Nie ucieklam
Ale musialam sobie solidnie przemyslec pare spraw…
Niestety drugi etap redukcji mi nie poszedl. Jako ze niepowodzenia ucza wiecej niż sukcesy, moje wnioski sa takie – zbyt restrykcyjnie w glowie, trza se dac na luz czasem i wyjsc na obiad bez spiny, ze rozklad się nie będzie zgadzal
Oczywiście mowie o normalnym dobrym posilku a nie jedzeniu ciasteczek. No i musze przyznac, ze na zbilansowanej diecie czuje sie 10x lepiej niz jedza bule co
rozklad – zaczne z 1800 kcal, 140B, 80T, 130W. Poprzedni rozklad z niskimi weglami był OK. przez pierwsze miesiace, ale teraz czuje, ze mi tych wegli jednak potrzeba. Oczywiście, jeśli nie będzie zmian, nie będę się przy tym rozkladzie upierac.
Dieta –
Bialka
krolik, koza, jagniecina, ryby i owoce morza, podroby; od czas do czasu wolowina, kurak albo indyk, straczki
Tluszcze
mieso (zwlaszcza jagniecian
), maslo klarowane (lubie smazone albo grilowane), oliwa, orzechy (brazylijskie i migdaly)
Wegle – kasza gryczana,
ryz basmati (brazowy ), warzywa (dynia, burak, marchew), chleb (rzadko), straczki (a zwlaszcza zielony groszek), od czasu do czasu ziemniak do zupy
Nie będę jesc zadnych owocow, bo jednak cukry proste mi nie sluza, powoduja tylko wyrzuty insuliny. Dopuszczam od czasu do czasu jablko do surowki z kapusty, ale szlaban na pogryzanie w ciagu dnia, nawet po treningu (nie jestem żaden pro, nie jest mi to potrzebne)
Trening – 3x w tygodniu silowy: wtorek, piątek i niedziela, aero – poniedzialek, piątek, sobota – nic
Zaczne od treningu wg Wodyna, który robilam ostatnio, jeśli jednak jakas dobra dusza poleci cos lepszego, to zmienie
Aha, stan zdrowia, niestety nic się nie zmienia, tzn, dalej estrogeny bardzo niskie, a reszty nie wiem, bo pobrali mi krew na poczatku miesiaca ale wizyta u endokrynologa dopiero 4 grudnia. Trza mnie chyba traktowac jak kobiete po menopauzie
W kazdym razie moja zyebana gospodarka hormonalna nie jest dla mnie zadnym usprawiedliwieniem dlaczego mam za duzo tluszczu na sobie
Miska z dzisiaj ponizej, a po poludniu ide na trening, wiec wypiska pozniej
W weekend sie na spokojnie pomierze i zobacze ile zawalilam roboty przez te pare tygodni