Wczoraj drugi z zaplanowanych DNT. Bylo wyjscie do knajpy na kolacje, wiec polecialo troche piwa. Jedzenie smaczne, ale mikroskopijne ilosci dlatego jeszcze w domu na dobitke bagietka z lososiem wedzonym. Nie liczylem tego, ale mysle ze ponad 3000 kcal spokojnie weszlo.
Dzis plecy. Tzn. mam taka nadzieje bo cos sie chorobowo czuje, gardlo boli itd. Dieta slabo, ale przynajmniej liczona. Szczegoly pozniej.
Kapitan Wodka - Pol-Czlowiek, Pol-Litra
http://www.sfd.pl/Kapitan_Wodka__Pol_czlowiek,_pol_litra-t913097.html