Cztery tabletki metki najlepsze dla Twej sylwetki - SPAM

Puszkę gotowanego skondensowanego mleka A jak się przesłodziło to worek chipsów, żeby wyregulować

A ja byłem chudy jak szczapa, tzn wyzylony na maksa mimo tych ilości cukru.

Ja tyć też nie tyłam zbytnio, póki się ruszałam, jak na pół roku musiałam przestać to trochę sadełka zebrałam - ale co to jest, 57 kg

ja ważyłem 70 parę i można było się anatomii uczyć na mnie. Szkoda, że foty spłonęły razem z twardym dyskiem.

to ja tyle ważyłam

Fakt, smiecie kosztują więcej. Też się balam o studencką kieszeń a nie jest źle - wychodze podobnie. Jednak KFC, McDonald i słodycze to drożyzna.

Hubert81

nie oszukujmy się, śmieciowe żarcie jest droższe. Nakupiłaś za 180 zł żarcia na kilka dni, a na jogurciki, jakies pierdoły i słodycze szło by kilkadziesiąt zł dziennie.

A no skąd, proszę Cię! Mieszkam w Warszawie, w dodatku w Centrum, gdzie ogólnie żarcie jest droższe niż np w mojej rodzinnej miejscowości. Moje dzienne "śmieciowe" niedietetyczne, złe, wstrętne jedzenie wygląda np tak:

rano bułka z masłem i plasterkiem wędliny + pomidor

w południe obiad w pracy: najczęściej frytki, jakiś kotlet, surówka- zamykam się zawsze w max. 12zł za posiłek + po obiedzie batonik

w domu po pracy kanapka czyli powtórka z poranka lub jakaś zupa z proszku

na kolację znowu kanapka - ja niestety żyję ( żyłam!!! )na kanapkach

W weekedny koło 13 gotowałam jakąś zupę (uwielbiam zupy) i potrafiłam zjeść jedynie zupę, 3 michy przez cały dzień.

w sezonie czereśnie, truskawki w ciągu dnia


Ja dużo ważę, ale mało jem. Tzn jem niezdrowo, same węgle praktycznie jakby na te kanapki spojrzeć. Ale na jedzenie wydawałam z 300zł miesięcznie, serio.


Zmieniony przez - Musia w dniu 2012-07-22 14:15:44

mi idzie te 300zł, na wysokich tłuszczach sięgało nawet 500zł bo olej kokosowy to 100zł

No żywiąc się zupą przez cały dzień to i można się w 8 zł zmieścić

Curwa, ja we wtorek 60e a już w piątek leciałam uzupełniać zapasy i ponad 50 Dobrze, że do PL wracam - jedzenie w normalnych cenach