#####
PODSUMOWANIE TESTU #####
Po ośmiu ciężkich tygodniach zmagań z żelastwem nadszedł czas podsumowania i chwila prawdy. Poniżej moja subiektywna ocena poszczególnych, stosowanych przeze mnie suplementów, w tym dwóch, które były głównymi składnikami testu, a więc
Ester Stack firmy Nutrabolics i
Thermal Blast Xtreme Hollywood Labs. W tym miejscu wypada jeszcze raz podziękować sponsorom tego testu, a więc
Cyberpakerowi i
BULMASTIFowi za możliwość relacjonowania kolejnych dwóch miesięcy moich zmagań z ciężarami, tym razem w walce o kolejne kilogramy dobrej masy mięśniowej i poprawę siły. Dzięki Panowie!
###
PORÓWNANIE WYMIARÓW [PRZED/PO] ###
Waga: 72,7kg /
75,1kg
Klatka: 111cm /
114cm
Biceps: 39,2cm /
40cm
Udo: 59,5cm /
63cm
Łydka: 41cm /
41,5cm
Pas: 72cm /
72,5cm
###
REKORDY SIŁOWE ###
-
Wyciskanie - klatka:
ponad 100kg, maxa nie sprawdzałem, postęp jest na pewno.
-
Przysiad: zacząłem robić maksymalnie głębokie i technika znacznie zyskała, także z ciężarami nie poszedłem zbytnio w górę, co jak widać wcale nie oznacza, że nogi nie urosły, a to jest najważniejsze.
-
Martwy ciąg: wyrównałem aktualny rekord czyli
5x137kg, ale, podobnie jak w przypadku przysiadów, technika jest już na znacznie wyższym poziomie i mógłbym bez problemu poprawić ten wynik.
-
Wyciskanie - barki (zza głowy): 5x80kg przed testem, teraz
5x87kg ze sporym zapasem.
###
OCENA SUPLEMENTÓW WCHODZĄCYCH W SKŁAD TESTU:
Ograniczę się do przekazania mojej opinii jedynie nt. dwóch tytułowych bohaterów testu i białek, które piłem w trakcie trwania testu. Pozostałe suplementy oceniłem już przy okazji podsumowania poprzedniego testu. Zainteresowanych zapraszam tutaj:
https://www.sfd.pl/temat298736-strona88
1.
Spalacze tłuszczu:
*
Thermal Blast Xtreme (Hollywood LABS) - najmocniejszy
spalacz z efedryną dostępny na polskim rynku. Brałem dwa kapsy dziennie w odstępach 3-4 godzinnych w celu utrzymania niskiego poziomu tłuszczu. Pobudzenia nie czułem, ale metabolizmie bardzo konkretnie przyspieszył i mimo dużo większej, niż po poprzedniej redukcji ilości kcal i śmiałego dorzucania węgli i fatu, nie podlało mnie zbytnio tłuszczem, ani nie przeżywałem przygód z zalewaniem wodą i ogólnym spadkiem estetyki sylwetki po dniu, w którym odpuściłem dietę i przykładowo wybrałem się na lody, czy zjadłem pizzę. To dla mnie największy plus tego spalacza. Śmiało mogę polecić.
2.
NO-Boostery:
*
Ester Stack (Nutrabolics) - mieszanka estrów, mająca dawać kopa na treningach i dawać niezapomniane wrażenia związane z pompowaniem mięśni... niestety, nie było dane mi czegoś takiego przeżyć.
Pompa była raczej na normalnym poziomie, ale miałem tylko jeden dzień, w którym nie miałem ochoty ćwiczyć i najchętniej zakończyłbym trening już po drugim ćwiczeniu. Reszta była na pełnym powerze i odechciewało się dopiero przy ostatniej, najcięższej serii ostatniego ćwiczenia. Być może to zasługa suplementu, a być może po prostu dobra motywacja samego siebie do ciężkiej pracy, ale uznałem, że warto o tym napisać.
Normalniejsi, na pewno odczuliby jakieś pobudzenie i pompowanie mięśni, szczególnie, jeśli trenowaliby splitem, robiąc np. 3 ćwiczenia na daną partię. Największym plusem jest dla mnie to, że nie ma w składzie kreatyny, także między cyklami, dla mających trochę siana w kieszeni, jest jak znalazł.
3.
Białka:
*
Whey Shake (Revolutions): mam wanilię i piję z wodą. Moim zdaniem, jest pyszna - smakuje jak bita śmietana w płynie. Skład jest super, a jedyny minus to to, że ma tylko trochę ponad 70% białka na 100g. Rozpuszczalność bez zarzutu i to też duży plus. Mimo tego, polecam!
*
Pro Longatum (Biogenix): piłem truskawkę. Dobrze, że wziąłem tylko 750g, bo smakowało nie najlepiej. Truskawką bym tego nie nazwał. Skład jest naprawdę dobry. Rozpuszczalność... hmm, grudek nie uświadczyłem, ale nawet po dokładnym rozmieszaniu pozostawał po prostu piach, który było czuć podczas picia. Wybaczyłbym nawet ten smak, ale przez powyższą sprawę zniechęciłem się i raczej zbyt szybko nie sięgnę po kolejną folię/wiadro z tym białkiem.
Zmieniony przez - saib__ w dniu 2007-02-25 02:03:20