WING TSUN/WING CHUN

Widzę że swoje wnioski wyciągasz oglądając filmiki,nie obraź się ale to prawie to samo jak osoby uczące się sztuk walki z youtuba. Też myślą że coś wiedzą.

Ćwiczysz? Ćwiczyłeś wt/wc/vc itp?? Jeśli tak to gdzie i ile to trwało?

@eile
liczę na spotkanie w relau - o ile coś z tego wyjdzie - w Poznaniu (szczegóły w jednym z postów do Yang'a32). Klikać przez neta można wiele a i tak albo coś zostanie źle sformułowane, odebrane na opak albo niedopowiedziane, o wyjmowaniu zdań z kontekstu przez szacunek do rozmówcy nie wspomnę. Spotkanie w realu potrafi wiele wyjaśnić, a i dyskutować łatwiej niż przej jakiekolwiek inne media. Tak więc - czy mogę liczyć na Ciebie ?
W kwestii całkowitego braku siły - to właśnie przykład zdania wyjętego z kontekstu. Poza tym jak wspomniałem to struktura powinna odciążać układ mięśniowy od nadmiernego generowania siły (struktura też funkcjonuje w temacie postaw i pracy na nogach ale siła jest stosunkowo niewiele większa od tej jakiej trzeba użyć przy technikach ręcznych). Chciałbym się mylić ale większość ludzi siłę widzi zazwyczaj jako statycznie pracujące (napięte) mięśnie i strasznie ciężko im wdrożyć w życie rozluźnienie oraz zrozumieć jak wielką rolę odgrywa ono - stąd negowanie przeze mnie terminu konieczności posiadania siły w wing chun. System bazuje na szybkości, czyli krótkich i szybkich spięciach (które tak powinny charakteryzować techniki ręczne, nożne i pracę stóp) powinno się raczej opisywać terminem mocy, czy jak kto woli siły eksplozywnej. Oczywiście dalej możemy sobie wyciągać zdania z kontekstu - dla przykładu: do normalnego chodzenia też jest potrzebna dość spora (w stosunku do innych mięśni naszego ciała) siła, już samo trzymanie spionizowanej pozycji ciała to efekt też sporej siły mięśni. Innymi słowy samo normalne funkcjonowanie wymaga siły nieprawdaż ? No ale co tam - chętnie podyskutuję - najbardziej w realu.
Chętnie poznam teorię generowania siły np uderzeń w pozycji jaką opisałeś - biodra obrócone 45 stopni do przeciwnika, zaś tułów na wprost

Lee73

Dacheng - a czy Tobie udało się spotkać jakiegoś mistrza yong chun - wszak już po świecie się najeździłeś, z różnymi ludźmi miałeś przyjemność ćwiczyć, wielu oglądać

Nazywanie kogoś mistrzem, to kwestia mocno umowna, zwłaszcza gdy wiemy, że termin shifu/sifu, który u nas zwykle tłumaczony jest jako mistrz, w Chinach stosuje się np. zwracając się do taksówkarza, sprzątaczki, czy wywoziciela szamba. To jest mniej więcej taki odpowiednik polskiego "panie majster".

Natomiast jeśli chodzi o wysoki poziom umiejętności, to też jest kwestia względna. Style się różnią, powstawały w różnych warunkach, mają swoje zalety i mają swoje słabe punkty. Lepiej być ostrożnym w ocenianiu czegoś, czym się człowiek sam nie zajmuje.

Do Anonim: przedstawilem Ci rzeczowe argumenty w kwestii Maday'a i jego interpretacji Wing Chun tak jak prosiles. Liczylem na jakas konstruktywna dyskusje (wymiane argumentow) a nie kolejne rzadania. Nie jestem tu na spowiedzi, zabraklo tez magicznego slowa "czy moglbys" nie wpominajac o "prosze" wiec z zalem ale zakonczymy chyba dyskusje.

