Viki DT/pods. s.33,38/ciąża s.45/powrót s.71

Gratulacje ! Jestes sliczna, masz idealna figure- no bogini po prostu

Viki, miło było na Ciebie popatrzeć nawet to jakoś tak komentowałyśmy - smukła, ale jednocześnie kształtna A jak Ty się tym cieszysz.. cała promieniałaś i pozowałaś przez weekend, nawet w czasie podróży

Viki rewelacyjnie wyglądasz

Viki, inspirujesz I poruszasz się z taką gracją, jakbyś już urodziła się na scenie. Emanuje z Ciebie tak pozytywna energia, widać, że to lubisz. Bardzo się cieszę, że Cię poznałam

Czapki z głów
Ładnie się zaprezentowałyście a forma hmm nie trzeba komentować !!

Viki ja jestem fanką Twojej sylwetki, Twoich proporcji coś tam mówiłaś, że mniej mięśni itp. itd. ale w ogóle tego nie widać, dla mnie Twoje ciało jest cudne. Masz świetne kształty, jakość i jednocześnie jesteś bardzo kobieca. Niesamowicie się cieszę, że znowu będę mogła sobie na Ciebie popatrzeć i pomacać

Jak wygkadasz, każdy widzi, piękna sylwetka, waziutka talia, nie mam co dodawać. Najfajniejsza jest radość jaka Ci towarzyszyła tego dnia! jak przyszedł czas na sukienkę roku euforia super! Tak trzymaj i powodzenia na kolejnych startach

Bardzo dziękuje za wszystkie miłe słowa
Te szczere i mniej szczere, bo jak wiadomo do takiej sylwetki doprowadziło mnie własne szaleństwo i bezmyślne słuchanie zaleceń Marty Tu chciałam jeszcze raz podziękowac Marcie za to, że kolejny raz poświęciła mi swój czas i pomogła osiągnąć taki efekt, za wszystkie rady i wskazówki oraz za trening który okazał się idealny dla mnie, szczególnie przy moich problemach zdrowotnych DZIĘKUJE

Ile wysiłku kosztowało mnie osiągnięcie takiego wyglądu, można przeczytać w dzienniku, nie obeszło się bez wyrzeczeń i poświęceń, momentami było bardzo ciężko, ale co kto lubi... ja lubię wyjść na scene z niskim bf% i dużym push upem

No i pamiętajmy, że efekt jest tylko chwilowy. Nie wyglądam już tak jak w dniu zawodów... wylazły żyły na podbrzuszu, fałda spadła do 5mm, waga też poleciała w dół
Obrastać w tłuszczyk nie zamierzam, przynajmniej nie teraz Plany są, więc lecimy dalej




22.09 poniedziałek

Cała noc w podróży. Od rana powrót do diety, poza jedną mała pokusą zjedzona na dworcu jak wysiadłam z busa Samopoczucie super, brak zmęczenia

MISKA

wg zaleceń




23.09 wtorek

Ciężki dzień w pracy, ale i tak mnóstwo energii, czułam się ok Głód niestety dokuczał. Trening zrobiony bez problemu, nawet siła na trucht była.

MISKA

wg zaleceń

TRENING

Proste fbw z małym ciężarem + trucht 20 min.




24.09 środa

Waga nadal w dół a samopoczucie super, brak senności i osłabienia jak w zeszłym tygodniu, tylko ten głód Trening znowu zrobiony, a wieczorem jeszcze siła na długie zakupy była

MISKA

wg zaleceń

TRENING

Proste fbw z małym ciężarem + trucht 20 min.





25.09 czwartek

Przyszła w końcu @ i co ciekawe zamiast waga w góre to poleciało w dół Dziś musze się spakować i ogarnąć troche, jutro rano wyjazd. Nie wiem czy zdąże jeszcze z treningiem. Troche boli mnie głowa, ale raczej przez to, że wcześnie wstałam, bo trzeba było przyjść wcześniej do pracy.

MISKA

wg zaleceń





26.09 piątek

Od rana mam wrażenie, że jest sobota
Dziś będzie cały dzień w podróży. Jakieś machanko w ramach treningu zrobie, może zdąże przed wyjazdem, jak nie to wieczorem.

MISKA

wg zaleceń


POMIARY






Zmieniony przez - Viki w dniu 2014-09-26 06:41:51

Pora uzupełnić zaległości



27.09 sobota

ZAWODY :D

Wspaniała impreza i fantastyczna atmosfera :D
Relacja, zdjęcia i pomiary będą już niedługo w podsumowaniu, najpóźniej w weekend napisze



28.09 niedziela

Cala noc w podróży, a dzień poza domem, kilka godzin spacerowania po mieście i jedzenia


MISKA

Nieliczona





29.09 poniedzialek


MISKA

Nieliczona Danie dnia: kotlety mielone, ziemniaczki i marchewka z groszkiem i zupa pomidorowa z prawdziwych pomidorow, ze śmietaną

TRENING

Obwodowe machanie + bieg w terenie ok. 25 min.

Ładna pogoda była, wiec przyjemnie się biegalo





30.09 wtorek


MISKA

Nieliczona


TRENING

Rano: rower ok. 30 min., 8km
Po południu: rower ok. 40 min, 10km


Zmeczył mnie ten rower, nogi się odzwyczaily i bolaly w pracy. W sumie wydawało mi się, że wystarczy kilka dni porzadnie pojesc i siły całkiem wrócą, ale to jednak za malo na pelna regenerację. Siły jeszcze trochę brakuje, ale plecy nie bolą Wracam do treningow, zabawa nadal trwa
Waga od poniedziałku utrzymuje się w okolicy 54kg +-0,2kg
Od jutra planuje powrot do liczenia miski... będzie bolało


Zmieniony przez - Viki w dniu 2014-10-01 06:49:59

1.10 środa


MISKA

Ostatni dzień luzu I dobrze, bo nadużywam w pracy parmezanu I moje zdolności do pochłaniania jedzenia, zwłaszcza mięcha, są ogromne Ludzie się dziwią, gdzie mi się to wszystko mieści...



TRENING

Rozgrzewka: rower 12 min.

Obwód 3x20
* wyciskanie hantli skos
* ściąganie drążka do klaty
* wznosy bokiem
* uginanie na wyciągu (bic)
* prostowanie na wyciągu (tric)
* uginanie leżąc
* prostowanie siedząc

+ 10 min. bieżnia, 5km/h, 12%
+ 14 min. rower

Dziś ze zwględu na brzydką pogodę odpuściłam rower, troche mnie gardło boli ostatnio i nie chce się rozchorować. Wróciłam od dzisiaj na siłke i pomachałam sobie, blisko mam to pojechałam rowerem, oczywiście zaczeło padać
Poza tym mam dalej zakwasy po wczorajszej jeździe do pracy, nogi bolą.