Kettlebells & Crossfit by novyneo

Nie przyprawiam, ale gotuję ją w jednej kostce rosołowej, więc aromat po ugotowaniu ma. Taka mi pasuje i smakuje

Dziś ciekawy trening przede mną. Będzie do zrobienia:

Warm-up:
200m Row
800m light Run
5 sets of 10 reps Pull-ups
Praktyka Clean & Jerk z DB 11-20 kg
WOD:
Przez 20 min Clen & Jerk ze sztangą 50 kg. W pierwszej minucie 1 powtórzenie, w drugiej 2 powtórzenie, w trzeciej 3 powt. i tak ile dam radę. Jeśli nie będę już mógł wykonać serii, obcinam liczbę z ostatniej poprawnej o połowę i w kolejnej minucie robię o jedno więcej. Proste, prawda?
Endurance:
Time trial 2 mile, czyli 3200m na czas

Moja dzisiejsza miska będzie taka:

Relacja z treningu:
O rozgrzewce nic nie będę pisał bo to przecież rozgrzewka. Trochę pokombinowałem przy podciągnięciach, tzn. kilka razy zmieniłem szerokość uchwytu w powietrzu i nawet całkiem nieźle mi to wychodziło.
Co do WOD'a to zmniejszyłem ciężar do 40 kg i wykonałem go w taki sposób:
1 minuta - 1 powt.
2 minuta - 2 powt.
3 min - 3 powt.
itd do 8 minuty i 8 powt.
Potem ciachnąłem powtórzenia o połowę i robiłem dalej:
4/5/6 powt., znowu ciach i kontynuacja:
3/4/5/6 powt, ciach i na koniec:
4/7 powtórzeń.

Endurance trochę zmieniłem, bo zrobiłem sobie test Coopera. W 12 min przebiegłem 2600m, a następnie kilka interwałów.

Trening ciekawy, wszystko na pusty żołądek, ale nie ma tragedii. Ogólnie nie czuję się słaby na treningu przez to że trenuje na czczo. Ale to początek, zobaczymy co będzie dalej

Na początek zaległości. Wczorajsza dieta:




I trening. Akurat z racji promocji otwierania box'a w okolicy, No Limit Crossfit Ursus w Wawie, wziąłem udział w treningu który wyglądał tak:

As many rounds as possible in 12 min:
10 Box Jumps 60 cm
10 Thrusters 45 kg

Mój wynik to 133 reps.

Trening bardzo fajny, szczególnie jeśli możesz rzucić sztangę a nie odkładać ją na ziemię jak ja to cały czas robię, bo na siłowni gdzie trenuję takiego miejsca nie ma

Dzisiaj natomiast co do treningu to jeszcze zobaczę jak będzie wyglądałem, a dietę jak tylko skoryguję to wrzucę (bo nie wiem jaka waga jabłek i grejftura wyjdzie)

Zmieniony przez - novyneo w dniu 2013-09-29 06:52:50

Witam. Na początek trochę o wczorajszym dniu, bo nie miałem za bardzo czasu wejść na forum. Dieta wyglądała tak:




A trening taki:
Rozgrzewka + Tabata (Squats/Push-ups/Lunges/Burpees)

WOD: w parach, ćwiczenia wykonywaliśmy w taki sposób, że jeden robił 10 reps a drugi 1, potem pierwszy 9 reps a drugi 2, i tak aż role się zamieniły i pierwszy zrobił tylko 1 rep a drugi 10. Bieg pod górkę robiliśmy jako para jednocześnie. Sekwencja była taka:
3 x Hill Run
Lunges
Push-ups
One leg Burpee
Abmat Sit-ups
Box Jumps (coś około 40 cm)
3 x Hill Run

Czasu nie liczyliśmy, ale zmęczyliśmy się nieźle


Zmieniony przez - novyneo w dniu 2013-09-30 04:47:06

A teraz o dniu dzisiejszym. Miska prezentować się będzie w sposób następujący:




