Podsumowanie 12-tygodniowego cyklu redukcyjnego i podsumowanie roku 2012.
Początek cyklu redukcyjnego zbiegł się razem z konkursem w tym dziale. Postanowiłam wiec, ze i ja tez cos jeszcze zrobię konkretnego w tym roku. Cykl miał na celu małą redukcje tkanki tłuszczowej z utrzymaniem masy mięśniowej. Dietę i treningi można było śledzić cały czas, tak samo jak i pomiary.
1. Pomiary:
2. Zdjęcia tylko PO cyklu (staralam sie jak moglam by sie napinac); pierwsze sa od razu na czczo, drugie po silowni :D:
Z cyklu jestem zadowolona. Nie tylko wrocil obwod talii, ale takze udalo mi sie ruszyc
oporny tluszcz z tricpesow i ud; nad ktorymi trzeba nadal pracowac. Jeśli chodzi o dietę, a raczej sposób odżywiania, to według mnie jest ona najważniejsza do osiągnieciu zdrowej, silnej i wysportowanej sylwetki. I dieta powinna byc, pod tym wzgledem, na pierwszym miejscu. Treningi sa tylko dodatkiem. Najważniejsze jest by słuchać swojego organizmu i przede wszystkim dbać o swój układ hormonalny.
3. Jesli chodzi o podsumowanie roku:
„Udalo mi sie w koncu osiagnac sylwetke z przed masy i wyregulowac uklad hormonalny”. Wiem, wiem, ciagle mowie o tym w kolko. Po eksperymencie masowym kiedy zaczęłam redukcje ważyłam ok. 70kg. (Nigdy w zyciu tyle nie wazylam!).
Tak, to ja! Mimo regularnych treningów efektów nie było. Miałam problemy z kolanami (byłam za ciężka) i problemy z brzuchem, a raczej problemy na tle hormonalnym. Do tego rzadko pojawiający się okres. Dlaczego? Efekt zbyt dużej ilości białka. Podczas eksperymentu masowego poziom białka był 3,5gr/kg MC. Natomiast na redukcji stosowałam dietę Low Carb (przez okolo 2 miesiace) – niska ilość węglowodanów (tylko z owocow), wysoka ilość białka + ładowania raz w tygodniu. Te ładowania tez mi marnie wychodziły, czasem kończyło się to na zjeździe glikemicznym, a w dni LC wygladalam blado i mialam cienie wokol oczu. Dopiero na początku tego roku powrot na mój początkowy rozkład BTW (30/20/50%) dało efekty; plus dodatkowo zmiana źródła przede wszystkim białka. Zanim jeszcze przeszłam na ten rozkład zastosowałam dietę na przeczyszczenie nerek. Razem z
Obliques, której bardzo dziękuje za wsparcie i pomoc, odetchnęliśmy z ulga kiedy po 2 miesiącach stosowania rozkładu zaczęły pojawiać się efekty: brzuch powoli znikał (UWAGA: jesli chodzi o sposob tycia u mnie: tylam nie w udach i biodrach czy barkach, ale w okolicach brzucha – szczegolnie typowe tycie dla osob bioracych dodatkowe hormony), poprawiła mi się cera (gladsza; zniknely bolace krostki), pojawil sie normalny okres. Dalej historie juz znacie.
Od siebie: nie polecam LC na dluzsza mete (dluzsza niz 2 tygodnie) dla typu sylwetek: klepsydra i mysle, ze gruszka tak samo. Mamy bardzo wrazliwy uklad hormonalny i musimy uwazac przede wszystkim na bialko zwierzecego pochodzenia; w mysl zasady: „Jak czegos sam nie upolowales albo nie wychodowales -> nie jedz!”.
Może, niektórzy, spodziewali się po zdjęciach czegoś więcej. Dojście do tej sylwetki, która obecnie mam, i miałam na początku tego cyklu, trwało sporo czasu, przede wszystkim pod względem wyregulowania hormonów. Byly wzloty i upadki, ale czesciej raczej upadki.
Nie umiem pisać długich podsumowań. Mam nadzieje, ze najważniejsze rzeczy wymieniłam
W następnym tygodniu trochę wypocznę świątecznie. Nie jestem zmęczona psychicznie treningami, dla mnie zawsze sa frajda; ale czasem trzeba dać organizmowi odpocząć, zregenerowac sily do dalszych cwiczen.
Nie wiem, czy prowadzić nadal dziennik na sfd? Na pewno ten zamknę.
Zmieniony przez - akneraj w dniu 2012-12-21 09:02:53