SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Viki DT/pods. s.33,38/ciąża s.45/powrót s.71

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 211328

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
Rano rano tylko rano od razu człowiek taki pobudzony i w dobrym humorze :P
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12965 Napisanych postów 20725 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607752
Anchy, Night widzę, że mamy podobne odczucia co do pory treningu
Eve humor na pewno lepszy, ale pobudzenia brak Raczej czuje się jak flak, im bliżej wieczora tym gorzej, coraz mniej siły, większe zmęczenie i nasilające się zakwasy... a obowiązków sporo i nawet nie ma jak odpocząć.


26.05 piątek

DNT

Pobiegałam spokojnie 20 min. rano




27.05 sobota

DNT

ok. 14 km na rowerze, z dłuższą przerwą na placu zabaw
W planach był trening wieczorem, ale tak mnie nogi bolały po rowerze, że nie dałam rady. Pobiegałam spokojnie 20 min.




28.05 niedziela

Trening w domu:
1a. wiosłowanie hantlą 4x12
10,5kg
1b. wejścia na ławkę 4x15
cc
2a. wyciskanie na skosie na piłce 4x12
8,5kg
2b. rdl na jednej nodze 4x12
2x 3,5kg
3a. wznosy ramion bokiem 4x12
1,5kg
3b. uginanie nóg z gumą 4x15
cz+ziel
4a. spięcia brzucha z nogami na piłce 3x20
4b. burpee (bez pompki) 3x20

+ rower ok. 10 km z przerwą



29.05 poniedziałek

DNT

Rano 20 min. rower. Musiałam coś załatwić a z miejscem parkingowym ciężko, więc żeby się nie denerwować wybrałam rower. Zobaczymy jak to wpłynie na moje nogi. Kiedyś był okres, że jeździłam do pracy codziennie rowerem i jakoś uda nie wyglądały źle, nawet miałam wrażenie że się poprawiły
Poza tym planuje jeszcze rolowanie i rozciąganie.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
Każdy ma swoje preferencje grunt to dopasować do swoich możliwości, chęci, samopoczucia
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
bziubzius Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 4304 Napisanych postów 17985 Wiek 36 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 282905
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12965 Napisanych postów 20725 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607752
Znowu cały tydzień zaległości. Codziennie odkładam wypiskę na wieczór, a później cos wypada albo zapominam, albo jest zbyt zmęczona
W każdym razie cały czas aktywnie. 2 treningi na siłowni, 1 w domu, oprócz tego rower i bieganie. Zamierzam zrezygnować z interwałów na wioślarzu. Ostatnio odczuwałam totalny brak sił, chciałam podkręcić tempo, ale nie było szans, zupełna niemoc Wg wskazań zegarka nie udało się przekroczyć tętna 170. Pozostanę przy innych maszynach, na orbim jeszcze daje radę Pomiary i waga po tym tygodniu bez zmian. Mam jakieś takie odczucie, że przy wieczornych treningach samopoczucie było lepsze i efekty też jakoś bardziej widoczne. Nie mam siły rano, żeby porządnie poćwiczyć. A jak mi się zdarzyło nie zjeść śniadania przed treningiem to już w ogóle tragedia
Poza tym w piątek przy codziennych czynnościach zrobiłam gwałtowny ruch i znowu coś zabolało w plecach. Do końca dnia nie mogłam podnieść lewej ręki do góry, czułam ogromne napiecie mięśni. W sobotę nie było lepiej, ale pomógł wieczorny trening, przy ćwiczeniach czułam sporą ulgę. Dziś już ręką ruszam bez problemu, plecy nie bolą, ale ból się przeniósł wyżej, w okolice szyi i czuje, że mam mocno spięty kark. Wieczorem mamy gości, ale może będzie chwilka żeby się porolować i porozciągać.
W sumie, gdyby nie te boczki, które mnie doprowadzają już do szału i psują cały wygląd, to pewnie darowałabym sobie redukcję. Nawet uda mi już przestały przeszkadzać Nigdy problemu z boczkami nie miałam, a teraz są i póki co nie mogę się ich pozbyć i nie mam pomysłu jak z nimi walczyć, szczególnie że nie chce drastycznych ciąć kcal i nie mam czasu na cardio


Zmieniony przez - Viki w dniu 2017-06-04 14:28:01
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12965 Napisanych postów 20725 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607752
5.06 poniedziałek

DNT
Dużo czasu poświęciłam na rolowanie i rozciaganie. Dzięki temu plecy i szyja zupełnie przestały boleć