Natomiast trening zamierzam zrobić taki:

Warm-ups
rozciąganie;
10 rounds of
5 Pull-ups
10 Push-ups
15 Sit-ups
Kilka serii OHS

WOD
"Pretty Simple"
For time 100 OHS plus 3 Burpees pod koniec każdej minuty

Endurance
Tutaj z racji tego że dzisiaj mam dyżur i nie będę miał jak biegać, pływać czy też wiosłować, postanowiłem poskakać na skakance (jeszcze takiej zwykłej, ale już niedługo zaopatrzę się w Speed Jump Rope )

No i jeszcze zapomniałem dodać, zamówiłem sobie tą skakaneczkę



Zmieniony przez - novyneo w dniu 2013-09-30 17:41:22

Dobra, to teraz kilka słów o treningu. Nie jestem specjalnie zadowolony z dzisiejszego dnia. Dlaczego? Ponieważ wykonywanie OHS w miejscu gdzie nie można puścić sztangi na ziemię wcale nie jest w porządku. No ale jakoś udało mi się WOD'a wykonać i nawet się nie uszkodziłem Użyłem 44 kg razem z wagą sztangi i zrobiłem całość w 15 minut. Wynik średnio zadowalający jak dla mnie, ale warunki gorzej niż do bani. Muszę coś wykombinować następnym razem. I co mi się nasunęło to wykonywanie OHS z samą sztangą lub nawet kijem od szczotki codziennie jako element rozciągania.
Co więcej? Chyba tyle. Może jutro przyjdzie skakanka to zacznę trenować Double unders

novyneo - chłopie mowiłes ze zaczynasz a Twoje osiagi nie sa takie "poczatkujące" przybliz mi co to za plan ktorym jechałes nim zacząles CF no i ten słyny OHS co to za cwiczenie

Dzięki za dobre słowo, ale naprawdę nie ma się czym pochwalić. Trenuję sam, na siłowni nie przystosowanej nawet do tego, żeby móc swobodnie rzucić sztangę po wykonanym powtórzeniu Za każdym razem opuszczam ją i to tak, żeby jeszcze kontuzji nie złapać.
OHS to nic innego jak Overhead Squat, czyli przysiady ze sztangą nad głową. Super ćwiczenie, jak wiele innych w CF. A trening jaki na początku miałem to bez konkretów, poprostu złapałem się za kilka "dziwczym" i sztangę i zacząłem kombinować. Potem wpadłem na planowanie treningów w Cf, ale nie przypadło mi do gustu. Ostatecznie jadę programem który nazywa się SEALFIT (jak w tytule mojego dziennika). Dostosowuję go czasem do tego co mam pod ręką, jaki dzień wypada w tygoniu itd. Rzadko odpuszczam, raczej staram się dokładać coś od siebie, np trening na ringach, który na razie przypomina bujanie się na huśtawce niż konkretny trening No ale od czegoś trzeba zacząć, prawda

uwierz chlopie ze Twoje osiagi sa zadowalajace jak na **poczatek**.
co do opuszczania tej sztangi z *hukiem* tutaj moge Ci podsunac pomysł uzyj dwoch styropianow na szerokosc sztangi z ciezarem podłoz je oczywiscie i na nie kładz sztange oczywiscie nie wytłumitom huku w 100 procentach ale napewno pomoze w rychłym odkładaniu sztangi w krytycznych monentach sam tak wykombinowałem polecam!

co do tych ringow ciekawa, ale droga sprawa nieprawda? kupiłes przez internet? daj link jesli tak kiedys interesowało mnie kupno takowych ale 300 zł dla mnie to duzo

zostaje mi tylko zaglebiac sie powoli w CF no i po wyleczeniu kontuzji wskoczyc na jakis dziewczecy plan.
no i napewno bede miec multum pytan ale to w osobnym dziale


Zmieniony przez - _eL_ w dniu 2013-09-30 23:20:19