Do Lee: calkowita racja, byloby najlepiej spotkac sie na zywca i wymienic doswiadczenia. Niestety mieszkam i trenuje w UK wiec wyprawa do Poznania jest trudna sprawa. Bede w lutym w Lublinie na tydzien ale domyslam sie ze to niewiele pomoze? Naprawde szkoda. Co do kata 45 stopni przy przyjmowaniu postawy, jesli masz chwile to mozesz sprawdzic w praktyce w swojej sekcji. Mozna latwo sprawdzic ktora wersja jest stabilniejsza popychajac pacjenta w tej postawie lekko z boku. Skrecenie tlowia powinno widocznie ustabilizowac postawe. Troche lepiej przenosi sie tez wszelkie obciazenia frontalne np nacisk na reke wykonujaca tansau (lekki nacisk/ popchniecie do przodu). Zeby utrzymac postawe trzeba tez "przysiasc" na nogach zeby przekierowac nacisk do podloza. Robi sie to latwiej ze "skreconym" tlowiem. Korpus generalnie jest najslabsza czescia ciala podatna np na grappling. Stad potrzeba ustabilizowania tej czesci ciala. Zeby zadzialalo musisz miec biodra naprawde pod katem 45 stopni i tylko korpus zwrocony frontalnie do przeciwnika. Caly ciezar ciala na tylnje nodze, dystans jednej piesci miedzy kolanami i proste plecy. Cos podobnego jest stosowane n.p. przy lap sau kiedy musisz pociagnac reke oponenta i zaburzyc jego balans. Zeby pociagnac reke i pozostac wciaz na linii centralnej przeciwnika, mozesz skrecic biodra w jedna strone a korpus w przeciwna. Powoduje to "skrecenie" tlowia zeby wygenerowac energie jednoczesnie zapobiegajac zbytniemu obrotowi i zgubieniu linii centralnej. Wlasciwie wykonuje sie to zamiast zwyklego obrotu ktory zostawia cie bokiem do przeciwnika co nie jest zbyt dobrym rozwiazaniem. To akurat jest trudne jak diabli i nie potrafie tego jeszcze wykonac ale w sekcji stosowali to na mnie podczas lapsau i wiem ze dziala. Ech i znowu teoretyzuje To chyba przez to ze system nie daje gotowych rozwiazan jak w karate i przez to pozostawia wolna reke w wielu kwestiach. To pociaga nieskonczone dywagacje, trudno sie oprzec. Ale dzieki temu chyba system sie jakos rozwija i jest poddawany ciaglym testom i weryfikacji.
pozdrawiam

eile

Do Lee: calkowita racja, byloby najlepiej spotkac sie na zywca i wymienic doswiadczenia. Niestety mieszkam i trenuje w UK wiec wyprawa do Poznania jest trudna sprawa. Bede w lutym w Lublinie na tydzien ale domyslam sie ze to niewiele pomoze? Naprawde szkoda.

no cóż faktycznie szkoda - gdybyś jednak dał radę to śledź wątek na forum (adres podałem w poście do yang32) i wpadnij

eile

Co do kata 45 stopni przy przyjmowaniu postawy, jesli masz chwile to mozesz sprawdzic w praktyce w swojej sekcji. Mozna latwo sprawdzic ktora wersja jest stabilniejsza popychajac pacjenta w tej postawie lekko z boku. Skrecenie tlowia powinno widocznie ustabilizowac postawe. Troche lepiej przenosi sie tez wszelkie obciazenia frontalne np nacisk na reke wykonujaca tansau (lekki nacisk/ popchniecie do przodu). Zeby utrzymac postawe trzeba tez "przysiasc" na nogach zeby przekierowac nacisk do podloza. Robi sie to latwiej ze "skreconym" tlowiem. Korpus generalnie jest najslabsza czescia ciala podatna np na grappling. Stad potrzeba ustabilizowania tej czesci ciala. Zeby zadzialalo musisz miec biodra naprawde pod katem 45 stopni i tylko korpus zwrocony frontalnie do przeciwnika. Caly ciezar ciala na tylnje nodze, dystans jednej piesci miedzy kolanami i proste plecy. Cos podobnego jest stosowane n.p. przy lap sau kiedy musisz pociagnac reke oponenta i zaburzyc jego balans. Zeby pociagnac reke i pozostac wciaz na linii centralnej przeciwnika, mozesz skrecic biodra w jedna strone a korpus w przeciwna. Powoduje to "skrecenie" tlowia zeby wygenerowac energie jednoczesnie zapobiegajac zbytniemu obrotowi i zgubieniu linii centralnej. Wlasciwie wykonuje sie to zamiast zwyklego obrotu ktory zostawia cie bokiem do przeciwnika co nie jest zbyt dobrym rozwiazaniem. To akurat jest trudne jak diabli i nie potrafie tego jeszcze wykonac ale w sekcji stosowali to na mnie podczas lapsau i wiem ze dziala. Ech i znowu teoretyzuje To chyba przez to ze system nie daje gotowych rozwiazan jak w karate i przez to pozostawia wolna reke w wielu kwestiach. To pociaga nieskonczone dywagacje, trudno sie oprzec. Ale dzieki temu chyba system sie jakos rozwija i jest poddawany ciaglym testom i weryfikacji.
pozdrawiam