6.06 wtorek

Trening

1a. wiosłowanie sztangą 15/10/10/10
b. przyciąganie linki wyciagu dolnego siedząc 4x15
2a. HT z gumą 4x10
b. odwodzenie w tył 4x15
3a. wyciskanie zołnierskie 4x12
b. pompki 4xmax
4a. spięcia brzucha 3x20
b. uginanie nóg leżąc 3x20

+ orbi 10x20/40

Tym razem zamiast wioślarza interwały na orbim i to był dobry pomysł. Uginania dawno nie robiłam więc zakwasy w dwójkach duże mimo że ciężar nie był powalający
Jeszcze odnośnie dyskusji na temat rozgrzewki w dzienniku Miss chciałam wrzucic zapis z zegarka, ale nie mogę dodac żadnego zdjęcia Dobrze, że chociaż wypiskę mogę zrobić, bo wczoraj nawet odpowiedzi nie dało się napisać
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 5995 Napisanych postów 10061 Wiek 32 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 214365
Viki też testowałam poranne treningi przez ostatnie parę miesięcy i jednak będę od nich odchodzić. Dużem plusem jest oszczędnosć czasu, mało ludzi, wolny sprzęt, potem wieczór już wolny. Ale ciągle się nie wyrabiam i nie mam czasu zrobić interwałów czy kardio, mimo iż mam ochotę (wstawanie po 4, żeby być dłużej na siłowni odpada). I na zrobienie lekkiego treningu taka pora jest OK ale nie ma szans na ciężkie przysiady czy mc (na bicie rekordów itp.) Tym bardziej, że ja zawsze na czczo. Także też efektywniej pracuję w godzinach popołudniowych / wieczornych

""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html

Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12965 Napisanych postów 20725 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607752
Zdarzyło mi się trenować bez śniadania, ale to nawet nie jest trening Jeszcze pierwsze ćwiczenia jakos idą, pózniej jest coraz gorzej, zupełny brak sił i często kiepskie samopoczucie, np. zawroty głowy, mroczki przed oczami. Tydzień temu robiłam własnie trening na czczo a dziś zjadłam wcześniej śniadanie i bez porównania lepiej, wieksze obciążenie i więcej powtórzeń, samopoczucie ok. Co ciekawe, to tak samo kiepsko czuję się po sniadaniach BT i nie moge porządnie poćwiczyć. Pewnie to kwestia indywidualna, bo sporo osób sobie chwali brak ww w śniadaniu.

Może uda się w końcu wrzucić zdjęcie Tak wygląda u mnie droga na siłownię. Ok. 10 min. marszu z wózkiem, krótka przerwa i kolejne 10 min. aktywnego marszu, to bardziej power walk niż spacer. Po dotarciu na siłownie czuje się juz wstępnie rozgrzana i robie tylko rozgrzewkę pod trening.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
Ja też wolę po śniadaniu. Dzisiaj za to pierwszy raz po chyba roku czy 2 poszłam biegać i później chciałam na siłownię. Zaspałam, więc na szybko wypiłam dwa łyki kawy i zjadłam kawałek łososia. Jestem węglowodanowa, więc miałam ironiczny uśmieszek, że polegnę, ale było całkiem nieźle. Dało radę ale nie ma to jak trening po porządnym śniadaniu
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12965 Napisanych postów 20725 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607752
Cos sie forum psuje ostatnio, nawet nie mogłam się zalogować

Eve najwyraźniej to kwestia indywidualna Sporo osób narzeka na senność i zamulenie po ww na sniadanie, a ja nigdy czegos takiego nie miałam. Wręcz przeciwnie, senna jestem jak nie zjem ww

Nie pamiętam co robiłam w środę W czwartek trening na siłowni. Wczoraj pobiegałam. Zauważyłam, że krótkie podbiegi nie są takim wyzwaniem jak wcześniej. Za to sprinty męczą mnie strasznie, więc pewnie nad tym popracuję
Dziś DNT, nie wyrobiłam się z treningiem, a wieczorem goście więc nie dam rady. Chciałam pojezdzić na rowerze popołudniu, ale pogoda sie zepsuła Gdybym mogła jechac sama, to pewnie deszcz by mnie nie wystraszył, ale malucha na taka pogodę nie wezmę, szczególnie że bardzo wieje.

Pomiary i waga nadal bez zmian. Troche to irytujące, bo nie ważne czy pilnuje miski na 100% czy pozwalam sobie na większy luz, szczególnie w weekendy, to efekt jest taki sam (czyli żaden ). Dodanie aktywności nic nie dało. Najwyraźniej muszę zejść dość nisko z kcal, żeby były jakieś efekty Do urlopu i tak już nie zdążę, więc pomyśle o tym jak wrócę
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

wyszczuplenie nóg

Następny temat

Rekompozycja Ani :-)

WHEY premium