DT WojtekA4 - finisz redu, teraz siła, masa i kondycja

WojtekA4

Kuba, tak masz rację, ale tak naprawdę zakwasy to nie największy mój problem :) Zdecydowanie większym wyzwaniem dla mnie, jest jedzenie śniadań - a konkretniej jajek - pod każdą postacią :)

to czemu Koniu nie zmieni Ci ich na coś innego
ja za to uwielbiam jajka, jem ich w obecnej chwili 9 dziennie, a jest możliwa opcja że będzie ich troszkę więcej

Pracujemy nad tym, aby tak urozmaicić dodatki do jajek, aby dobrze wchodziło :) Ja nigdy z jajkami nie miałem problemu, teraz coś się dziwnego dzieje. Wg mnie, jajka są ważne w codziennym jadłospisie, dlatego pozbyć się ich nie chce.

A Ty w jakiej formie spożywasz jajka?

Zmieniony przez - WojtekA4 w dniu 2014-04-13 16:34:26

teraz idą w formie placka 2 x dziennie
rano: płatki owsiane rozdrobinione + jajka + otręby + dżem
wieczorem: płatki owsiane rozdrobinione + jajka + otręby + łosoś (wcześniej uparowany)

dokładnie rozpisane masz w moim dzienniku

przy czym teraz wchodzę na redu i zmieniam porannego placka na jajecznicę z boczkiem (bez węgli)

Dzięki!

Plan mam taki, aby zacząć kombinować z potrawami w momencie kiedy będę w stanie zweryfikować co i jak na mnie wpływa. Teraz np sucha jajecznica, smażona na PAMie nie wchodzi mi wogóle - no, może z 1-2 jajek dałby radę, ale z 5 już nie. Oczywiście z cebulką, szczypiorkiem jest już dużo lepiej - ale więcej kombinować na razie chyba nie powinienem. To dopiero moje początki, ale miałeś rację pisząc, że trener nie będzie ze mną całe życie, więc muszę nie tylko pracować wg instrukcji, ale też uczyć się i podstaw żywienia i własnego organizmu :)

warzywa możesz ładować do bólu, dopytaj Konia, ale raczej napewno nie będzie przeciwwskazań
taka jajecznica z pomidorem, cebulką, szczypiorkiem, papryką jak najbardziej się nadaje na redu

obserwuj dzienniki, tutaj naprawdę masz masę wiedzy i przepisów

nie przesadzałbym ze stwierdzeniem "warzywa możesz ładować do bólu" bo warzywo warzywu nie równe, ale szczypiorek czy cebula do jajecznicy to spokojnie, tym bardziej że na pamie leci

będę zaglądał, powodzenia

btw. też z Koniem miałem epizod , dobry jest ale dogadać się nie mogliśmy

Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2014-04-13 17:32:19

DZIEŃ 11

1. ODŻYWIANIE

Dzisiaj niedziela, a więc ostatni posiłek jest dowolnym - w miarę rozsądnym posiłkiem, jaki mogę sobie sam wybrać. Dzisiaj zdecydowałem się na truskawki z jogurtem naturalnym - uwielbiam je... Do tego dodam twaróg półtłusty z pomidorkami koktajlowymi :)











2. TRENING

Dzisiaj DNT. Ale zgodnie z zaleceniami 40 minut marszu. Posiadam sensor HR, więc od następnych cardio będę go używał.



3. PODSUMOWANIE DNIA

Zakwasy na rękach puszczają, mocno czuje nogi po piątkowym treningu (dwójki, czwórki i łydki), ale to jest to uczucie które lubię. :) Jestem naładowany pozytywnie, nie mogę się już doczekać jutrzejszego treningu.


Zmieniony przez - WojtekA4 w dniu 2014-04-13 20:34:16

Dużo przepisów jest też w dziale kuchnia. kabo kiedyś miał dobre pomysły, ale się rozleniwił . Ja mam swój kanon potraw, które jem przynajmniej raz w tygodniu. Ale tu akurat wsparcia nie potrzebujesz, bo koniu przepisy ma bardzo dobre.

Dobrze chyba, że cię troche przycisnęliśmy o analizę rozkładu makro, bo pozwoli ci to na budowanie wiedzy. Zakładam, że posty podwieszone (w dziale odchudzanie) już poczytałeś. Jestem ciekawy jak ci pójdzie ta metoda na bardzo sztywnej rozpisce diety. Ja szybko odpadłem z tego sposobu (faftaq określa mi kaloryczność i źródła makro a przepisy sam kombinuję), bo tryb pracy/życia wymusza pewną elastyczność. Jak czytałeś mój dziennik to wiesz, że a to jakiś obiad służbowy a to jakiś wyjazd etc.... wtedy musisz mieć wiedzę jak rozpiskę zmodyfikować.

Będziesz robił jakieś podsumowania?

Zmieniony przez - Marcel_197 w dniu 2014-04-14 11:46:53

Właśnie częste wyjazdy i spotkania są z jednym z powodów, dla których - dzięki m.in. Wam - postanowiłem analizować co jem, a nie tylko jeść wg grafika.

Podsumowania na koniec każdego miesiąca. Rozpocząłem praktycznie od początku kwietnia, więc będzie się to zbiegało w czasie z końcem miesiąca kalendarzowego. Pełne pomiary i analiza postępów. Na siłowni mamy Tanitę więc chyba się zdecyduje korzystać również regularnie, aby śledzić co się dzieje - chociaż do końca przekonany nie jestem co do wyników jakie podaje :) Fałdomierz chyba lepiej się spiszę :) Tylko gdzie ja znajdę taki, żeby skali mi wystarczyło ;) ;)

DZIEŃ 12

1. ODŻYWIANIE

Miska trzymana w 100%.



A to moje ulubione danie z całej tygodniowej diety: makaron durum z semoliny z kurczakiem i szpinakiem



2. TRENING

Dzisiaj najtrudniejszy dla mnie trening.
1. Inverted rows 5 x max -> max dla mnie to 3-4 max :( Jest katastrofa.
2. Wiosłowanie sztangielką 4 x 12 - 10kg
3. Zarzut ze zwisu 4 x 12 - 20kg
4. Wiosłowanie sztangą w szarokim chwycie - nachwytem 4 x 12 - 15kg
5. Uginanie ramion ze sztangą 4 x 12 - 2 serie 10kg, 2 serie 15kg

Po treningu siłowym cardio - 30 minut bieżni. 2min marszu w tempie 6.0, 10 minut truchtu w tempie 8.5, 8 minut marszu w tempie 6.5, 5 minut truchtu w tempie 8.5, 4 minuty marszu w tempie 6.0 i na koniec minuta marszu w tempie 5.0.


3. PODSUMOWANIE DNIA

Ciężki dzień za mną, lekkie przeziębienie, na szczęście opanowane. Trening starałem się wykonać na 110%, jednak jeszcze trochę czasu minie, zanim wrócę do dobrej techniki, która staram się sobie przypominać. Stąd niskie obciążenia - druga sprawa, że dla mnie na tą chwilę optymalne.

Pytanie do Was, w trakcie marszu moje tętno (pomiar sensorem znajdującym się w rączkach bieżni) wynosi około 152-156. Natomiast podczas truchtu - 170. Jak się to ma do redukcji. Czy dla redukcji lepsze jest niższy HR czy wyższy?