SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[FIT]DT Sheep str.24/48/rok str.83/101

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 105070

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 11274 Wiek 41 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 38938
U mnie to kwestia psychiki, wystarczy, że ktoś trzyma dłonie pod sztangą i wiem że nie będzie zgniota, to idzie poza tym mam za sobą zgniot 40kg i wiem, że jest to do przeżycia ostatecznie

Winners train, losers complain.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 6400 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 46731
Mind Muscle Connection!

Zmieniony przez - Gesti w dniu 2014-01-06 19:26:11

Stop boring me and think. It's the new sexy...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 11274 Wiek 41 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 38938
Także tego...zawiadamiam, że moje łydy sa umierające, nuki ogólnie są w konflikcie ze mną po poniedziałkowych wyczynach. Ale zatargałam się na pakiernię, przestudiowawszy wczoraj plan obawiam się, że śmiech i kichanie będzie zakazane po dzisiejszym

DZIEŃ 2
3x8-10

1. thrusters - 6x20kg/6x22,5kg/6x22,5kg
2. wypady - 10x35kg/10x37,5kg/10x40kg
3. wiosło hantelką - 10x12kg/10x14kg/10x14kg
4. wznosy bokiem - 10x4kg/10x4kg/7x5kg
5. wznosy bokiem w opadzie - 6x4kg/10x3kg/10x3kg
6. wznosy kolan do łokci - x6/x6/x5
7. odwrotne brzuszki - x10/x10/x10

thrusters- może w końcu naumiem sie rack position, jak nie to udam sie do specjalisty na szkolenie te wyczyny to raczej próby były, ciekawe, że w PP takiego ciężaru tak nie wypchnę, ale tu z nuk idzie power bardziej więc w sumie nie takie dziwne raczej. Zziajana na maksa na sam początek treningu
wypady - własciwie kontynuacja z poprzedniego treningu, osiągi "ok"
wiosło hantelką- no nawet jest i moc, bo 10kg to nie czułam że coś robię, pod koniec ostatnie powt trochę łapą ciągnęłam ale nie ma tragedii, wg mnie
wznosy bokiem- o hesus...spaliło mi barki równo, najpierw brzydko zamachałam a potem sobie przypomniałam o co cho w tym ćwiczeniu i było gorąco
wznosy bokiem w opadzie - no...pokora się kłania, przekozaczyłam z 4kg, ramiona się telepały i w ogóle, potulnie poszłam poszukac 3kg, jeszcze muszę dobrze obczaić zakres ruchu bo może jednak 2kg muszę wziać
wznosy kolan do łokci- mnie się wydaje, że kolana unoszę wysoko, ale z boku to pewnie wygląda na to że ledwo do pasa okropne jest to ćwiczenie, okropne ale podoba mnie się ;>
brzuszki odwrotne- dawno tego nie robiłam, czegokolwiek na brzuch w sumie, szukałam jedynej słusznej wersji i nie znalazłam. Nie wiem w koncu czy głowa ma leżeć na podłodze i ręce wzdłuż ciała i czy mam działac bardziej mieśniem poprzecznym, czy mam jednak oderwać głowę i ręce trzymać za nią jak do normalnego brzuszka, czy robić coś "a la świeca" ... jak ktoś wie, to proszę o podzielenie się wiedzą

Ogólnie RZEŹNIA.

Winners train, losers complain.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 906 Napisanych postów 7311 Wiek 35 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 111899
Sheep aż mi Ciebie szkoda z tymi barkami
sama je katuje ostatnio i ogarnąwszy technikę 2kg mnie zabija, a wcześniej kozacko machałam 4 i 6 kg

A co do brzuszków, to nie wiem czy to prawidłowo (przepraszam za sianie herezji jeśli się mylę), ale czy nie łatwiej byłoby to robić na ławeczce? (wiem, że łatwiej nie musi oznaczać prawidłowo)
Tzn. ja tak własnie robiłam. Wtedy ręce za głową i trzymałam ławeczkę i tułów leżał stabilnie na ławce. (ale w kwesti dokładnego ru_chu wykonywania nogami, to sie już nie wypowiem

Zmieniony przez - sforcia w dniu 2014-01-08 10:45:52

"Pamiętaj, iż twoja własna determinacja, by osiągnąć sukces, liczy się bardziej, niż cokolwiek innego na świecie." (Abraham Lincoln)
.
.
http://www.sfd.pl/[BLOG]__SFORCIA__Czas_na_równowagę_i_powrót_do_formy!!_-t1150356-s1.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 11274 Wiek 41 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 38938
Gesti of kors
sforcia No chociaż jednej mnie szkoda tak sobie myślę, że mogłabym zakombinować z drabinką, bo jest takowa na siłce, wtedy bym się jej złapała ... poszukam tu i ówdzie jeszcze wskazówek

