Kettlebells & Crossfit by novyneo

MaGor, C&P z 32kg tak z 5-6 razy idzie. Więc na początek 3 drabiny 1-2-3 mnie nie powinny zniszczyć i w miarę pozwolić ukończyć trening Zdam relację i może nawet coś nagram. Będzie materiał dowodowy

Ja bym zrobił tak:

light - 10x1
medium - 3x(1,2)
heavy - 3x(1,2,3)

I potem w zależności od samopoczucia:

light - 10x1
medium - 3x(1,2)
heavy - 4x(1,2,3)... potem 5x(1,2,3)...... potem podbijałbym jedną/dwie drabiny o szczebel, czyli 1x(1,2,3,4) + 4x(1,2,3).
W odniesieniu do kolejnyh HD robiłbym odpowiednio niżej light i medium.

Możesz też mieć inną kolejność - medium, light, heavy i dłuższa przerwa - jak w KBM.

W sumie, to tak będę chyba jechał, ale to jeszcze czas.. Chyba że od razu łapnę za KBS z 2x24!
Jednak chcę uczciwie przerobić ROP z 24, bo spaliłem ze 2-3 podejścia, a teraz jestem silniejszy niż wtedy.

ROP daje jeszcze odpowiednią wytrzymałość.. dosyc specyficzną, pod kettle.
Logika nakazuje opanować jeden ciężar, aby potem łapać takie dwa

Ja ciekaw jestem Twoich wrażeń panteon z 2x24 A co z drążkiem w ROP? Jak dostęp utrudniony to co wtedy? Jakieś pomysły?

W nawiązaniu jeszcze do ROPu.
Mi się wydaje, że C&P zrobię więcej niż samych MP.
Clean może i zabiera energię, ale "mięśnie które wyciskają" w tym czasie mogą chwilę odetchnąć.

Moje wrażenia na 2x24 ??
Przysiad pewnie jeden wejdzie (mam na koncie przysiad z 20+24; większych kettli nie miałem)
Pressy - 1-3 myślę, w tym przedziale..

Co jeszcze mogę zrobić z takimi krowami?? Martwy ciąg.. Przysiad z kettlami po bokach.. spacer farmera (w kółko o średnicy 2m) - już jak chodziłem z 1x24 na programie Flynna to mi się panele uginały!!
Będę miał podłogę jak w Shaolin!! Od tych kettli.. takie zagłębienia

panteon

W nawiązaniu jeszcze do ROPu.
Mi się wydaje, że C&P zrobię więcej niż samych MP.
Clean może i zabiera energię, ale "mięśnie które wyciskają" w tym czasie mogą chwilę odetchnąć.

Tu Ruskie zastawili pułapkę! Nic nie odpoczywa, a duża część wysiłku to luzowanie i spinanie całego ciała. Brzmi niewinnie: skup się na pośladkach i brzuchu, a resztę usztywnij jak się da i ciśnij. Tylko, że to napinanie (pod sporym ciężarem) pochłania naprawdę sporo energii.
Zauważ, że już nie wolno zamortyzować uderzenia po zarzucie ugięciem kolan. Pozwalało to "nabić" się napięciem wprost z opadającej kuli. Teraz Caculin pisze wyraźnie: zarzuć i odczekaj do stabilizacji tułowia, bez "odbijania" energią o ziemię. Przy dniu lekkim: narzucasz i po prostu rytmicznie się napinasz, ale bez luzowania core. No i możesz sobie sprowadzić rękę niżej przez ściągnięcie ramienia w dół i naładowanie go napięciem.
Przy C&P musisz się poluzować, żeby wykonać poprawny zrzut kuli z rack'a, a chwilę potem znowu spinka. No i ten cholerny ból skóry na dłoniach. Demotywuje odrobinę

Łatwo sprawdzić - zrób maxa w MP i za jakiś czas maxa w C&P.
Porównaj..
Będziesz wiedział co jest cięższe

Towarzysz Caculin zabrania robienia maksów bez potrzeby Po ROP-ie zrobię

Wczoraj:
KBM Week6 Day3 (Heavy) – 6x(DCL+DMP+FSQ+DPP+FSQ) – Rest: 90sec - ZREALIZOWANY
Udało się zrealizować ostatni trening. Było piekielnie ciężko. Pierwsza seria lekko. Druga w miarę. Kolejne coraz trudniej. W końcu Heavy Day. Piątą serią skończyłem z większym zapasem sił niż tydzień temu. Dlatego pomyślałem że ostatnia jest moja. 90 sekund minęło i zabrałem się za ostatnie 25 powtórzeń. Clean lekko. Press w miarę znośnie, pierwsza seria Squats ledwo ale wstałem. Zostało ostatnie 10 powtórzeń. Push Press liczyłem już od 10 w dół. Po nich barków już nie czułem. Teraz Squats. Masakra. Powietrza mi brakuje, Nie mam jak go łapać bo odważniki trzymam w dłoniach w pozycji rack, więc co mi zostało? Liczę w dół. Cztery zostały, tylko cztery. Trzy, NIE ŁAM SERII!!! słyszę w głowie. Dwa powtórzenia, łapię powietrze resztkami sił. Jedno, jeszcze jedno powtórzenie. Dobra, DASZ RADĘ!!! Nogi mi się trzęsą, są już jak z galarety. Trzymam odważniki siłą woli. Przysiad i ciągną w górę....
Poszło!!! Udało się!!! Nie złamałem serii, zrealizowałem cel, skończyłem 6 tygodni programu Kettlebell Muscle z odważnikami 2x24kg!!!.

KETTLEBELL MUSCLE
(podsumowanie)
Program trwał 6 z 12 tygodni. Podejście do programu zaczęło się trochę wcześniej z powodu Double Snatch, który był moim słabym punktem. Zacząłem od kombinacji Double Swing + Double High Pull, żeby przygotować się do Snatch'y. Pomogło, trochę na pewno. Tak naprawdę wszystko było kwestią odpowiedniego nastawienia oraz techniki. Dzisiaj rwę spokojnie podwójne odważniki z ziemi, 2x24kg.
Program sam w sobie jest genialny, bez dwóch zdań. Równolegle realizowałem Simple & Sinister co zaowocowało świetnym progresem w obu przypadkach (pisałem o tym wcześniej). Podwójne Swing'i pomogły w One-Arm Swing w programie S&S, oraz Swing jednorącz z S&S wspomógł podwójne Swingi w KBM. To natomiast znacznie przyczyniło się do poprawy High Pull, a tym samym Snatch z parą odważników.
Urosłem trochę, to fakt. Nawet żona stwierdziła że się większy zrobiłem. Szczególnie barki, zaokrągliły się i są „zbite”. Biceps też się powiększył. O nogach nie wspominam, bo zrobiły się ogromne. No ale, akurat nogi rosną mi najszybciej.
Powiem tak, stałem się wielkim zwolennikiem tego programu i będę do niego często wracał. Tym razem zrealizowałem 6 tygodni z odważnikami 2x24. Następnym razem porwę się na pełne 12 tygodni z tym samym obciążeniem. Potem spróbuję swoich sił z 2x32kg. Ale to bardziej odległe czasy.
Polecam

I to mnie utwierdza w przekonaniu, że konkretne plany i ich realizacja to jest to. KBM i S&S grzecznie ustawiają się w kolejce do zrobienia.