unknovvn/DT (str.17,34)

8 listopada 2012

DNT
120b 90t 170ww
suple: o3,d3,guARANA, wiesiołek, grin ti

- filety z udźca 400g 100g ryżu basmati, migdały x3 jabłko
- 200g mleka, 25g białka, sok z wyciśniętej pomarańczy i jabłka
trening na sali
- pomarańcza, jaja, ziemniak, migdały

trochę przegięłam z białkiem, bo nabijałam tłuszcze migdałami
węgli też za dużo, ale po treningu na sali marzyłam o pomarańczy

Zrobiłam trening z 2 osobami, dziewczyną i chłopakiem. Tor mi poszedł lepiej. Jednak w-fista zapomniał o maszcie, który zastąpiłby manekina, to wzięliśmy ławkę z 15kg miało. Pierwszy obwód poszedł w 1:20min, czyli nie tak źle, mimo, że brzuszki bez podparcia o drabinkę a skrzynia była jedna więc wybicie bez obiegu. W godzinę udało mi się zrobić 6 obwodów, kiedy oni dali radę tylko 3-4. Po prostu szybciej odpoczęłam i jechałam dalej ile mam sił ostatnie już oczywiście szły wolniej bo 1:30-1:34. Oj płuca bolały.

O jutro już piątek i weekend wolny... nareszcie... jutro znowu muszę z rana w ramach pracy jeździć i załatwiać badania oraz jechać do urzędu pracy. Stracę te 3h i zostanie mi tylko 5h w pracy i pojadę na siłownie. W sobotę planuję 100% offu, w niedzielę sam bieg.

Kupiłam paski, więc mogę szaleć z mc. Dochodzę jeszcze karnet chyba mam do 15, od grudnia zmieniam siłownie i można szaleć.
W sobotę zrobię pomiary widzę, że się wysuszyłam na brzuchu i udach.

Zmieniony przez - UNKNOVVN w dniu 2012-11-08 20:57:54

Zmieniony przez - UNKNOVVN w dniu 2012-11-08 20:58:11

Nooo widzisz dobrze Ci poszło ba b.dobrze i takich wyników oczekiwałam ty debeściaku

9 listopada 2012

DNT
120b 90t 170ww
suplementy: wiesiołek, o3, d3, grin ti, fervex



Dziś jednak bez treningu, ręce mam zakwaszone i jednak wczoraj było ciężko.


Zmieniony przez - UNKNOVVN w dniu 2012-11-09 16:54:19

Wczoraj jeszcze wpadła lampka wina wytrawnego, która wystarczyła by wyciszyć myśli i zapomnieć, usnęłam jak dziecko.

10 listopada 2012

DNT
120b 90t 170ww
suplementy: o3,d3, wiesiołek, grin ti, magnez



No i pomiary mówią wszystko



Był to ciężki dla mnie okres, zdarzyły się dni co nie dojadałam, ale głównie nerwy i stres, zero uczucia głodu. Już jem normalnie, ale nie czuję głodu. Też więcej biegam, więc może w końcu ruszyło. Ważne, że się nie rusza na biodrach i bicepsie, biust przemilczę

Oczekuję już dnia kiedy będę miała wszystko pod kontrolą.

Stan skóry oraz włosów mi się poprawił odkąd stosuję wiesiołka włosy mam błyszczące i ładnie się układają. Tydzień temu jeszcze miałam niezły wysyp na plecach, ale wszystko poznikało.

Dziś wychodzę i może wpaść wino.

Bieganie

2012-11-10 13:36
Dystans
5.03 km
Czas trwania
30m:59s
Średnia prędkość
6:09 min/km
Max prędkość
3:56 min/km


Chciałam pobiec na maksa w jednym odcinku i osiągnęłam chyba najszybszy czas, ale kolka mnie chwyciła po nim i trzymała bardzo długo, próbowałam biec, ale nie przeszło, dopiero jak spokojnie poszłam. Kurna, a mógł być dobry czas.

było sapiens sapiens


Następnym razem będę przyśpieszała jak babka powie, że minął już kilometr, to może jakiś inny zwierzak mi się pojawi




Zmieniony przez - UNKNOVVN w dniu 2012-11-10 14:27:31

Un, zarzut staraj sie robic poprawnie nie możesz tak rekami zarzucać sobie sztangi i jej hamować
przysiad bym proponowała troche wyzej zatrzymać bo juz zawijasz pupe reszta ok.

Don`t worry

ok, to następnym razem poproszę żeby mi ktoś sztangę położył i postaram się wyżej siadać dziękuję

11 listopada 2012

DNT
120b 90t 170ww
suplementy: 03, d3, wiesiołek, grin ti




1km emeryckim tempem
INTERWAŁY:

6x 400m/400m
Średnia prędkość LOW 6:57
Średnia prędkość HIGH 4:16
I L:2:25 H: 1:35
II L:2:47 H: 1:35
III L: 2:59 H: 1:36
IV L: 2:45 H: 1:43
V L: 2:50 H: 1:51
VI L: 2:59 H 1:58

4x 50m/50m
Średnia prędkość LOW: 6:35
Średnia prędkość HIGH: 4:06

, z początku biegu znów ten skurcz na klatce piersiowej, potem już przy większym zmęczeniu był mniej odczuwalny, dałam z siebie wszystko tym razem i drugie interwały poszły gorzej.
Były łzy i pot, krwi za brakło , ale parę razy na LOW musiałam się przejść zamiast biec bo już momentami nie kontaktowałam.
Byłam trochę wkurzona i mi przeszło, muzyka grała mi w uszach i dodawała mi tempa.
Pilnowałam oddechu co by mnie kolka nie złapała.

Idealna pogoda na romantyczne spacery to wstyd by był gdybym nie poszła pobiegać Uf, rozluźniłam się trochę.

Zauważyłam też, że szybciej odpoczywam, znaczy się, szybko reguluję swoje tętno i uspokajam się po wysiłku, ale to już na torze nawet zauważyłam.

Jeszcze zrobię trening brzucha z piłką lekarską i się porozciągam.

Zmieniony przez - UNKNOVVN w dniu 2012-11-11 14:38:19

przed biegami postaraj sie tez porozciągać dynamicznie , wiesz tak nie na siedząco ale stojaco ciagniesz sie w gore, robisz wykroki pogłębiane kręcisz tułowiem, rekami itd

Tak też zrobię, jednak jeśli chodzi o ten skurcz to miewam go nawet jak się gdzieś śpieszę(nawet jadąc samochodem), więc chyba stres zaczął mi już szkodzić.

12 listopada 2012

DT
120b 90t 200ww
suplementy: o3,d3,wiesiołek, grin ti, witaminy


TRENING

rozgrzewka, naciągnięcia

MC
5x 48,53,58,63 3x 68 1x73

Przysiad ze sztangą na plecach
5x 43,48,53 3x 58 4x 58

+brzuch
+rozciąganie

Słabiej poszło niż ostatnio, ale to w sumie są pierwsze duże ciężary po odpoczynku. Przysiad miałam szansę zrobić normalnie, w przedostatniej mnie jakoś docisnęło, w ostatniej udało mi się poprawić, ale nie było sensu dodawać obciążenia, bo czułam, że mogłabym nie wstać.




Zmieniony przez - UNKNOVVN w dniu 2012-11-12 18:31:22

Un,ale Ci się "pogrubiało"
Super