Winners train, losers complain.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 11274 Wiek 41 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 38938
Dzisiejszy trening:

DZIEŃ 3
3x8-10

1. MC - 10x50kg/9x60kg/7x70kg
10x40kg/10x50kg/8x60kg
2. przysiad przedni - 9x40kg/9x40kg/8x40kg
10x35kg/10x37,5kg/8x37,5kg
3. wiosło - 10x32,5kg/10x35kg/8x40kg
10x30kg/10x35kg/7,5x40kg
4. Rozpiętki 10x4kg/10x4kg/10x4kg
10x4kg/10x4kg/10x4kg
5. wycisk na barki - 10x8kg/10x8kg/10x8kg
10x6kg/10x8kg/10x8kg
6. podciąganie - opuszczanie: x4/x3/x3
opuszczanie: x4/x3/x2,5
7. wznosy bioder - 10x40kg/10x50kg/10x60kg
10x25kg/10x35kg/10x45kg

MC- poszło ładnie, ale mdliło jak cholera, pewnie dlatego że śniadanie za duże objętościowo wyszło i jakoś nie zeszło do końca chyba ostatnie powtórzenia już wystękane
przysiad przedni- pierwsza seria w miarę ok, a potem coraz gorzej, najpierw mdliło a potem mroczki przed oczami ble już w pewnym momencie miałam słabą minę naprawdę
wiosło- nawet ok, ale przy tych 40kg się huśtam i łapami robię
rozpiętki-z namaszczeniem i powoli znęcałam się nad sobą, nie wiem czy tak szybko skoczę na 5kg
wycisk na barki- dwie pierwsze serie ok, ostatnia bardzo wymęczona, było rzucanie sztangielkami
podciąganie- nie no masakra jedno co mi dobrze wyszło, to w pierwszej mikro serii ładnie się wybiłam klatą do sufitu a potem to już równia pochyła
wznosy bioder- dziś był sprzęt właściwy - duży, gruby ręcznik także i ciężar zbliża się do właściwego, ledwo się zeskrobałam z tej podłogi na koniec

+15min spaceru - 5,5km/h, incline 5, stwierdziłam że muszę to rozchodzić, bo masakrycznie się czułam i doszłam do wniosku, że jak po prostu załaduję się do szatni to nie wyjdzie mi na dobre także tego, pospacerowałam sobie w ramach rozluźnienia - fakt, że dziś miałam na to czas akurat

Micha jest trzymana BWT 110/150/60 i czysta, bezglutenowa, ostatnio strączkowa

Zmieniony przez - Sheep w dniu 2014-01-10 16:17:00

Winners train, losers complain.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 11274 Wiek 41 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 38938
Znow niedoczas, ale nie jest jeszcze tragicznie, wypiska z wczoraj:

DZIEŃ 1
3x8-10

1. przysiad 10x45kg/10x55kg/9x57,5kg
10x40kg/10x50kg/8x55kg
2. RDL 10x45kg/10x55kg/7x65kg
10x40kg/10x50kg/9x60kg
3. wspięcia na palce 10x45kg/10x45kg/10x45kg
10x40kg/10x45kg/10x45kg
4. wyciskanie żołnierskie 10x15kg/10x17,5kg/7x20kg
10x15kg/10x15kg/10x17kg
5. wyciskanie na poziomej 10x30kg/10x32,5kg/9x32,5kg
10x30kg/10x32,5kg/10x35kg
6. podciąganie sztangi wzdłuż tułowia (do szyi) 10x12,5kg/10x15kg/10x15kg
10x15kg/10x15kg/10x15kg
7. uginanie ramion ze sztangą 10x12,5kg/10x12,5kg/10x12,5kg
10x12,5kg/10x12,5kg/10x12,5kg

przysiad- nawet ok, nie będę szaleć z dowalaniem, zależy mi na głębokośći raczej
RDL- nie poszalałam, już przysiad mnie trochę zmachał
wspięcia- nie dokładałam dużo, bo w zeszłym tyg jeszcze w piątek czułam łydki, ale dziś co ciekawe jest wszystko ok, więc może to był taki szok na wstęp
żołnierskie- znowu łokcie na boki :/ fakkkk muszę to od nowa ogarnąć
WL- może być, bez asekuracji i trochę zmęczona i zła po żołnierskich
podciąganie sztangi wzdłuż tułowia- ciągle obczajam jak to zrobić żeby rąk nie wyginać w dziwne strony
uginanie ramion ze sztangą- coś mocy nie było tyle co za pierwszym razem, pod koniec już jakieś wygibasy się zaczęły

