Intensywność duża, musze się dobrze odżywiać. Wysypiać się wysypiam raczej, stresu nie za dużo, chociaż teraz powoli zaczyna się gromadzić, przez jakieś durne bójki sprawy w sądzie.
Dziisaj byłem na treningu w Bolesławcu, od rana nic nie jadłem, nie miałem za bardzo kiedy, kobite sobie znalazłem i się z nią spotkałem i tak wyszło, ale trening był vbardzo udany. Przed zażyłem aminokwasy i kreatyne, na początku rozgrzewka to dawałem rade, potem lekkie sparingi, to na luzie, tutaj nie ma na mnie nikogo :/ więc to taka zabawa.
Potem tarczowanie, ogólnie czułem brak mocy z powodu jedzenia, ale potem jakby wszystko powróciło i miałem dużo mocy na przyrządach, przez co 3x3 min, 3 obwody zrobiłem, worki skakanki i piłki, na dodatek w dosyć dobrym tempie.
Teraz dopiero sobie coś zjadłem. Myślę, chyba udam się na szpitalny oddział ratunkowy, powiem, że wybiłem teraz na treningu, niech zrobią prześwietlenie, potem się będzie kombinować. pzdr.
Zmieniony przez - Tomuh w dniu 2014-04-16 18:48:40