Won z sadłem - Dziennik Lume /Film str.29

Witam po weekendzie. Jednak dla mnie nie było tak źle co innego solenizanci ;)
Myślę, że aż do kwietnia to będzie ostatni taki weekend.
Dziś dzień treningowy. Rano nie miałem w ogóle ochoty na jedzenie, więc spakowałem to do szkoły i tam zjadłem. Trening to fbw i do końca tego tygodnia robię po tyle samo powt w serii, ale w następnym dorzucam parę ot, żeby nie było za łatwo.
Podczas ferii myślę o zejściu gdzieś tak 3/4g węglowodanów.

Po filmie widać, że dużo tego sadła poszło, ale mięśnia za dużo nie ma.
Teraz nabieraj mięsa i pracuj nad szerokością pleców, to na pewno sylwetka "gruszki" nie będzie się rzucać w oczy. Gratulacje ! :)

Myślę, że jak zgubię do końca boczki i spadną mi nogi i pupa oraz poszerzę skosy i rozbuduje plecy to nie będzie widać tej dysproporcji. Co do tego, że miecha nie widać na cóż na ujemnym bilansie chyba nie da się zbudować masy mięśniowej, ale, za to udało mi się wzmocnić to, co mam, więc jak na razie jest okej.

Dzisiejszy dzień nie treningowy był okej dieta trzymana, ale bez tabaty późno wróciłem do domu po szkole i musiałem kilka rzeczy ogarnąć do szkoły, ale nadrobię to jutrzejszym treningiem ;)

Witam
Dziś dzień treningowy, ale bez treningu- sporo rzeczy do zrobienia miałem, jeżeli chodzi o szkołę... Ale dieta była trzymana, a chudnie się dzięki diecie wiec nie jest najgorzej...
Tak coraz bardziej męczy mnie ta klatka, ponieważ na 99% mam gino byłem u endokrynologa stwierdził, że to tłuszcz, ale tłuszcz się nie przesuwa i nie jest twardy. Co mi z tego, że "wyrzeźbię" klatę, skoro i tak będę miał cycki i nie będę mógł nosić samych podkoszulek ;_; Zobaczymy co będzie, bo i tak nie mogę mieć operacji przed 21 rokiem życia. Dobra Pożaliłem się, więc do jutra ;)

Powiem tak rzecz stała się dziwna, bo zachorowałem pierwszy raz od pół roku :D Więc tak źle się czułem już w czwartek wieczór, a w piątek rano to już było słabo, głowa, brzuch i gardło bolały mdłości itd. więc do szkoły nie poszedłem. Trzymało mnie tak do soboty wieczorem, a dziś już jako tako się czułem. Summa summarum diety i ćwiczeń od piątku nie było w sumie to leżenie w łóżku i picie ciepłych herbatek i lekarstw. Jutro znowu wracam do diety i treningu. Zdążyłem się rano zmierzyć, więc po 2 tyg wygląda to tak:

Barki: 112cm
Klatka: 92cm
Pas: 95cm
Biodra: 100cm
Udo lewe: 61cm

02.02.2014
Barki: 111cm
Klatka: 92cm
Pas: 94cm
Biodra: 98.5cm
Udo lewe: 59

Mogło być lepiej i mam nadzieje, że za 2 tyg będzie jeszcze lepiej, bo wakacje tuż tuż :)

Poniedziałek- Dzień był bardzo fajny, miałem sporo siły i chęci na trening i wgl. Dietę trzymałem, a z treningu wyrzuciłem w końcu wszystkie ciężary, tzn robiłem asekurowane przysiady na 1 nodze i powiem, że bardzo dobrze wchodzi w nogi :)

Wtorek- W ogóle nie miałem siły od rana chyba było niskie ciśnienie czy coś ogólnie masakra... Dieta trzymana, ale bez aerobów, gdyż nie miałem siły ani ochoty, spałem chyba ze 3 razy i w sumie za niedługo znowu idę.

Środa- Trening fbw bez ciężarów z samą wagą ciała zrobiony w 100% dieta również trzymana z tym, że w dni treningowe zamieniłem 80g ryżu na 450g ziemniaków co daje taką samą ilość b/w/t.

Czwartek- Nie zdążyłem nic sobie przygotować, czyli dzień bez diety co do aerobów to w-f sporo biegania, bo w kosza graliśmy.

W sumie to szczerze mówiąc nie jem wszystkiego z diety mam np sałatkę, w której jest majonez wpisany, a nie jem tego przez długi czas jadłem np sam ryż ze schabowym lub kurakiem i np orzechów wieczorem, czy może to w jakiś sposób wpłynąć na tempo odchudzania?

Bardzo fajnie, ogromne postępy, zresztą co tu mówić wystarczy porównać zdjęcie z filmem.
Jak z siłą, rośnie trochę? Teraz kiedy zrzuciłeś większość balastu i wzmocniłeś mięśnie może warto podszlifować technikę w podstawowych ćwiczeniach, zacząć wrzucać filmiki z techniką? Nie wiem jak do tego podchodzisz ale po zrzuceniu wagi fajnie by było coś zbudować a do budowania mógłbyś podejść już z opanowaną techniką i bez tego problemu szybciej się rozwijać nie tracąc czasu.

Mogę wrzucić parę filmów jak np robię pompki przysiady i się podciągam problemem, by to nie było tylko nie wiem czy jest co oglądać :) Na razie ćwiczenia w domu z masą własnego ciała mi wystarczają, bo w sumie i tak przy ujemnym bilansie kalorycznym mięśnia dużo nie zbuduje.

Mała przerwa weekendowa była, gdyż spotkałem się z kolegą, z którym dawno się nie widziałem, żarcia żadnego nie zdrowego nie było.

Dzisiejszy dzień był okej bez diety, ale z ćwiczeniami. Tzn nie jadłem nie wiadomo czego rano placek z płatków owsianych w szkole go dokończyłem w wraz z serkiem wiejskim potem w domu zupa - barszcz ukraiński 3/4 chochelki potem trening i 1 bułka z szynką. Bez diety, gdyż się nie wyrobiłem z przygotowaniem. Trening to fbw z tym, że od dzisiaj zacząłem robić pompki z nogami wyżej, tzn na łóżku.