żadnych areo bo musiałam spadać, poza tym jednak bym się nie zmusiła
Miskę w miarę liczę, bezglutenowo sobie lecę i nabiał ograniczam, twarogu nie tykam Z supli tylko chela mag b6 forte bo coś powieka mi drga Dobrze, że tylko jedna

Aa jeszcze się pomierzyłam w sobotę-> porównanie z 7 grudnia:

biust - 85cm -> 85 cm b/z
pod biustem - 73cm -> -> 74cm b/z
talia - 65cm -> 66cm +0,5cm
biodra - 96,5cm -> 97cm -> +0,5cm
udo L/P - 55,5/56,5cm -> 56/57cm +0,5cm
łydka - 36,5cm -> 37cm -> +0,5b/z

Małe plusy są, ale czuję że naciągam wody znowu, no zobaczymy jak to dalej pójdzie

Zmieniony przez - Sheep w dniu 2014-01-14 14:31:18

Winners train, losers complain.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 11274 Wiek 41 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 38938
Trening wczorajszy:
DZIEŃ 2
3x8-10

1. thrusters - 9x22,5kg/9x22,5kg/7x22,5kg
6x20kg/6x22,5kg/6x22,5kg
2. wypady - 10x37,5kg/10x37,5kg/10x37,5kg
10x35kg/10x37,5kg/10x40kg
3. wiosło hantelką - 10x14kg/10x16kg/10x16kg
10x12kg/10x14kg/10x14kg
4. wznosy bokiem - 10x4kg/10x4kg/10x4kg
10x4kg/10x4kg/7x5kg
5. wznosy bokiem w opadzie - 10x3kg/10x3kg/10x3kg
6x4kg/10x3kg/10x3kg
6. wznosy kolan do łokci - x8/x8/x8
x6/x6/x5
7. odwrotne brzuszki - x10/x10/x10
x10/x10/x10

thrusters- _wydaje_ mi sie, że sytuacja ulega poprawie w kwestii rack position, może jakoś dojdę do tego, póki co robię rozgrzewkę polecaną przy takich problemach:

- mam nadzieję, że koleś nie wypuszcza ludzi w maliny tymi wskazówkami
Ogólnie thrustery mną ciorają.
wypady - progres nieduży, ale i tak to ćwiczenie robi swoje
wiosło hantelką- no, nie spodziewałam się własciwie, iż nagle 14kg okaże się być lekkie
wznosy bokiem - 4kilo styknie, ogień i tak jest, zwłaszcza jak powoli robię
wznosy bokiem w opadzie- trzymam sie 3kg, zakres ruchu przy 2kg nie jest większy, a przy 4kg zdecydowanie mniejszy
wznosy kolan do łokci- dużo lepiej niz ostatnio mi to wyszło, tylko czy aby na pewno poprawnie do łokci na pewno jeszcze brakuje trochę
brzuszki odwrotne- jedyna dostępna drabinka zajęta, więc robiłam z rękoma na boki wersję a la świeca, muszę zrobić lepszy research w związku z tym ćwiczeniem, bo ta swieca mnie zmacha a nie czuję żeby mięśnie pracowały jakoś bardzo - a może jednak zares powt za mały jak na brzuch?

Jedzenie czyste, bezglutenowe (trochę się trzeba przy tym pobawić), beznabiałowe, BWT 110/150/60
Domsów na łydkach z poniedziałku nie ma, tak więc będzie dokładka next week, za to dvpa boli

Winners train, losers complain.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 11274 Wiek 41 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 38938
Trening dziś wykonany, tym razem żadne, nawet minimalne, aero przez myśl mi nie przeszło

DZIEŃ 3
3x8-10

1. MC - 10x55kg/10x62,5kg/7x72,5kg
10x50kg/9x60kg/7x70kg
10x40kg/10x50kg/8x60kg

2. przysiad przedni - 10x40kg/10x40kg/10x40kg
9x40kg/9x40kg/8x40kg
10x35kg/10x37,5kg/8x37,5kg

3. wiosło - 10x35kg/10x37,5kg/8x40kg
10x32,5kg/10x35kg/8x40kg
10x30kg/10x35kg/7,5x40kg

4. Rozpiętki 10x4kg/10x5kg/10x5kg
10x4kg/10x4kg/10x4kg
10x4kg/10x4kg/10x4kg

5. wycisk na barki - 10x8kg/8x10kg/7x10kg
10x8kg/10x8kg/10x8kg
10x6kg/10x8kg/10x8kg

6. podciąganie - opuszczanie: opuszczanie: x4/x3/x3
x4/x3/x3
opuszczanie: x4/x3/x2,5

