1. POMIARY
Ewidentnie od jakiegoś czasu zaczęły się schody. Ani waga, ani obwody nie spadają już tak spektakularnie. Ale wyznacznikiem staje się dla mnie coraz bardziej lustro, a tam zaczyna się ewidentie dziać coś fajnego. Albo tylko mi się wydaje, że widzę to co chcę widzieć. :) Poniżej zrzut moich zapisek od początku redu.
Mam jeszcze pomiary fałdów z callipera, ale nie będę wrzucał, bo co pomiar to inny wynik. Za dużo fatu chyba jeszcze i pomiar jest nieprecyzyjny. Jak tak oglądam zdjęcia i czytam coraz więcej na temat związany z redu i budowaniem masy, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że mam na chwilę obecną około 20% fatu.
2. FOTO PODSUMOWANIE
Tym razem inaczej, bez porównania miesiąc do miesiąca, bo aktualne zmiany są tak niewielkie, że bez sensu jest bić pianę porównaniami do tego co było 6 miesięcy temu. Poniżej jak moja pseudo forma wygląda teraz :)
3. DIETA
Do 19 października stostowałem LC. Od poniedziałku 20 października zmieniliśmy system na IF + CC. O ile LC pasowało mi, tak na nowym systemie czuje się, jak w garniturze szytym na miarę. Do tego rotacja kalorii w DT i DNT i jest dobrze. Główną różnicę jeśli chodzi o efekt takiej strategii widzę we wspomnianym wcześniej lustrze.
Suple które aktualnie biorę to witamina C, kreatyna, BCAA i białko.
4. TRENING
Nie powtarzam się w kwestii samopoczucia, chęci do treningu i moich hormonów - bo nie ma takiej potrzeby. To nie mogą być wymówki. W październiku odbyłem 16 sesji treningowych - siłownia wg planu Siła - Góra - PN, Siła - Dół - Wtorek, Masa - Góra - Czwartek, Masa - Dół - Piątek. Widzę efekty takiego schematu, więc raczej nie będę nic zmieniał. Na podstawie porad dodaje prawidziwe HIITy do dni treningowych góry. W jakiej formie - jeszcze nie wiem.
5. PODSUMOWANIE
Łatwo nie jest, całe szczęście, że miska smaczna, a sam temat wciąga mnie coraz bardziej to i jest siła i ochota do tego, żeby jeszcze mocniej iść do celu. A cel jest taki, żeby ciąć do samego końca - tak, żeby zacząć budować fajną masę. Tyle.