Karol Małecki - Dziennik Treningowy

.

.

patrząc na ostatnie zdjęcia przychodzi mi na myśl od razu pewna piosenka... "Na drzwiach ponieśli..."

jak tam u Ciebie z nogami? Jest progressss?

coś tam ruszyło,wytrzymałość wzrosła,objętość również - pojawiły się rozstępiki a od niedzieli zmagam się z dość mocnym przeziębieniem,wczoraj i dziś off od treningu, może w czwartek pójdę jak będzie lepiej ze zdrowiem. Wolę odpuścić te kilka dni niż potem się bujać nie wiadomo ile

Dokladnie. Dzisiaj najbardziej znienawidzony dzien treningowy, nogi...coz same sie nie zrobia

tak mówią hehe a jakim planem katujesz nogi?

Kopiuje plany Adkens, ktore mu rozpisuje Mistrzunio Karol

myślałem,że trzymasz się chwilę jednego planu... w takim razie powodzenia i łączę się z Tobą w bólu

POwiem Ci tak, zaczynam w poniedzialek i zbieram zakwasy przez caly tydzien. Codzinnie dochodza nowe, by finalnie w sobote bolaly mnie lydki az do kapturow wlacznie, niedziela odchodzi... i od poniedzialku pracuje na nowe