7. wznosy bioder - 10x45kg/10x55kg/10x65kg
10x40kg/10x50kg/10x60kg
10x25kg/10x35kg/10x45kg


MC -ok, aczkolwiek pod koniec to już było suabo ze mną
przysiad przedni-miłe zaskoczenie, chyba najlepsze przednie jakie w życiu zrobiłam nic mną nie gibało, ani nie bałam się siadać głebiej paradoksalnie bez belek w klatce
wiosło- nie tak znowu cudnie, ale poszło, ostatnie powt to już trochę łapami znowu robię, ale mniej niż ostatnio
rozpiętki- klatkę mi chciało rozerwać te 5 kilo, do tego jeszcze na górze dzwoniłam hantlami co mnie wq..
wycisk na barki- zrobiłam podejście do 10kg ale musiałam się nastawić psychicznie po pierwszej serii siedziałam i myślałam chyba ze 2 minuty, ale zebrałam się i poszło elegancko
podciąganie-początek ładnie a potem ważyłam coraz więcej pewnie przez to że już cała woda wypita prawie, to zawsze prawie kilo cięższa
wznosy bioder- no...dvpa czuje że żyje, dziś osiągnęłam obciążenie właściwe, że ani macham ani spłycam, za to wysiłek jest konkretny, w przerwach już nawet nie wstaję z tej podłogi tylko zalegam i łapię powietrze

Zmieniony przez - Sheep w dniu 2014-01-17 15:51:01

Winners train, losers complain.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 11274 Wiek 41 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 38938
Dzisiejszy trenio - poszło nawet ok
DZIEŃ 1
3x8-10

1. przysiad -10x47,5kg/8x57,5kg/7x57,5kg
10x45kg/10x55kg/9x57,5kg
10x40kg/10x50kg/8x55kg

2. RDL- 10x47,5kg/10x57,5kg/7x67,5kg
10x45kg/10x55kg/7x65kg
10x40kg/10x50kg/9x60kg

3. wspięcia na palce - 10x50kg/10x50kg/10x50kg
10x45kg/10x45kg/10x45kg
10x40kg/10x45kg/10x45kg

4. wyciskanie żołnierskie - 10x15kg/10x17,5kg/7x20kg
10x15kg/10x17,5kg/7x20kg
10x15kg/10x15kg/10x17kg

5. wyciskanie na poziomej - 10x30kg/10x32,5kg/6x35kg
10x30kg/10x32,5kg/9x32,5kg
10x30kg/10x32,5kg/10x35kg

6. podciąganie sztangi wzdłuż tułowia (do szyi)-
10x12,5kg/10x15kg/10x15kg
10x12,5kg/10x15kg/10x15kg
10x15kg/10x15kg/10x15kg

7. uginanie ramion ze sztangą - 10x12,5kg/10x12,5kg/10x12,5kg
10x12,5kg/10x12,5kg/10x12,5kg
10x12,5kg/10x12,5kg/10x12,5kg

przysiad- dobra, zaczęły się schody w tym zakresie powtórzeń, także trochę się pokręcę w tych okolicach
RDL - ostatnia seria mnie totalnie niszczy o ile dwie pierwsze są ok
wspięcia- miałam dołożyć, ale to chyba zbyt symboliczna dokładka była
żołnierskie- staram się panować nad łokciami, oczywiście im większy ciężar tym gorsza technika, logiczne...tak więc nie napieram na kilogramy na sztandze na chama
WL - to zrobiłam jako ostatnie bo zajęta ławka była, ostatkiem sił i z pomocą
podciąganie sztangi wzłuż tułowia- lekko poszło ale tu nie ma co szaleć z obciążeniem, czytałam ostatnio art na Tnation który zakazuje tego ćwiczenia
uginanie ramion ze sztangą - bicepsy tak spompowane, że mało nie wybuchły (chyba skóry za mało mam ) a niby nie robiłam jakichś ekscesów Potem nie mogłam szejkerem trafić do paszczy

Pomiary z niedzieli rano:

biust - 85cm -> 85cm -> 84cm -1cm
pod biustem - 73cm -> 74cm -> 74cm b/z
talia - 65cm -> 66cm -> 66cm b/z
biodra - 96,5cm -> 97cm -> 96cm -1cm
udo L/P - 55,5/56,5cm -> 56/57cm -> 55/56cm -1cm
łydka - 36,5cm -> 37cm -> 37 cm b/z

Także tego, cieszą mnie wyniki

Winners train, losers complain.

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Zapiski z dziennika pokładowego Maorissy :)

Następny temat

Chcę wyjść z bagna. Ale jak?

WHEY premium