Szacuny
100
Napisanych postów
1142
Wiek
52 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
8681
xzaar77
Zmiana geometrii moze miec tu decydujace znaczenie. Przesiadka z szosy na mtb to diametralna zmiana sylwetki. Teraz gdy trenuje rowno rozkladajac akcenty na rower czasowy, mtb i spinning - nie ma problemu, ale gdy po zimie wracalem na czasowke mialem czasowe bole kolan, ledzwi i pasma, az do ponownej adaptacji do pozycji.
Po dłuższej analizie jest to dla mnie główny podejrzany. Mtb, na którym jeżdżę codziennie i uwielbiam, było na zmianie linek i ogólnej konserwacji i wziąłem tego trekkinga. No nic, od dawna myślałem, żeby go sprzedać ;)
Szacuny
100
Napisanych postów
1142
Wiek
52 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
8681
novyneo
Zwolenników TRI przybywa
Nie to że koniecznie zwolenników ;) Po prostu sam dla siebie chciałbym to pływanie doszlifować. A jeśli to zrobię, to już i tego można spróbować. Ale jak już to pewnie Sława - blisko, zawsze fascynowało mnie, jak tam startują, mam jakiś sentyment do tego miejsca...
Książkę McKenziego zanabyłem i przejrzałem wczoraj. Brzmi ciekawie, a więcej jak przeczytam. Siła rzeczy zdałem sobie sprawę z jednego: coś tam ostatnio boli, jak nie tu, to tam. Z czegoś, co miało być rekreacja, zadbaniem o zdrowie, zrobiło się coś, co powoli chyba zdrowe przestaje być. Fizycznie i psychicznie potrzebuję zmiany, więc chętnie spróbuję Łemkowynę tym treningiem zrobić. Nic nie ryzykuję, bo aż tak strasznej wagi do tego startu nie przykłada,.
Dzisiaj rano 15 minut yogi, a potem minuta na skakance i 10 minut pod tytułem: 10 burpees, szybki sprint w uliczkę i z powrotem, i powtórka ;) 7 cykli wyszło, niecały kilometr. Ładnie organizm na obroty wkręciło :)
Zmieniony przez - ajronmen w dniu 2015-08-27 09:58:47
Szacuny
100
Napisanych postów
1142
Wiek
52 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
8681
Telegram napiszę, bom w niedoczasie ;)
Sobota: Półmaraton Jakuszycki. Przepiękne tereny, dobra organizacja, ale zaprawdę powiadam Wam, ten półmaraton BYŁ górski ;) A ja nie sprawdziwszy olewatorsko trasy biegłem tempem na 1:59 ;) Do 10 km dobrze żarło, ale się zes**ło, bo po pierwsze leciałem bez bidonu (taki test), pod drugie za szybko. Wyszło 400 metrów w górę i w dół. Krzaki ze dwa razy, lekkie odwodnienie i zdechłem. Dotruchtałem resztę. Ale ogólnie tak:
- noga podawała
- próba zmiana techniki zgodnie z POSE / McKenzie - objawienie :) Inna mechanika, inna technika i podbiegasz o połowę szybciej. Ale: inaczej mięśnie chodzą, rozumiem teraz, po co McKenziemu crossfit. Żeby połączyć to wszystko w całość, najlepiej przeczytać i Biegacza i "power, speed, endurance", bo w Biegaczu temat techniki jest potraktowany trochę po macoszemu
Idę w eksperyment. Obcinam kilometry i dokładam crossfitu. Regeneruję się i śpię :)
Niedziela: Zającowałem Siostrze w Jej debiucie w dyszce, a do tego górskiej. Jako że Siostra początkująca, wyszła taka aktywna regeneracja. Zgrzewa, podziwianie widoków, pięknie :)
Impreza fajna, dobrze zorganizowana, przystępna cenowo. Bogaty pakiet, oferta dla dzieci, na pewno wrócę tam za rok :)
A w sobotę Bachus. Czyli delikatnie trzeba by się życiówce na dyszkę przypomnieć ;)
Szacuny
452
Napisanych postów
5813
Wiek
46 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
438654
ajronmen
Telegram napiszę, bom w niedoczasie ;)
Sobota: Półmaraton Jakuszycki. Przepiękne tereny, dobra organizacja, ale zaprawdę powiadam Wam, ten półmaraton BYŁ górski ;) A ja nie sprawdziwszy olewatorsko trasy biegłem tempem na 1:59 ;) Do 10 km dobrze żarło, ale się zes**ło, bo po pierwsze leciałem bez bidonu (taki test), pod drugie za szybko.
Początkujący ( ja ) czy doświadczony ( Ty ) - czasami dla głowy to nie ma znaczenia:) Nogi chcą lecieć, głowa pozwala. Ja też kolbudzką poleciałem za szybko od początku, też mało piłem. Gratki za oba biegi:)
Szacuny
100
Napisanych postów
1142
Wiek
52 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
8681
novyneo
No to gratki za kolejny bieg
Dziękuję Panowie bólu tyłka nie ma, bo i start testowy. A co za emocje, widoki, atmosfera, spotkanie ze znajomymi - tego mi nikt nie zabierze .
Przeczytałem Mckenziego. I tak na mój gust: książka odkrywcza, ale jako uzupełnienie trylogii polecam czytać łącznie z "bieganie metodą Pose" Romanova i "Power, speed, endurance " Wtedy stanowi to całość. Wchodzą już pierwsze treningi crossfit i CFE. Ożywcze. I regenerujące. Docelowo w planie do ultra i tak wejdą jakieś kilometry, ale stosunkowo nieduże - jak na to, co było w planie ale potrzebowałem zmiany jak kania dżdżu i żelastwo jest mi organicznie potrzebne w większych ilościach. Ale nie tylko, bo na przykład młot i opona od tira też no i słowo klucz przy bieganiu - pose i kadencja
A teraz, świeżo po burzy siedzę i wdycham chłodne powietrze na dopiero co wykończonym tarasie