Micha :
Trening:
Hiit 10 minut, aeroby 50 minut.
Suple :
6 caps omegi, witaminy, 6 (2 rano, 4 na noc) caps Chela Calcium, 2 caps Chela Chrom, 3 caps Hyperdrine OD 6 caps chela cynk
Refleksje:
****a złapała mnie retencja wody, albo coś spieprzyłem z ładowaniem, albo przez brak treningu 2x nie opróżniłem glikogenu dobrze, co tu dużo mówić z za***istej definicji zrobiłem sobie cofkę o jakiś tydzień. Definicja jest na dzień dzisiejszy fatalna, wyglądam jakbym dopiero co z masy zszedł, retencja na gębie, napuchnięty bęben, jednym słowem porażka. Czuje się c***owo, ssanie mam masakryczne, jestem senny. Z płaskiego fitnnesa w jeden dzień zrobiłem z siebie zalanego świniaka Wina pewnie leży dlatego, że łapy nie było zrobione i nogi i glikogenu sporo zostało. Człowiek uczy się na błędach, trzeba było nie robić ładowania, bo przez tydzień się opieprzałem, mało treningu siłowego, brak cardio i jest efekt taki, że pewnie zatrzymałem redukcję. Metabolizm pewnie zwolnił, bo post 20h i jedzenie 500g kuraka na noc zrobiło swoje. No nic, dzisiaj już nakręciłem cardio i hiit, jutro koniecznie na siłownie, micha będzie trzymana. Trzeba wrócić na dobry tor
Zmieniony przez - Ludi_ w dniu 2011-05-15 16:07:29
Dziennik treningowy
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Ludi__powrót_na_SFD/_IF_+_VLCD_-t989408.html