Dzisiaj rano lekkie S&S z kettlem 16 kg:
3 x 5 16 kg Goblet squat, hip bridge, halo
Swing 5 x 20
Bent press 5 x 1 L, P
Plank x 3
Potem rowerem do pracy. Praca nad kadencją i maksymalnie lekkim przejechaniu dystansu zaowocowała stosunkowo niskim tętnem: średnio 55% Hrmax. W związku z tym tego typu rowerowanie będę traktował jako aktywną regenerację i nie będę w związku z tym korygował jakoś kilometrażówki biegowej.
Odnośnie biegania: miałem możliwość skonsultowania się z doświadczonym ultrasem. Generalnie idę w dobrym kierunku, trochę za wcześnie zacząłem zwiększać kilometry, stad może stany przeciążeniowe. Podpowiedział parę rzeczy.
W związku z tym dwa następne tygodnie będę miał względnie luźne, inaczej - dopasowane do tempa leczenia piszczeli. Najważniejsze to wydobrzeć do 28 i ultramaratonu wokół ZG - nie chciałbym zawieść partnerów ze sztafety.
Zmieniony przez - ajronmen w dniu 2015-02-16 10:46:33
Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html
"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)
"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)