Olka zmienia siebie :-)

Wegle wpadaja na kolacje zawsze. Glownie chodzi mi o to ze przez caly dzien jestem mega glodna, tak jak pisalam ze mnie troche zalalo i nie chialabym dodawac wiecej kaloriimjak na razie, chociaz przyznam ze teraz tempo mojego zycia nabiera na sile wiec nie wykluczone ze za pare tyg dodam z 150-200... Opaska nie wchodzi w gre bo jestem z tych co ,,pokonuja maratony" przez sen i predzej bym sie nia udusila

Night, diod nie mam w pokoju ale tak jak mowila Maria, slonce teraz u mnie nie zachodzi

Night chyba że w grę wchodzą takie czynniki jak stres, bo ja np nie mam okien w sypialni (drzwi otwarte na salon a w salonie zawsze otwarty balkon), hałasów tez nie ma a problem jest. Myslalam o opasce jak Paula mówiła ale jednak zdaje mi się ze to wina nerwów.
Spennende a na Twoim bym zrobiła tak jak Paula mówi jeśli chodzi o kolacje/śniadania

Możliwe jak najbardziej. Cóż jakoś musisz spróbować się odstresować.

Warto sobie zrobić jakiś taki rytuał wieczorny. Pół godzinki dla siebie. Coś co sprawia Ci przyjemność.
Ja wyłączam juz elektronikę. Kładę się w łóżku. Kremiki, książka i jest relaks :D

herbatka z melisy?

Maria, ze swojej strony moge ci polecic forsen forte z melatonina, fajnie wycisza i poprawia jakosc snu, chyba ze budzi glod to wtedy nie ma rady A tak swoja droga to chyba ciezko mi samej ocenic swoja sylwetke. Niby od pol roku jem ok 2000kcal i cwicze systematycznie to duzej zmiany w umiesnieniu nie ma. To znaczy jestem mega zadowolona bo skora stala sie jedrniejsza i czuje ze pod ta warstwa tluszczyku jednak sa jakies miesnie. Mam tez swiadomosc tego ze A a potem biegi dlugodystansowe pozbawily mnie duze ilosci tk miesniowej i teraz czeka mnie duzo pracy. Przede wszystkim chce wrocic do zdrowia ale tez osiagnac w koncu wymarzona sylwetke. Moze przez te problemy hormonalne boje sie troche lapac za ciezsze ciezary i dawac z siebie wiecej dla tego efekty sa, jednym slowem, slabe.... Szczerze mowiac na dobrej formie zalezy mi w przyszlym roku maj/ lipiec wiec mam duzo czasu. I tutaj sa takie moje przemyslenia czy dorzucic tak mocno do miski np 2500/2600 wziac sie za trening i nie przejmowac zalaniem czy jednak byc na tych 2200 i tak spokojnke pociagnac sobie ten rok... Dodam jeszcze ze tak do konca sierpnia mam duzo czasu zeby skupic sie na treningu, potem od wrzesnia do marca bedzie bardzie napiety terminarz. I na wiosne 2017 bede mogla spokojnie myslec o jakiejs redukcji... Jutro sie pomierze dodam zdjecia i mam nadziej powiecie mi jak to ogarnac wszystko. Na dzien dzisiejszy jednak wiem ze za bardzo obawiam sie ciezaru

No przydałyby się pomiary - uwzględniające zmiany jakie zaszły na takiej misce jak masz teraz i fotki. będzie łatwiej coś podpowiedzieć.

Night, Paula, Spennende, Strumyk dzieki, musze się jakoś odstresowac ale to niełatwe. Jak narazie najskuteczniejsze było winko ale chyba nie tedy droga. Dzięki i juz nie spamuje

Zdjecia ze stycznia