nowy spam już rozpoczęty - drążek w drzwiach już jest pogięty;)!

Podejrzewam, że wszystko pójdzie w stronę hologramów, takie trochę pomieszanie virtuala z realem ale co to za przyjemność? Normalny ekran można pociągnąć z buta, z dyńki, zaj**ać mu z van-dama..... My jako twardzi wyznawcy tradycyjnego treningu pozostaniemy przy sprzęcie, który można pomacać a nie tylko pooglądać

Skyrim mnie przytłacza. Tu jest za dużo do zrobienia. Muszę odpocząć bo mi głowa pęka.

Wazz To jest tam gdzie zostajesz tym wilkołakiem? Czy jak? Bo ja już powoli zaczynam nie ogarniać.
Skyrim to widzę jak morrowind, gra na długi czas. A myślałem że przejdę jak Obliviona. Jak na razie nawet nie widziałem nic z setu daedrycznego. Dobra lecę lulu, jutro trzeba nowy trening ułożyć, dostosowany do nowego planu lekcji :)

Ale, z drugiej strony chyba coraz więcej osób dochodzi do wniosku (w tym ja), że 3D ssie, a co guzik to guzik a o 'treningach przyszłości' to trochę boję się myśleć ("nie ćwicz, nie nadużywaj swojego ciała! - zjedz magiczną pigułkę, zaraz będziesz wielki!"). Uh, straszno!

Edit:
Venc, "przytłacza" to dobre określenie - Morrowind był większy, ale na dużych obszarach chuiem wiało, a to co chwila coś znajdujesz.
Tak, tam. Potem można się z tego wyleczyć, ale jeszcze tego nie zrobiłem. I zdecydowanie dłuższy niż TES IV, którego przeszedłem na dość dokumentnie

Edit2:
Już mam z dobę przegraną, jak nie lepiej, a dopiero zrobiłem Towarzyszy, zacząłem Gildię Złodziei, a jedynie miasto jakie dobrze rozpracowałem to Biała Grań

Zmieniony przez - wazzup1988 w dniu 2011-11-26 01:16:59

O 3D się nie wypowiem, bo takich bluzgów to nawet serwery sfd nie zniosą Jeśli chodzi o gry to Lineage2 wyłączyło mnie na jakiś czas z życia towarzyskiego i mogę z całą świadomością stwierdzić : NIGDY WIĘCEJ!

Byłem na trzech filmach 3D, i też powiem: nigdy więcej.
Nie wiedzę sensu, to że mi 'coś tam wystaje z ekranu' nie robi na mnie żadnego wrażenia.
W L2 grałem jakieś 15 minut i mi się nie spodobało żadnego mmorpg, pożeracze życia

No ja grałem ze 2 miechy hardcorowo praca-browar-L2- o k***a czas spać-praca-browar.............. A na 3D leje ciepłym moczem, dobre kino broni się samo bez takich wynalazków. Rano trening więc ja brzoza ja brzoza sosna olcha i inne dęby bez odbioru

Zmieniony przez - Massabitt w dniu 2011-11-26 01:29:41

Jakie spać, k***a, trzeba walić browar i spamować w spamie!

Zmieniony przez - wazzup1988 w dniu 2011-11-26 01:33:29

Mnie też kino 3d nie powaliło. Ale to wszystko przez fakt, słabego wykorzystania tego w filmach, bo to ma być tylko taki BuM, o jest 3D. Ponoć fajnie zrobiona jest Bitwa Warszawska i Avatar. Ja oglądałem jakiś piratów i jeszcze jakieś inne g****, już nawet nie pamiętam co to było ;P

Mass: A ja grałem w Runes of Magic, wyłączony z życia na 2 miechy. Ehh, żałuję ;/

Zmieniony przez - Venc1Lq w dniu 2011-11-26 11:34:04

Avatar może i samo 3d jakie takie, ale film ssie. (fakt, że przez 2,5 na 3 godziny seansu chciało mi się lać mógł wpłynąć na tą ocenę )

Zmieniony przez - wazzup1988 w dniu 2011-11-26 12:06:34

Avatar był średni, tylko efekt 3D był kozacki. Jak to stwierdził mój kolega zaraz po wyjściu z kina - "Film fajny, ale jakoś mnie nie powalił. 12 lat pracy poszło się yebać"