DT kalik

Ja mam tylko 1/8 IM na koncie, więc ciężko mi się wypowiedzieć o 1/4. Ale napewno mogę powiedzieć, że czuć niedosyt. Byłem przygotowany rowerowo i biegowo na 1/4 i tylko ze wzgledu na bardzo słabe pływanie nie odwazyłem sie 1/4. Rower zlatuje szybciutko, można pocisnąć naprawde mocno, a bieg to już jazda na maxa, ile fabryka dała. U mnie skończyło sie tym, że zrobiłem najszybszą piątkę w życiu. Następnego dnia prawie zero śladu z dnia poprzedniego. Jak pływanie ogarniasz, tych startów duzo nie planujesz (starty w tri wiadomo nie są tanie) to moim zdaniem od razu 1/4.

Marcel - jeszcze przez chwilę sam. Dzwoniłem do instruktora, ale nie miał kalendarza/terminarza, więc nie chciał się umawiać. Prosił, żeby skontaktować, się po weekendzie. Czyli zadzwonię jutro.

Co do tych dystansów 1/8 vs 1/4 mi jako debiutantowi trudno coś w tej kwestii powiedzieć.
Ale opłacone, więc nie ma już za bardzo tematu.
22 maja wieczorem będę mógł powiedzieć, czy to był dobry pomysł, czy chybiony ;)

09.01.2016 - sobota

Rower w domu - 2h, HR <130

10.01.2016 - niedziela

Bieganie - 60 min, tempo 6:55, ale tym się zupełnie nie sugeruje, bo w znacznej większości biegłem po polnych, ośnieżonych drogach. Na ośnieżonym (i oblodzonym) chodniku było 6:30, a na mokrym asfalcie 6:00-6:15. Te cyfry i tak w tym momencie nie mają dla mnie znaczenia, podaje tylko, żeby pokazać, że w zimę nie jest łatwo biegać ;)

Basen - wieczorem. Spodziewałem się masy ludzi, a tu zaskoczenie - bardzo luźno. Ile pływałem czasu i dystansu nie wiem, ale bez szału... Mam wrażenie, że żabką pływa mi się obecnie najekonomicznej. W kraulu szybciej, ale brakuje powietrza - może po prostu za szybko próbuję i przy okazji kaleczę technikę... i do tego dochodzi to, że muszę sobie liczyć w myślach - raz, dwa, trzy: wydech... Niestety brak mi wyczucia rytmu...

Natomiast wydaje mi się, że było dużo (ale obecnie i tak na fatalnym poziomie) niż poprzednio (w czwartek). Cóż, tu chyba potrzeba "opływania z trenerem".

PS też tak macie, że was suszy w czasie pływania, a potem ciągnie do jedzenia?
PS2 ile orientacyjnie płaciliście instruktorom za naukę pływania? Bo widziałem cennik: 30 zł/30 min - indywidualnie.

kalikstat

1. Co do tych dystansów 1/8 vs 1/4 mi jako debiutantowi trudno coś w tej kwestii powiedzieć.
Ale opłacone, więc nie ma już za bardzo tematu.

2. Też tak macie, że was suszy w czasie pływania, a potem ciągnie do jedzenia?

3. ile orientacyjnie płaciliście instruktorom za naukę pływania? Bo widziałem cennik: 30 zł/30 min - indywidualnie.

ad 1 Moje zdanie jest takie jak Xzaar'a - jesteś zbyt dobrze wytrenowany na 1/8, będziesz żałował, a co do zmian - zawsze możesz je w obie strony do pewnego czasu skorektorować, po kontakcie z organizatorem. Na zaporowym ludzie w dzień zawodów rezygnowali z 1/4 na rzecz 1/8

ad 2 Nie suszy, za dużo pije wody basenowej - przy nauce kraula tak bywa, zobaczysz

ad 3 Ja płaciłem 30zł za 1h ale nie porównuj podkarpacia do Wawki

PS. Instruktor powinien wchodzić z Tobą do wody, nie uczyć z brzegu.


Zmieniony przez - Ronin78 w dniu 2016-01-10 20:29:03

Żeby było jasne - ja w Warszawie nie mieszkam, obok, ale w samej nie. Na basen chodzę swój - wiejski ;) Ale na dobrą sprawę mógłbym chodzić na 3 inne w Warszawie. W tym jeden przy uczelni - więc mógłbym ewentualnie po jakiś zajęciach skoczyć.

Z tego co widziałem to instruktorzy sucho-lubni są. Stoją na brzegu...

Panowie jeszcze jedna sprawa odnoście rozplanowania treningów. Do tej pory właściwie miałem święta, więc robiłem to, na co miałem ochotę. Teraz dochodzi uczelnia, a przede wszystkim 1/4 IM, na który się zapisałem. Chciałbym to jakoś sensownie poukładać. Jednostek wyszło mi dość sporo. I teraz tak, chciałbym, żeby było tak:

- basen 3x
- rower 3x
- bieg 4x - w tym jedna zakładka (sobota) 30-40 min biegu max, a w niedzielę dłuższe wybieganie
- siłownia 2x - dodatkowo; sobotnia krótko

Priorytetem są pierwsze trzy dyscypliny. Siłownia jeżeli będzie dobrze wchodziła to ok, jeżeli będzie burzyć całość to coś z nią wykombinuje innego (ewentualnie całkiem zrezygnuje). Baseny 3x przynajmniej na początku.



