Plan podpierdzieliłem jednemu z ziomków z "Projektu Masa", bo mi podpasował. Niewiele zmienia w tym co robiłem do tej pory, ale jednak.
1. Drążek: 8-8-8-8
2. MC:
- 8 x 80kg
- 8 x 85kg
- 8 x 90kg
3. Wiosło nachwytem:
- 10 x 50kg
- 10 x 55kg
- 10 x 60kg
- 10 x 65kg
4. Wiosło hantlem:
- 10 x 27kg
- 8 x 30kg
- 8 x 35kg
5. Szrugs na smithcie:
- 12 x 40kg (+ ~25kg smitha?)
- 10 x 50kg
- 12 x 50kg z paskami
6. Unoszenie nóg, na drążku: 4 x 15p
7. Unoszenie nóg leżąc: 4 x 15p
Drążek - starałem się prowadzić łokcie na boki a nie do tyłu. Chyba dobre rozwiązanie, bo mniej pracują łapy. Poza tym poszło bez większych problemów.
MC - dawno nie robiłem i było ciężkawo, ale pilnowałem pleców (no może poza ostatnimi repami w ostatniej serii). Zrobiłem 3 serie rozgrzewki. Generalnie jest zapas, więc git.
Wiosło - tu była moc, więc progres kg. Na spokojnie będę dokładał.
Wiosło hantlem - ciężko po poprzednich ćw., ale pykło.
Szrugsy - ciężar w sam raz, bo mogłem zrobić pełne ruchy z przytrzymaniem na górze. Najbardziej wkurza mnie brak info o wadze samej sztangi na smithcie, ale cóż... Nie za dużo serii, bo nie mogę narzekać na kaptury. Poza tym łatwo mi rosną.
Brzuch - w końcy jakoś konkretniej zrobiony. Dobry dobór ćw. Unoszenie nóg leżąc robiłem pierwszy raz o_O Dobre ćw. Weszło ok.
Idę coś opyerdolić. Dobry trening.