Cisza u mnie ale jest tak:
- mam sesję do następnego tygodnia więc poziom stresu + 100 oraz brak czasu
- nie mam wagi więc nie liczę = mało jem i się nie przyznam
-
mam zakwasy, alboooo mocno naciągnęłam sobie jakieś mięśnie ponieważ trzymają od wtorku na zewnętrznej stronie ud i trochę się nie zmuszam do ćwiczeń. Albooo jestem przewrażliwiona na punkcie zdrowia przez te swoje wszystkie problematyczne sprawy
- muszę ogarnąć co robić dalej bo póki co, wiem tylko trochę.
- zmieniły się leki , zostałam uprzedzona że mogę się nie czuć za dobrze na samym początku od jutra zaczynam i zobaczymy jak pójdzie.
Leki:
- zmniejszona dawka Bromergonu do 1/2- przed snem
- Euthyrox zostaje na tym samym poziomie czyli 1- przed śniadaniem
- Verospiron 1 - rano
-Metformax 1 - po obiedzie, tzn pewnie ok 14-15 nie wiem bo obiadu jako takiego nie jadam
Mam ponoć po tym łatwiej chudnąć.
-Zamieniam się w małego chodzącego ćpuna echhhhh
Alkoholu mi nie wolno pod zakazem śmierci, w ciążę też nie za bardzo ale to akurat nie jest problem
Ogólnie babeczka orzekła że badania dobre, TSH bardzo zacne, na kolejną wizytę mam przybyć za 3 miesiące, no chyba że coś będzie nie tak. Jakby ktoś miał jakieś doświadczenie z tymi lekami to niech się podzieli, ładnie proszę
Ps. Tak bym chciała żeby można było cofnąć czas i się nie doprowadzać do takiego stanu, męczące jest to bardzo. Stwierdzam że już lepiej okazać się zwykłym leniem i opyerdalaczem
Zmieniony przez - Miodowa w dniu 2014-01-25 08:54:51