PODSUMOWANIE SIERPNIA 2013
Na wstępie dziękuję wszystkim Ladies, które zaglądały przez ten pierwszy miesiąc do mojego dziennika i kibicowały, ja również śledzę namiętnie Wasze poczynania
Dziękuję też Rudej za to że mogłam podesłać filmiki i za udzielone mi uwagi i wskazówki co do treningu.
Ten miesiąc był dla mnie takim okresem przygotowawczym, chciałam się nauczyć systematyczności w prowadzeniu dziennika, w pierwszych miesiącach 2013 zrzuciłam jakieś 10kg, a w lipcu przyszła jakaś stagnacja, coraz mniejsze chęci do liczenia miski, czasem podjadanie rzeczy niedozwolonych - założenie dziennika pomogło mi wrócić na dobre tory i sobie wszystko poukładać.
Waga właściwie bez zmian, pod koniec lipca było to 61,7, dzisiaj rano 61,4, co kilka dni stawałam kontrolnie na wagę i zawsze wahała się między 61 a 62kg, ale nie to jest najważniejsze
Zdjęć nowych nie wrzucam, bo nie wydaje mi się żeby różnice były na tyle zauważalne, za to czuję że wzmocnił i umięśnił mi się brzuch i plecy. Poniżej pomiary, fajnie by było gdyby ten 1 cm to poszedł rzeczywiście w biust, bo po redukcji zeszłam z C na B, ale jednak bardziej prawdopodobne, że to zmiana w plecach
Tak czy tak jestem zadowolona, bo zawsze miałam chudą górę i mocny dół, a zaczyna się to wyrównywać, może i niewiele, ale spadło w biodrach i udach, co mnie cieszy
Co planuję dalej?
Od przyszłego tygodnia planowałam wskoczyć na nowy trening, jednak tutaj będzie zmiana, w drugim tygodniu września siłownia będzie zamknięta, dlatego stwierdziłam, że lepszym rozwiązaniem będzie pociągnięcie jeszcze przez tydzień tego samego treningu, a nuż uda mi się jeszcze zrobić w niektórych ćwiczeniach pełną ilość powtórzeń na większym ciężarze
A kiedy siłownia będzie nieczynna zrobię sobie tydzień bez ciężarów, za to zmuszę się do jakichś wytrzymek i biegania. Przez ten miesiąc na pewno wzrosła mi siła, jednak czuję, że spadła
wytrzymałość, dawniej więcej biegałam, co jakiś czas było insanity, teraz na samą myśl mi słabo, nie wiem dlaczego, ale nieraz nawet czuję jakąś niechęć do bieżni po siłowym i nad tym muszę koniecznie popracować
No i od połowy września nowy trening, a już od jutra obcinam kcal i będę pilnować żeby wahania BTW w misce nie były tak duże, jak do tej pory, chcę sprawdzić też na jakim rozkładzie będzie mi najlepiej
póki co będzie to 120/60/180
A no i jeszcze ogólne spostrzeżenia na koniec :)
Strasznie się cieszę, że trafiłam na to forum, ciągle się uczę i odkrywam nowe rzeczy, dzięki sfd nie popełniam już takich błędów jak dawniej, wiem że od cyferek jakie pokazuje waga ważniejszy jest wygląd, a przede wszystkim zdrowie.
Mimo że rodzinka nieco sceptycznie jest nastawiona do moich poczynań, to już nikt mnie nie namawia do zjedzenia pierogów czy kawałka ciasta, a nawet wykazują pewne zainteresowanie przygotowywanymi przeze mnie potrawami
No i poza tym, że mama jest trochę przerażona że dźwigam jakieś ciężary i pyta czy mam zamiar dźwigać ciężarówki, że tyle ćwiczę
a siostry nadal zgodnie twierdzą że mięśnie u kobiet są niewskazane i że mi już wystarczy, bo to brzydko wygląda, to jednak wydaje mi się że zaczynają rozumieć sens tego, co robię
A nawet siostra, która zawsze oglądała góry na pocztówkach w tym roku zrobiła ze mną kilka tras, bo stwierdziła, że coś w tym musi być, skoro jak co weekend do domu dzwoni, to mnie nigdy nie ma, bo jestem w górach
Więc ogólnie dużo zmian na plus, więc działam dalej
Dziękuję za uwagę
Zmieniony przez - ventura w dniu 2013-09-01 16:38:09