1. Co 2 tygodnie luźniejszy plan (zauważyłem u siebie, że 3 tygodnie to u mnie za dużo - zawsze w trzecim padałem na ryj, a czwartym nie robiłem nic, bo byłem zmęczony trzecim....). Z resztą widziałem też podobną strategię u Marcela i Xzaara.
2. Do końca stycznia pracowanie na "niskim tętnie" tzn. bez żadnych interwałów, progów etc. Jedynie co to tzw. przebieżki, albo przyspieszenia na rowerze.
3. Na koniec stycznia (jakbym się już tlenowo trochę poprawił) chciałbym się przejść na badanie zakresów - jakiś najtańśzy wariant, bez cudów na kiju, tylko, żeby poznać te orientacyjne wartości.

Jak to widzicie?



Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2016-01-10 21:20:32

Jest ok, musi przede wszystkim pasować Tobie, małe ale, ja mam ułożoną kolejność treningów zgodnie z TRI, nawet jeśli są w dniach kolejnych - to wygląda to następująco pływanie/rower/bieg nie wiem czy ma sens, mi się podoba (jak mam więcej roweru - te jazdy z 5:00 rano to jest on extra i nie biorę pod uwagę).

Termin podany :) Perfekcyjnie - 3 tygodnie po Piasecznie (jakbym się skusił an na wtc) ;)
Ktoś reflektuje?

12 czerwca 2016 odbędzie się 5150TM Warsaw Triathlon. Będą to pierwsze w Warszawie zawody triathlonowe na licencji World Triathlon Corporation - właściciela legendarnej marki IRONMAN. Przy tej okazji organizatorzy postanowili przypomnieć historię warszawskiego triathlonu.

- Pierwsze zawody triathlonowe w stolicy odbyły się w drugiej połowie lat 80. ubiegłego wieku i w różnych formach rozgrywane są do dzisiaj. Chcemy zebrać historyczne zdjęcia, materiały wideo, wycinki prasowe, medale, numery startowe oraz wspomnienia uczestników, a następnie zorganizować w Warszawie wystawę pod hasłem „Zakochaj się w triathlonie” - mówi Michał Drelich z agencji Sport Evolution.

Organizatorzy czekają na wszystkie historyczne oraz współczesne materiały pod adresem [email protected]. Najciekawsze zgłoszenia zostaną opublikowane na oficjalnym fanpage'u www.facebook.com/5150warsaw oraz zaprezentowane na wystawie poświęconej historii triathlonu w Warszawie.

5150TM Triathlon Series to globalny cykl zawodów triathlonowych na dystansie olimpijskim (1,5km pływania – 40km rowerem – 10km biegu). Pomysłodawcą serii jest World Triathlon Corporation, organizator największego na świecie cyklu triathlonowego IRONMAN (ponad 300.000 uczestników). Organizatorem zawodów w Warszawie jest agencja Sport Evolution, wyłączny licencjobiorca marki IRONMAN w Polsce.

- Triathlon z każdym rokiem zyskuje w naszym kraju na popularności, a zawody na licencji World Triathlon Corporation to światowa ekstraliga – mówi Michał Drelich, dyrektor zarządzający Sport Evolution. - Pierwsze rozmowy z Urzędem Miasta podjęliśmy kilkanaście miesięcy temu. Cieszymy się, że udało nam się osiągnąć porozumienie, i że to właśnie Warszawa będzie areną zmagań współczesnych gladiatorów z całego świata – dodaje.

Więcej informacji na www.5150warsaw.com oraz www.facebook.com/5150warsaw.

Partnerem strategicznym 5150TM Warsaw Triathlon jest Miasto Stołeczne Warszawa.

Oj chciałbym, chciałbym. Jak pływanie ogarnę to spróbuje. Jeszcze zależy ile wpisowe będzie.

11.01.2016-14.01.2016

Coś mnie wzięło (właściwie jeszcze trzyma). Także regeneracja, zero aktywności.
Prawdę mówiąc ostatnią rzeczą, ok której marzyłem była jazda na rowerze, bieganie w śniegu, albo basen ;)

15.01.2016-14.01.2016

Cieknie z nosa, ale zrobiłem rowerek: 1,5h ze średnim HR 141. Niby, przez te dni nic nie robiłem (a może właśnie przez to), a dziś jakby lepiej szło, niż ostatnio (patrzę na opór, temperaturę w pokoju etc). Potęga regeneracji? ;)

Ale trafili z tym terminem olimpijki w Wa-wie... Niech ich drzwi scisna . Ambitny plan widze. Jak bedziesz robil badania wydolnosciowe to pamietaj, zeby powalczyc. Ja spieprzylem ostatnie badanie... Bede powtarzal na poczatku marca. Plywanie jak trenujesz?