Widzisz jest problem - ćwiczymy dość różniące się odłamy wing chun - więc ciężko będzie z przetestowaniem Twych sugestii . Moje zaproszenie do spotkania wynika z faktu iż chciałbym poznać inne odłamy wing chun. Tak zrozumieć, jak i sprawdzić na ile inne niż nasze podejście się sprawdza (upraszczając w naszym wing chun używamy jakby bardziej przypominających boks pozycji i podobnej pracy nóg). Zapraszam do udzielania się na forum .... choć wiem jak trudno opisać coś, starać się nie pominąć niczego by ktoś nie z nasze jbajki to ogarnął i poprawnie zinterpretował - real to wszystko załatwia, no ale skoro się nie ma co się lubi to się lubi co się ma
pozdro

Do Lee73: Trzeba bylo tak od razu! U nas tez zaczyna sie walke/ sparing w postawie bardziej przypominajaca boks lub kick boxing. Ta wlasciwa postawa Wing Chun jest niemozliwa do zastosowania przy rozpoczynaniu walki. Jest zbyt chybotliwa, ciezko tez zejsc z linii ataku w strone po ktorej trzymasz noge z tylu. My stosujemy rozklad ciezkosci 50% na kazda noge, dopiero przy ataku/ skracaniu dystansu przechodzi sie do wlasciwej postawy. Nasz sifu twierdzi ze naprawde tradycyjna i wlasciwa postawa do walki jest zwyczajna stojka na rozstaqwiaonych nogach lekko ugietych w kolanach, frontem do przeciwnika. Mowi tez ze zeby zaczynac walke w ten sposob trzeba miec opanowane wszystkie konty, linie centralna, szybkosc itp do perfekcji. On tego nie robi bo twierdzi ze jest na to jeszcze za cienki...
Poza tym ruszamy sie bardzo dynamicznie jesli trzeba, lacznie z szybkim wycofywaniem sie, obrotach na tylnej nodze o 180 albo wiecej stopni itp.
Jak widzisz nasze sekcje sie az tak nie roznia. Stosowanie typowej postawy zeby zaczac walke zwyczajnie nei dziala. Dlatego miedzu=y innymi materialy z niektorych szkol Madaya w Europie wydawaly mi sie dziwaczne.
Napisz jakki macie rozklad ciezaru na nogach. U nas zaczyna sie 50 na 50 ale po skroceniu dystansu zawsze jest 100% na tylnej nodze. Jak to wyglada u Was? Jak masz czas to napisz tez jka pracujecie nogami przy uderzeniu piescia i w jakiej postawie to wykonujecie, jak trzymacie lokcie itp
PS Jka nas administrator wywali za przynudzanie na forum to dam Ci maila, bedzie prosciej klikac, o ile masz ochote ciagnac temat.
pozdrawiam

Jak nas admin wywali - są inne miejsca w sieci co najmiej dwa, z których jedno na naszej klubowej stronie gdzie serdecznie zapraszamy (co prawda właśnie zmieniamy hosting i mogą być małe zawirowania z działaniem forum ale ...) Maila mojego bez problemu też znajdziesz na naszej stornie.
Co do pozycji stosujemy głównie 50/50, ale istnieje też u nas pozycja przejściowa tzw pozycja T - nazwana tak od charakterystycznego ustawienia stóp - waga ciała 70 noga tylna 30 przednia. W tej pozycji też wykonujemy techniki.... Nie preferujemy 100% obciążania jednej (tylnej) nogi bo odbiera to manewrowość.
Jaką gałąź systemu ćwiczysz - napisz coś więcej

Do Lee73. Odwiedzilem Wasza strone internetowa. Domyslam sie ze klikam z Robertem L. ? Jesli tak to napisz czy moge klikac bezposrednio na Twoj adres mailowy. Nie chce tu zanudzac innych na forum, chyba ze ktos jeszcze podejmie watek i mozna bedzie poklikac w kilka osob.
pozdrawiam

Wal śmiało nie krępuj się
Widzisz - ja chętnie klikałbym na forum, którymkolwiek , jednak rozumiem niechęć pisania w miejscu, gdzie wielu lubi tylko krytykować, a do dzielenia się swoją wiedzą jest baaardzo niewielu . Mimo wszystko oswajam się z faktem, że to jest właśnie internet i łatwiej być w opozycji i krytykować niż wnosić coś do dyskusji dzieląc się swoją wiedzą i doświadczeniem

Zmieniony przez - Lee73 w dniu 2014-01-03 23:07:38

Tych co chcą zobaczyć o co chodzi w Wing Chunie, a nie tylko dyskutowac nad obrazkami zapraszam: