nowy spam już rozpoczęty - drążek w drzwiach już jest pogięty;)!

I ile wypompowałeś ?

Jak zdrowie wazz?

Nie sprawdzałem maxów w Lafayu ostatnio. Póki co trenuję splitem partia 2x tyg. - jak dla mnie spoko trening, w moim przypadku zmodyfikowany pod warunki domowe... to tak w odpowiedzi na Twoje ostatnie pytanie. A masa rośnie powoli. Teraz jestem tydzień poza domem więc nie mam jak trenować za bardzo, ale kilka dni odpoczynku się przyda

Dzięki, coraz lepiej, choć ciągle bolesno. Szczególnie że odstawiłem przeciwbólowce ostatnio, bo mi rozregulowały kichy, także ruchomość jest ograniczona ale stale się zwiększa

A co tam sobie ułożyłeś ciekawego ?
I jak tam praca mgr, bo zdaje się, że coś chemicznego pisałeś ?

Nic, nadal chory, pisałem w dzienniku

To dobrze, że z Tobą coraz lepiej, bo banda traci swój wzór

O fitnessie tam wyczytałem, przyznam że udało Ci się tym wywołać parsknięcie śmiechu

Dzięki wzór postanowił po powrocie do zdrowi zrobić ze dwa tyg Mawashim, wtedy to już w ogóle chłopaki zwątpią

Edit:
Ty też zdrowiej!

Zmieniony przez - wazzup1988 w dniu 2011-09-26 20:30:50

A zostajesz przy BJJ? Bo o Lafaya nie pytam

Co do pracy mgr to powiedzmy, że są opóźnienia

A co do treningu:
pon, czw

klata (dipsy, pompki z różnym rozstawem) ... klata wzięta z metody
barki (wyciskanie żołnierskie, unoszenie hantli bokiem w górę) - w sumie 6 serii
triceps (wyciskanie francuskie) - 3 serie

wt, pią
nogi (przysiady ze sztangą z przodu, hack przysiady) - w sumie 6 serii
plecy (martwy ciąg na prostych nogach, wiosłowanie sztangą w opadzie) - w sumie 6 serii
biceps (wznosy sztangi stojąc) - 3 serie.

Problemem jest to, że mam mało obciążenia (sztanga i 50 kg obciążenia), ale za to mogę zaoszczędzić sporo czasu trenując w domu. Oczywiście czasem coś zmieniam, ale ogólnie szkielet treningu zachowany... póki co tak to wygląda. Jak dobrze pójdzie to przeniosę się na siłkę niebawem i wtedy popróbowałbym FBW 15-10-5.

Na tej sekcji niestety nie - terminy zajęć na niej pokrywają mi się z nieprzekładalnymi ćwiczeniami, a jeden trening w tygodniu nie a sensu.
Jak się zrosnę (wg doktorka miesiąc nicnierobienia totalnego, zostały dwa tyg + kolejny miesiąc lekkich treningów, dopiero potem coś cięższego) to prawdopodobnie rozejrzę się za inną, jeśli w ogóle jakaś sensowna będzie przyjmowała tak w środku sezonu, i to świeżaka jeszcze bo nie powiem - sport za***isty. Pożyjemy zobaczymy, wiem tyle, że chciałbym zacząć to od nowa

Drążka rozumiem nie ma ? Dodałbym brzuch w pon/czw

Zmieniony przez - wazzup1988 w dniu 2011-09-26 20:43:40

Czemu śmiech? Gumy fitness to dobra sprawa, jak chcesz się poruszać, to też potrafią zmęczyć, uwierz ;)

Mawashim?! Co ja widzę, czyżbyś zwątpił w słuszność metody Oliviera?

Diego, bo nie dopisałem - z mgr to rozumiem strategicznie zaplanowana regeneracja mózgu przed ruszeniem dalej ?

Cokta, śmiech dlatego, że przyszło mi do głowy od razu po przeczytaniu tego słówka za******lanie różową hantelką 1,5 kg
Mawashim bo Ziomek tak wychwala pod niebiosa hardkorowość i przenajza***istoturboochachskuteczność obwodów, że postanowiłem sam sprawdzić tak ze dwa tyg planuję, jako wdrożenie do aktywności fizycznej, którą teraz odpuściłem całkiem - potem IV poziom Lafaya of kors

Raczej wymuszona regeneracja

Drążka nie ma, ale z wiosłowania lub/i high pull jestem zadowolony i nie miałbym już gdzie tego wcisnąć.

Brzuch czasem poćwiczę, ale wyraźnie mi się poprawił odkąd wprowadziłem do planu ciągi.