...
28. grudnia 2006, godz: 15:55
Transfery roku 2006 w Europie
Przejście Ukraińca Andrija Szewczenki z AC Milan do Chelsea Londyn to najbardziej spektakularny piłkarski transfer 2006 roku w Europie. Barwy klubowe zmienili także inni znani zawodnicy - Holender Ruud van Nistelrooy, Niemiec Michael Ballack czy Islandczyk Eidur Gudjohnsen.
Pierwsze wzmianki o możliwym przejściu Szewczenki do Anglii pojawiły się na początku maja. Prezes Milanu, Silvio Berlusconi potwierdził, iż jeden z najlepszych napastników świata zamierza opuścić San Siro. Ukrainiec jako oficjalny powód swoich planów podał, iż jego żona jest Amerykanką i znacznie lepiej czułaby się na Wyspach Brytyjskich, natomiast syn chciałby uczęszczać do angielskiej szkoły.
Transfer Szewczenki do Chelsea miał miejsce jeszcze tego samego miesiąca. Kontrakt z klubem należącym do rosyjskiego miliardera Romana Abramowicza podpisano na cztery lata, a jego wartość opiewała na 45 mln euro, co jest rekordem w historii premier league. Obecnie sporo się mówi, iż przejście to było niewypałem, bowiem ukraiński piłkarz nie jest tak skuteczny jak w Milanie, ale po jego stronie nadal stoi właściciel Chelsea, który darzy dużą sympatią zdobywcę Złotej Piłki w plebiscycie magazynu "France Football" w 2004 roku.
Chelsea w tym roku dokonała jeszcze jednego poważnego wzmocnienia. W londyńskim zespole od lata gra Michael Ballack, lider niemieckiej reprezentacji i przez kilka lat "mózg" Bayernu Monachium. Co ciekawe, angielski klub nie musiał nic płacić za niemieckiego rozgrywającego, bowiem kontrakt Ballacka z bawarską drużyną wygasł w czerwcu tego roku. Umowę z londyńskim zespołem podpisano na trzy lata.
Na duże zakupy w tym roku zdecydował się także Real Madryt, którego "galaktyczne gwiazdy" już praktycznie wygasły. Karierę zakończył Francuz Zinedine Zidane, Portugalczyk Luis Figo odszedł do Interu Mediolan, Anglik David Beckham stracił formę i usiadł na ławce rezerwowych, miejsca w podstawowym składzie nie miał także Brazylijczyk Ronaldo.
W takiej sytuacji "Królewscy" zdecydowali się sięgnąć po inne wypróbowane nazwiska. Bohaterem letniego okresu transferowego na Półwyspie Pirenejskim był Mahamadou Diarra, który przeszedł z Olympique Lyon do Madrytu za 26 mln euro. 11 mln mniej Real zapłacił za Holendra Ruuda van Nistelrooya, który przez kilka lat był najskuteczniejszym piłkarzem Manchesteru United.
Real wykorzystał także wpadkę Juventusu Turyn, który został latem zdegradowany do drugiej ligi w związku z udziałem we włoskiej aferze korupcyjnej. Szeregi "Białej Damy" zostały przetrzebione odejściem kilku czołowych zawodników, którzy nie wyobrażali sobie dalszej kariery w drugiej lidze włoskiej. Na taki krok zdecydował się m.in. kapitan mistrzów świata Fabio Cannavaro, który za siedem mln euro trafił do Madrytu. Był to strzał w dziesiątkę, bowiem pod koniec roku okazało się, iż Real ma u siebie najlepszego obecnie piłkarza świata, zwycięzcę plebiscytów "France Football" i Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej.
Juventus po degradacji opuściło także ośmiu innych piłkarzy - Landry Bonnefoi przeszedł do FC Metz, Lilian Thuram i Gianluca Zambrotta do Barcelony, Patrick Vieira i Zlatan Ibrahimovic do Interu Mediolan, Emerson do Realu Madryt, Ruben Olivera do Sampdorii Genua i Adrian Mutu do Fiorentiny.
Na spektakularne kontrakty w tym roku nie decydowała się Barcelona, która w maju, wygrywając Ligę Mistrzów, została najlepsza drużyną w Europie i nie musiała szukać wzmocnień. Władze katalońskiego klubu chciały jedynie wypełnić wolne miejsce po Szwedzie Henriku Larssonie, który wrócił do swojej ojczyzny. W jego miejsce "Barca" zakupiła z Chelsea Islandczyka Eidura Gudjohnsena, za którego zapłaciła 12 mln euro i podpisała z nim trzyletnią umowę.
Dwa znane nazwiska opuściły zimą w tego roku Półwysep Apeniński. 23-letni Antonio Cassano za 5,5 mln euro trafił z AS Roma do Realu Madryt, a 32-letni Christian Vieri zamienił AC Milan na mniej renomowane AS Monaco. Vieri nie zagrzał jednak zbyt długo miejsca we Francji i po pół roku wrócił do Włoch, podpisując kontrakt z Sampdorią Genua. Po miesiącu zmienił jednak znowu klub, przechodząc do Atalanty Bergamo.
Wzmocnień szukał w tym roku Manchester United. "Czerwonym Diabłom" latem udało się pozyskać za 27 mln euro Michaela Carricka z Tottenhamu Hotspur. Anglik został piątym najdroższym zawodnikiem w historii klubu z Old Trafford. Więcej kosztowali tylko Ruud van Nistelrooy, Rio Ferdinand, Juan Sebastien Veron i Wayne Rooney. Zimą Manchester wydał 12,5 mln funtów szterlingów na Francuza Patrice’a Evrę z Monaco i Serba Nemanję Vidicia ze Spartaka Moskwa.
W tym roku na liście życzeń Manchesteru United znalazło się także polskie nazwisko. Trener Alex Ferguson zwrócił uwagę na Tomasza Kuszczaka, który występował w bramce West Bromwich Albion. Na przeszkodzie w wypożyczeniu nie stanął nawet fatalny błąd polskiego bramkarza w czerwcowym meczu towarzyskim Polski z Kolumbią w Chorzowie, w którym Kuszczak puścił gola strzelonego przez bramkarza rywali po tym, jak piłka przeleciała niemal przez całe boisko. W umowie zawarta jest opcja transferu definitywnego, a Polak ma już za sobą debiut w barwach "Czerwonych Diabłów".
Jeden z wielkich nieobecnych finałów mistrzostw świata w Niemczech, Hiszpan Fernando Morientes także w tym roku szukał swojego miejsca. Latem postanowił odejść z Liverpoolu, gdzie nie potrafił odnaleźć skuteczności z czasów swoich występów w Monaco, z którym w 2004 roku doszedł do finału Ligi Mistrzów. Hiszpańskiego napastnika postanowiła zaangażować Valencia, która zapłaciła za niego pięć mln euro.
Miniony rok pokazał, że środkiem płatniczym w piłkarskich transferach nie muszą być euro, funty czy dolary. W lutym Rumun Marius Cioara został sprzedany przez drugoligowy klub UT Arad do zespołu Regal Horia za... 15 kg mięsa. Nowy klub nie był jednak zadowolony z transakcji, bowiem piłkarz odmówił gry i postanowił zakończyć karierę zawodową. Zamierzał przenieść się do Hiszpanii i znaleźć tam pracę w rolnictwie lub przemyśle budowlanym.
(PAP)