikogenu po wysiłku węglowodanami i wszystkim tym poglądom?


u mnie sie to ma tak, że cały glikogen uzupełniam wieczorem chodź ciężko bardzo mi się śpi po takiej dawce wegli na raz 80-100g
na tym żywieniu nie ma czegoś takiego jak wypłukanie z glikogenu przy solidnej podaży tłuszczy

proszę art z forum Kwaśniewskiego jak to wygląda z tą glukozą i po co ona :

"NIE MA glukoneogenezy (tworzenie glukozy z pirogronianu) podczas wysiłku fizycznego. NIE MA produkcji cukru w organizmie, który później jest kierowany na cykl Krebsa, gdy nie ma takiej potrzeby - choćby tysiąc albo więcej "naukowców" tak twierdziło, to tylko ich poglądy, bo organizm ma zawsze pirogronian do dyspozycji, który łatwo może sobie wyprodukować z mleczanu, a-CoA lub aminokwasów alifatycznych i wykorzystać do fosforylacji oksydacyjnej.

Z cukru i białka powstaje pirogronian, który w stresie wysiłkowym (katabolizm) jest w matriks mitochondrialnym zamieniany wyłącznie na szczawiooctan, a nie aktywny octan, służący do elongacji energetycznego tłuszczu mitochondrialnego w czasie anabolizmu na dietach wysokowęglowodanowych. Dlatego aktywny octan zasilający cykl Krebsa jest wyłącznie pochodzenia LIPIDOWEGO!

Glikogen jest uruchamiany natychmiast przy stresie wysiłkowym, ponieważ glukoza musi być zamieniona na szczawiooctan, aby odebrać aktywny octan pochodzący z beta-oksydacji, której intensywność wzrasta około dziesięciokrotnie. A wszystko dzieje się mitochondrium i jest stymulowane ilorazem ATP/ADP.
Ponieważ udowodniono, że wchodzące węgle na cykl Krebsa pochodzenia tłuszczowego nie opuszczają go w postaci CO2, przy pierwszym obrocie, a robią to węgle ze szczawiooctanu pochodzenia cukrowego, to wszyscy myślą, że to cukier daje energię.

Gdyby materiał energetyczny wędrownych ptaków (czytaj - mięśni!) był magazynowany w formie glikogenu, to ze względu na dużą masę nie byłyby one zdolne poderwać się do lotu.

Glikogen odnawia się prawie w całości w cyklu Corish! Węglowodany to wyłącznie prawie budulec, a mięśnie zawsze chodzą na tłuszczu, tylko intensywność spalania kwasów tłuszczowych jest uzależniona od dostępności tlenu i szczawiooctanu z glikogenu. Dlatego musi być około 300 g glukozy zmagazynowana w mięśniach w postaci glikogenu. Dlaczego glikogen? Bo jest hydrofobowy w przeciwieństwie do glukozy.

Glukoza z glikogenu zamieniana jest nie na aktywny octan, a na szczawiooctan. A mięśnie chodzą wyłącznie na tłuszczu, a nie glukozie!

Zapas cukru w cytozolu mięśniowym w postaci glikogenu jest taki, aby przyjąć około dziesięciokrotnie więcej a-CoA pochodzenia tłuszczowego. Dlatego u zdrowych osób nie ma rzutu insuliny na początku wysiłku, nie wzrasta też gwałtownie kortyzol jak u trawożernych"

źródło: http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=5027.0
nick: anakin



dlatego powstało poprawne stwierdzenie "tłuszcz spala się w ogniu węglowodanów" na ketozie też się spali ale jest to już dodatkowo energochłonne i nieoptymalne dla organizmu, lepiej pali się tłuszcz zapasowy mając zapasy glikogenu który jest potrzebny do produkcji szczawiooctanu niż go sobie produkować z aminokwasów. Stąd węglowodany w diecie optymalnej muszą być na tyle tylko, żeby pełniły swoje zadanie tak jak i białka


Zmieniony przez - barano90 w dniu 2016-02-07 06:49:07
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51570 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
przykładowa miska na dziś :
na sniadanie jajecznica z boczkiem
+ kawa z topinamburu i mniszka + mleczko kokosowe

po treningu po 1h:
-kotlet z mielonej karkówki i watróbki + łój własnego wytopu z resztek wołowiny dostałej w sklepie za grosze

kolacja :
-kotlet lub boczek

przed snem samym węgle







na takim makro nie sposób energetycznie się wyczerpać może to brzmi dziwnie ale tak do tego nie wypłukany z glikogenu w ogóle siła pomimo obniżenia kcal do przodu (co prawda po roztrenowaniu wczesniejszym ale i tak zaskakuje to)

głodu nie odczuwam po treningu to nie jem od razu jedynie kreatyne wypije i troche glutaminy/bcaa co raczej też jest zbędne no ale niech będzie bo po siłowym robie sobie jeszcze aerobów trochę


przeliczcie sobie koszty utrzymania ostatnio bez rarytasów jak mleczko koko czy śmietanka wyszło mi ok 5-6zl dziennie





Zmieniony przez - barano90 w dniu 2016-02-07 07:38:57

Zmieniony przez - barano90 w dniu 2016-02-07 07:40:19
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 113 Napisanych postów 1214 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 198665
Barno pokaz sie jak wygladsz,zoabczymy czy ten tluszczyk Ci sluzy ,pamietam ze skore miales nie ciekawa.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51570 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
co do formy to tak grudzień- roztrenowanie, styczeń może zrobiłem z 3-4 treningi do tego był OFF dopiero wracam do żywych, skóry zazdrości mi dziewczyna ;) nawet blizny znikają może raz na tydzień wyskoczy jakaś krostka na plecach ale tak to nic wielkiego i cięzko to nazwać pryszczem. pozbyłem się tego w 99% myślę, kiedyś już wariowałem na tym punkcie TAD już dożylnie miałem wlewać byle coś pomogło, kiedyś to już atopowe zapalenie skóry myślałem, że mam taka patologia, że na plecach nie było 2cm bez zmian skórnych ... ale tak to już jest z "dziurawymi" jelitami próbować się detoksykować i białkiem w granicach 300g i glutenem na czele. TŁUSZCZE idealnie spisują się jak ktos ma problemy z jelitami.
3
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Czy to ginekomastia albo lipomastia?

Następny temat

problem z masa

forma lato